Są potrzebne pieniędze na dokoń. leczenia kota po wypadku!

Nie wiem czy wiesz, ale oddając go do Dt wyłozyłam pieniądze na badania , umówiłam sie z wet, ze ma zrobic wszystko co trzeba, ze jak wrócę to zapłacę. Zakupiłam karmę na ponad miesiąc i dałam pieniądze.

W tym momencie zostałam bez słów. Naprawdę.

Ja mam pieniądze, tylko nie mam w tym momencie, bo musze kilka tysięcy wyłozyc na leczenie siebie. Z tego wzięłam. Dlatego prosiłam o pomoc finansową. Normalnie poradziłabym sobie sama.

To znaczy, że Rudek już nie jest u ciebie? trochę sie pogubiłam :roll:

Zawoże go zaraz do DT. Nowego.

Powodzenia życzę kotkowi... :kotek:

I ja

!

Rozmawiałam z Sabiną - dt jest doświadczony, a Sabina idzie jutro do szpitala (dla odmiany ze sobą) :ok:

Jeszcze tutaj jestem :wink:

Dziękuję jeszcze raz. Za życzliwość i pomoc Rudkowi.
Szkoda, że niektórzy tak atakują i oceniaja pochopnie. Gdybym nie znała własnej wartości, to pewnie bym się załamała po niektórych postach. Niektórzy naprawdę powinni uważac co piszą, bo co będzie jesli trafią na kogoś, kto nie wytrzyma takiej presji?

Rudek pozdrawia :1luvu:

To może napisz jeszcze,jak w nowym domku

.

Super. Od razu się poczuł jak u siebie. Poszedł do kuwety i sie załatwił :ryk:

od razu na wejsciu.
Jest tez mozliwośc izolacji go, jak bedzie taka potrzeba. W osobnym pokoju.

Pani na niego przygotowana jak chyba nikt. Od razu go wyściskała i wycałowała. Miała około 6 różnego typu suchych karm, aby popróbował. Kilka strzykawek w razie czego :mrgreen:

I Pani mieszka sama z kotkami swoimi. Nie będzie miał zmiany otoczenia, bo moze u niej pozostac jak długo będzie tego wymagał. Az znajdę mu dom stały.

I w razie czego ma blisko wet. A to jest najwazniejsze.

Ja jestem bardzo zadowolona. Rudek tez sprawiał wrazenie szczęśliwego :1luvu:

dla domku i Rudusia :!:

sabina1977 pisze:Super. Od razu się poczuł jak u siebie. Poszedł do kuwety i sie załatwił od razu na wejsciu.
Jest tez mozliwośc izolacji go, jak bedzie taka potrzeba. W osobnym pokoju.

Pani na niego przygotowana jak chyba nikt. Od razu go wyściskała i wycałowała. Miała około 6 różnego typu suchych karm, aby popróbował. Kilka strzykawek w razie czego
I Pani mieszka sama z kotkami swoimi. Nie będzie miał zmiany otoczenia, bo moze u niej pozostac jak długo będzie tego wymagał. Az znajdę mu dom stały.

I w razie czego ma blisko wet. A to jest najwazniejsze.

Ja jestem bardzo zadowolona. Rudek tez sprawiał wrazenie szczęśliwego

A ile jest tych kotów?

Trzy. Od niej prywatne. Jednak ma kilka pokoi, więc nie będzie problemów.

Właśnie otrzymałam przelew od:

D: 50 zł,
Kat: 30 zł. :1luvu:

Bardzo dziękuję. Naprawdę. :1luvu:

Dzwoniłam do DT. Rudek lezy juz na kolankach Pani. Mili się i przytula. Zrobił kupkę, jednak nie chce jeśc.
Nakarmiony strzykawką.

Prosze trzymać kciuki Za Rudka (nadal). Pozdrawiamy :1luvu:

Może mu się w końcu znudzi ta strzykawka i zbierze sie chłopak do kupy :ok:

.
Ale to rzeczywiscie problem

.

Są potrzebne pieniędze na dokoń. leczenia kota po wypadku!

Kto przegląda forum