Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 15, 2011 8:00 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Fasolko twoja Duża niedługo będzie w domu :ok:
Tylko uważajcie na nią, aby się nie forsowała.
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Pt lip 15, 2011 8:10 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Dobrze mówisz, niech Fasolcia a przede wszystkim Florcia (o której wszyscy mówią, że jest najbardziej odpowiedzialna) dbają o Dużą, otaczają ją miłością, spokojem i wsparciem :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt lip 15, 2011 8:14 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Tylko czy Duża posłucha Florci?
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 15, 2011 8:31 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Dorota pisze:
meksykanka pisze:Wraca, ale czy jej wolno?
I czy możemy się cieszyć?
Czy też mamy najechać i bić.... i patrzeć czy równo puchnie? (bardzo przepraszamy za groźby karalne, ale wszystko ku chwale kotów :kotek: )


Utrzymuje, iz wolno jej 8)
Dzielna dziewczyna!


Tia nasza Duża też tak zawsze utrzymuje :roll:
Dalej trzymamy pazurki i ogonki za Fasolkową Dużą

Ptachu
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt lip 15, 2011 10:20 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Mam nadzieję, że naprawdę jej wolno, bo ona musi dbać o siebie, żeby dbać o koty, w druga stronę to niestety nie działa, a szkoda.

Duża i demolition team :)
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Pt lip 15, 2011 10:52 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Ano nie działa, a szkoda...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 15, 2011 15:21 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Fasolinko nie możemy się Ciebie już doczekać...Tęsknimy bardzo no, ale pamiętaj każ Dużej odpoczywać,no.

TygRyszard i Bolesław
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Pt lip 15, 2011 15:27 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Fasoleczko,

wszystko u Was w porzadku?

Mru przestepujacy z lapki na lapke
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lip 15, 2011 15:56 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Duża przyszła! Ale się ucieszyłyśmy. Okropnie pachnie, tym, wiecie, gabinetem, ale takim wielkim i strasznym. Pierwsza przy drzwiach była Pralcia i miauczała, że się cieszy. Wszystkie się ucieszyłyśmy. Duża uściskała Pralcię, wygłaskała Franię i Florkę, mnie pogłaskała (bo niuchałam, że pachnie okropnie) i rzuciła się sprzątać kuwety. No, ale posprzątała i zagoniłam ją do komputera, bo przecież musimy wszystkim podziękować :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Bez Was duża by nie wytrzymała. No, bo o nas przez skromność nie wspominam :oops:
Fasolka


Wcale nie wywarłam żadnego nacisku na Pana Doktora - ewidentnie najlepszego ortopedę we Wrocławiu.
No, podprogowo wywarłam 8) .
Pan Doktor obejrzał rano dren (a już knułam, żeby zrobić w nim taką maleńką dziurkę i wypuścić zawartość do umywalki, ale się opanowałam - nie kłułam), powiedział, że można zdjąć (przepisowo można w trzeciej dobie, a ta wypada w sobotę) i że mogę iść do domu. Przyniósł wypis, nic nie ukrył, napisał, co odkrył po swoim poprzedniku, podziękowałam bardzo. Oprócz tego, że jest w porządku lekarzem (co wiem także od różnych znajomych), jest też człowiekiem, a to nieczęsto się zdarza. Na pożegnanie wysłał mnie do Pani Helenki (pielęgniarki), bo sam idzie od poniedziałku na urlop, mam się tam stawić w poniedziałek po wynik badania posiewu (to Duża Sabci wie najlepiej), Pani Helenka zmieni mi opatrunek, no i mam uważać na bark, nie dźwigać, nie wymachiwać ręką, co jest oczywiste, skoro nawet głowy nie mogę odwrócić, bo szwy ciągną. Wspomniana Pani Helenka, ściągając mi wcześniej dren, opowiedziała, że pracuje z Nim od początku Jego pracy, pamięta, jak był młodym lekarzem. Co jak co (pomijam przygody z poprzedniej bytności w tym przybytku) - opieka pielęgniarska jest tam super. Panie zwracają się do pacjentów z szacunkiem i zrozumieniem, widziałam, jak traktowały tych, którzy nie wstają, starszych i bardzo cierpiących. W porównaniu z poprzednim szpitalem, to jest naprawdę niebo a ziemia.
Na bloku operacyjnym oczywiście wszyscy dowiedzieli się o kotach, co jest u mnie tradycyjne. Jak się budziłam po poprzedniej operacji, płakałam okropnie, bo śniło mi się wtedy, że Frania umarła i już budząc się, słyszałam lekarkę: "ty, ona płacze".
A teraz wyobraziłam sobie, jak okropnie boją się wolne kotki złapane do sterylizacji, skoro sama (podobno obdarzona rozumem i wiedząca, co się dzieje) bałam się tak strasznie, więc opowiedziałam o tym pani anestezjolog.
:kotek:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt lip 15, 2011 16:02 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Małgoniu, cieszymy się bardzo że już jesteś.
Dbaj o siebie, bo kociaste Cię bardzo a to bardzo potrzebują.
I My też :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt lip 15, 2011 18:11 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Melduj, co Ci trzeba przytargać, wiesz, że daleko nie mam!

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 15, 2011 18:26 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Cieszymy się, że wróciłaś :) Oszczędzaj się na tyle na ile dasz radę powstrzymać się od nadmiernej aktywności :mrgreen:

A my cieszymy się, że mamy znów Fasolkę i że Fasolka ma Duża, o.

TygRych i Bolesław
I myself think that to have a cat is more important than to have a Bible.— R. H. Blyth
A ja jestem tu- viewtopic.php?f=1&t=126453 Obrazek
Obrazek

urwiniu

 
Posty: 2423
Od: Nie lut 20, 2011 16:37
Lokalizacja: Gorzów Wielkopolski

Post » Pt lip 15, 2011 18:35 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Dobrze, że jesteś :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lip 15, 2011 20:06 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Witaj w domu! :1luvu:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt lip 15, 2011 20:08 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Duża melduje, że będzie targać na raty. I dziękuje bardzo Dużej Inki i Kulki.
Fasolka

Na razie daję radę, jakby co, poproszę o pomoc.
Duża sprawdziła, co z zaginioną kotką. To znaczy obejrzała teren - na trawie stoi talerzyk z wodą, znaczy, że zaginiona się nie znalazła :(
Poza tym duża była na krótkiej inspekcji naprzeciwko naszego domu (po drugiej stronie ulicy) i zobaczyła, że jedna kotka tri ma wygolony bok, co znaczy, że była cięta bocznie. Duża się ucieszyła, bp to lepiej dla tej kotki. Tam jedna pani czasem łapie kotki, ale duża się o nie boi, bo pani wypuszcza kotki od razu po sterylizacji. Duża się już w zeszłym roku pokłóciła o to okropnie, zabrała wtedy dwie małe kotki i znalazła im domy.
Fasolka relacjonująca
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości