Conan, Freya i Prozac-zapalenie pęcherza

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 16, 2011 20:26 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

mam nadzieję, ze jednak nigdzie Cię nie przeniosą...
Trzymam kciuki za H. by znalazl pracę.
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Sob lip 16, 2011 21:39 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Możesz zrezygnować z seriali. Z czytania książek. Ba, nawet ze spania. Ale z miau? Nieee :mrgreen:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 17, 2011 9:21 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Pasibrzucha pisze:Możesz zrezygnować z seriali. Z czytania książek. Ba, nawet ze spania. Ale z miau? Nieee :mrgreen:

O Ty, próbujesz wystawić na próbę moją silną motywację i postanowienie? :twisted:
Nie powiedziałam, że w ogole nie będę tu wchodzić :P od czasu do czasu pewnie po cichu zerknę co u Was, bo nie chce nabawić się zaległości :lol:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 17, 2011 9:22 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

shalom pisze:
Pasibrzucha pisze:Możesz zrezygnować z seriali. Z czytania książek. Ba, nawet ze spania. Ale z miau? Nieee :mrgreen:

O Ty, próbujesz wystawić na próbę moją silną motywację i postanowienie? :twisted:
Nie powiedziałam, że w ogole nie będę tu wchodzić :P od czasu do czasu pewnie po cichu zerknę co u Was, bo nie chce nabawić się zaległości :lol:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: też już nieraz miałam takie postanowienie :mrgreen:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie lip 17, 2011 9:37 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

miau jest najstraszniejszym pożeraczem czasu, jaki udało mi się spotkać
chyba skończę u anonimowych miaukoholików :|

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 17, 2011 9:39 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Ale moje wejdzie w życie :twisted: jak nie to promotorka wykona na mnie wyrok :roll:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 17, 2011 9:41 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

shalom pisze:Ale moje wejdzie w życie :twisted: jak nie to promotorka wykona na mnie wyrok :roll:

He he, dobrze, że skończyłam dokształty przed miau :twisted:
Ale teraz mam zacząć kurs i odwlekam....bo nie mam czasu? :roll: :wink:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie lip 17, 2011 12:28 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

ej, bez przesady, ja napisalam prace, obronilam sie i prace zawodowa nawet zaczełam juz podczas miau, wiec tez shalom dasz rade:D
a zaległości miałowe to bardzo ZŁA rzecz- wystrzegaj sie ich jak ognia!
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie lip 17, 2011 12:48 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Ja nawet egzaminy zdaję siedząc tutaj :twisted: :lol: ale tak na poważnie, ten rozdział muszę napisać na już, a zeby napisać coś sensownego i jak najszybciej to muszę się mocno nad tym skoncentrować. A niestety internetowe pożeracze czasu nie pomagają :roll: no i będę musiała sporo siedzieć w bibliotece, gdzie niemiłe panie niechętnie mi pomogą :twisted:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 17, 2011 13:09 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Trochę mnie martwi moja psychokicia :roll: generalnie dobrze znosi poby tylko z H, ale jest mocno zdezorientowana tym, że jestem a za chwilę znikam, a potem znów wracam. Nie jest tak odważna w stosunku do mnie, chodzi trochę niespokojna i chce sie głownie chować. Siada pod drzwiami do łazienki i płacze żeby ją tam wpuścić.
Zachowuje się tak jakby już sama nie wiedziała do kogo w takim razie ma się przywiązywać skoro co chwilę sytuacja się zmienia.
Za to w nocy jest tak nachalna i namolna, że nie da się człowiekowi wyspać, bo najważniejsze to posadzić dupkę gdzieś obok, tak blisko zeby się jeszcze oprzeć o człowieka i go trącać jak sie zachce miziania :twisted:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 17, 2011 16:25 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

shalom pisze:Trochę mnie martwi moja psychokicia :roll: generalnie dobrze znosi poby tylko z H, ale jest mocno zdezorientowana tym, że jestem a za chwilę znikam, a potem znów wracam. Nie jest tak odważna w stosunku do mnie, chodzi trochę niespokojna i chce sie głownie chować. Siada pod drzwiami do łazienki i płacze żeby ją tam wpuścić.
Zachowuje się tak jakby już sama nie wiedziała do kogo w takim razie ma się przywiązywać skoro co chwilę sytuacja się zmienia.
Za to w nocy jest tak nachalna i namolna, że nie da się człowiekowi wyspać, bo najważniejsze to posadzić dupkę gdzieś obok, tak blisko zeby się jeszcze oprzeć o człowieka i go trącać jak sie zachce miziania :twisted:

ojej, współczuję koteczce. Ona faktycznie ma problem z Twoimi wyjazdami... ale miejmy nadzieje, ze niebawem będziesz juz z nimi na stałe i nigdzie Cie nie wypędzą, to wszystko wróci do normy..
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Wto lip 19, 2011 18:08 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Shalom, ale masz kichę. Współczuję i pracy, i nerwówki Frejci, i stresów u H. Ale nie może tak być zbyt długo :ok: Wszystko się ułoży.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 19, 2011 18:12 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

shalom zrealizowała urlop od miau? 8O
Szaaaaacun :D
bo mnie się jakoś nie udaje 8) przynajmniej podczytuję

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 19, 2011 19:07 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

Jeszcze nie urlop 8) po prostu mniej czasu i inne takie.
Postanowiłam odstawić swoje leki hormonalne, bo skutki uboczne, a jest ich wiele mnie dobijały. Najbardziej emocjonalna huśtawka nad którą nie mogłam zapanować. Zorganizowałam bunt, do lekarza też nie miałam jak teraz iść. Więc rzuciłam te śmieci. Teraz zaczynam umierac na skutki uboczne odstawienia. Potem pewnie będę umierać na swoje tradycyjne dolegliwości. Ale może przynajmniej będę sobą.

Poza tym jestem tam gdzie byłam, pokręciło się w różnych miejscach, u nas też nagle zabrakło ludzi, więc nie było opcji żeby mnie przenieść. Ale jest więcej godzin. A piątek i początek urlopu już bardzo blisko.

Zastanawiałam się czy się z tego przeżycia wygadać czy nie( z różnych powodów 8) ) ale nie wytrzymam bo pęknę ze śmiechu :ryk:
Myślałam, że takie rzeczy to tylko w filmach, a tymczasem u mnie. Otóż pojawiły się nowe atrakcje w moim lokum :twisted:
Do pokoju na przeciwko mojego wprowadziła się para jakaś, tak stwierdzam po głosach :oops: myślałam że jakieś dziecko krzyczy czy płacze, ściszyłam telewizor, ale jednak to jakaś kobitka zawodzi 8O :twisted: moja koleżanka nazwała to "kłótnią" w żartach. No, "kłócą się intensywnie, głośno i wielokrotnie 8O :oops: :roll: :ryk:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 19, 2011 19:19 Re: Conan, Freya i Prozac i... piiiiiiip

shalom pisze:Jeszcze nie urlop 8) po prostu mniej czasu i inne takie.
Postanowiłam odstawić swoje leki hormonalne, bo skutki uboczne, a jest ich wiele mnie dobijały. Najbardziej emocjonalna huśtawka nad którą nie mogłam zapanować. Zorganizowałam bunt, do lekarza też nie miałam jak teraz iść. Więc rzuciłam te śmieci. Teraz zaczynam umierac na skutki uboczne odstawienia. Potem pewnie będę umierać na swoje tradycyjne dolegliwości. Ale może przynajmniej będę sobą.

Poza tym jestem tam gdzie byłam, pokręciło się w różnych miejscach, u nas też nagle zabrakło ludzi, więc nie było opcji żeby mnie przenieść. Ale jest więcej godzin. A piątek i początek urlopu już bardzo blisko.

Zastanawiałam się czy się z tego przeżycia wygadać czy nie( z różnych powodów 8) ) ale nie wytrzymam bo pęknę ze śmiechu :ryk:
Myślałam, że takie rzeczy to tylko w filmach, a tymczasem u mnie. Otóż pojawiły się nowe atrakcje w moim lokum :twisted:
Do pokoju na przeciwko mojego wprowadziła się para jakaś, tak stwierdzam po głosach :oops: myślałam że jakieś dziecko krzyczy czy płacze, ściszyłam telewizor, ale jednak to jakaś kobitka zawodzi 8O :twisted: moja koleżanka nazwała to "kłótnią" w żartach. No, "kłócą się intensywnie, głośno i wielokrotnie 8O :oops: :roll: :ryk:

znam TE kłótnie.
a konkretnie chodzi o czasy, gdy mieszkałam na stancji. miałam łózko przy ścaianie, takiej se niepozornej. ale ja lubie spac blisko scianyy. pech chiał, ze po drugiej stronie TEJ sciany lózko miała własnie inna para studentów. wiele nocy nieprzespanych było. oj wiele. uprzedze- łozka nie dalo sie nigdzie przeniesc:)
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Tygrysiątko i 31 gości