mb pisze:Tylu domowników, że nie ma czasu, aby dorwać się do komputera.
Zgadza się, bo jak są koteczki to i jest obowiązek.... a że jest ich sporawo



Misia znowu jest w kontenerku w pokoju,(burza i grzmiało) obserwuje bacznie wszystko co się wokół dzieje.
Zero agresji gdy jakiś kot podejdzie do niej.....kochana koteczka.

Teraz jest burza i już nie muszę myśleć o tym, że ona tam gdzieś się boi, bo jest bezpieczna i nigdy już nie zazna głodu i chłodu.
Jutro do Łodzi na szczepienia z Misią a z Madzią i Witusiem na kroplówki.