Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
gerardbutler pisze:O ja pierd..............!!!!!!!!!!!a ja moje koty ktore maja swierzba odswierzbialam advocatem psim 250 mg po 0,4 ml na kota.zreszta tak nawet mi na forum polecili......................o boze moglabym je zabic?co jest skutecznego na swierzba skornego i usznego?ten cholerny orydermyl podaje juz przez miesiac dzien w dzien za rada wet.
W domu był:słusznych rozmiarów,waga 6,5 kg,4,5 letni Bojkot oraz od ok. dwóch tygodni maleńki,chudzieńki,świeżo adoptowany Kubuś,waga 1,8kg.
Przybłąkała się do mnie biedna bidula,duża ale zagłodzona,po jakimś czasie,nie pamiętam ile tygodni minęło,wszystkie trzy dostały w celu odrobaczenia preparat do smarowania na kark o nazwie profender.Znajda -wszystko ok.,mała bidula Kubuś-wszystko ok.,wyżarty,duży,dorosły Bojkot-zrobił się apatyczny,nie chciał jeść,spał,spał i nic więcej,po paru dniach zauważyłam w miejscu gdzie wsmarowałam preparat ubytek sierści i końcówki włosa zabarwione na biało(włos oryginalny czarny)wyglądało to jak by mu ten preparat sierść wypalił.Wet interweniował,oczywiście nie pamiętam co Bojkot dostał,ale pomogło,zaczął przede wszystkim jeść,apatyczny był jeszcze przez ok.dwa tygodnie.I ja i osoby z którymi rozmawiałam,myśleliśmy że Bojkot w ten sposób przeżywa stres z powodu przyjścia do domu "nowego".Tylko ten "spalony"włos wciąż nie daje mi spokoju.
Nordstjerna pisze:Teraz jest taki oridermyl, który szkodzi, tylko inaczej. Zamiast lindanu zawiera permetrynę, trującą dla kotów.
ossett pisze:I co to jest za środek na odrobaczanie- dość duża krucha tabletka z podziałem na 4 części? aniprazolCo to za pasta po której kociaki się ślinią? Zawsze pprzy paście kociaki mi się śliniły. Po tym Vetminth tego nie było.
mamaja4 pisze:[/color]ossett pisze:I co to jest za środek na odrobaczanie- dość duża krucha tabletka z podziałem na 4 części? aniprazolCo to za pasta po której kociaki się ślinią? Zawsze pprzy paście kociaki mi się śliniły. Po tym Vetminth tego nie było.
?
Erin pisze:Może po Vetminth były takie objawy, bo on po prostu jest za słaby?
Na tasiemca najlepiej działa Profender.
ossett pisze:....jeżeli dawka jest prawidłowo wyliczona przez lekarza i jeżeli jest prawidłowo stosowany....
PcimOlki pisze:...
Dobrze znaną prawda jest, że silnie zarobaczone koty nalezy odrobaczać ostrożnie. Nie wolno podawac pełnej dawki środka odrobaczajacego za pierwszym razem, bo skutkiem będzie zatkanie kota i zatrucie. Nie ma znaczenia, czy to będzie Vetminth, czy Pratel, czy cokolwiek innego - pierwsza dawka powinna być zmiejszona tak, aby nie zabiła wszystkich pasożytów jednocześnie.
ossett pisze:...
Podobno panie, które maja hodowle zawsze odrobaczają sobie kocięta Vetminthem, którym to nie szkodzi. Te kocięta pewnie są silne i nie maja robaków.
PcimOlki pisze:ossett pisze:....jeżeli dawka jest prawidłowo wyliczona przez lekarza i jeżeli jest prawidłowo stosowany....
Jeśli. Jak widac dawka nie była prawidłowo wyliczona.
->PcimOlki pisze:...
Dobrze znaną prawda jest, że silnie zarobaczone koty nalezy odrobaczać ostrożnie. Nie wolno podawac pełnej dawki środka odrobaczajacego za pierwszym razem, bo skutkiem będzie zatkanie kota i zatrucie. Nie ma znaczenia, czy to będzie Vetminth, czy Pratel, czy cokolwiek innego - pierwsza dawka powinna być zmiejszona tak, aby nie zabiła wszystkich pasożytów jednocześnie.ossett pisze:...
Podobno panie, które maja hodowle zawsze odrobaczają sobie kocięta Vetminthem, którym to nie szkodzi. Te kocięta pewnie są silne i nie maja robaków.
No i z tego wynika co zabija te koty.
ossett pisze:PcimOlki pisze:ossett pisze:....jeżeli dawka jest prawidłowo wyliczona przez lekarza i jeżeli jest prawidłowo stosowany....
Jeśli. Jak widac dawka nie była prawidłowo wyliczona.
->PcimOlki pisze:...
Dobrze znaną prawda jest, że silnie zarobaczone koty nalezy odrobaczać ostrożnie. Nie wolno podawac pełnej dawki środka odrobaczajacego za pierwszym razem, bo skutkiem będzie zatkanie kota i zatrucie. Nie ma znaczenia, czy to będzie Vetminth, czy Pratel, czy cokolwiek innego - pierwsza dawka powinna być zmiejszona tak, aby nie zabiła wszystkich pasożytów jednocześnie.ossett pisze:...
Podobno panie, które maja hodowle zawsze odrobaczają sobie kocięta Vetminthem, którym to nie szkodzi. Te kocięta pewnie są silne i nie maja robaków.
No i z tego wynika co zabija te koty.
Bardzo proszę o podanie adresu lecznicy we Wrocławiu w której tę dawkę wyliczają prawidłowo. Tak z ciekawości chciałabym wiedzieć.
Bo tej pasty już na pewno nie pozwolę nigdy zastosować.
I przestrzegam innych.
Dwie lecznice uważane za bardzo dobre(i bardzo drogie) już sprawdziłam...
Od siedmiu lat odrobaczałam wyłącznie kocięta(także malutkie) i koty bardzo silnie zarobaczone. Bardzo dużo ich przeszło przez moje ręce. Znane mi pastylki nie zabijają glist tylko je paraliżują i dzięki temu mogą zostać wydalone z kalem. Żywe. Trudno przewidzieć ile tych robaków siedzi w kocie. Czasem malutki kociak z chudym brzuszkiem mieści w sobie ich ogromna ilość. Odrobaczałam także pastami. Pyrantelem lub flubendazolem. A jak pokazał się tasiemiec to kociaki (nawet kilkutygodniowe) dostawały zastrzyk. I żyją do dziś.
Nigdy nie spotkałam się z czymś podobnym jak przy Vetmincie.
Poza tym nie jestem też do końca pewna, że jakiś skłądnik w tej paście nie jest sam w sobie trujący. Matka kociaków, ktore umarły została odrobaczona, cały okres ciąży spędziła w klatce(-(3-5 )pierwsze jej dni), one siedziały z nią w tej klatce dokąd nie zaczęły dobrze chodzić. Były tłuste do przesady.Zmieszały się z innymi moimi domowymi kotami(a te na pewno nie były zarobaczone (w każdym razie silnie) jakieś trzy trzy tygodnie temu. Miały chyba jakieś glisty, ale na pewno nie wielka ich ilość. A jeżeli po to aby zatruć śmiertelnie 8 tygodniowego kociaka wystarczy jedna nieżywa młodziutka glista to ten środek powinien być zakazany..
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 652 gości