Apsik,Karla i Telma,DT na CITO,Krk,Lublin!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 14, 2011 13:41 Apsik,Karla i Telma,DT na CITO,Krk,Lublin!!!

Od prawie dwóch tygodni szukam mojego Mysiora (viewtopic.php?f=1&t=130020&hilit=wieczysta), przy okazji poszukiwań odkryłam w okolicy miot dziczków z KK. Dziś udało mi się złapać jedno takie nieszczęście. Kocurek, może być ok 4 miesięczny sądząc jedynie po kolorze oczu, bo maleństwo niemiłosiernie chude, skóra i kości. Wrzuciłabym fotkę, ale baterie w aparacie mi siadły.
Z oczu leje się ropa, ale same gałki oczne są raczej nieuszkodzone, nosek trochę zapchany, myślę, że wyjdzie z tego bez większego problemu, ale maluch potrzebuje pomocy. Jeść póki co nie chce, jest jeszcze przestraszony.

Do tej pory nie miałam doświadczenia z krakowskimi wetami(mieszkam tu od dwóch lat, a Mysior na szczęście nie chorował), polećcie proszę, jakiegoś dobrego weta, który traktuje w miarę ulgowo bezdomniaczki. Idealnie by było, gdyby był w okolicy centrum lub pomiędzy centrum, a Hutą, ale nie jest to warunek konieczny, będzie trzeba, to podjadę dalej.
Ostatnio edytowano Czw lip 21, 2011 20:41 przez mikela, łącznie edytowano 9 razy
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 14, 2011 13:49 Re: Chudzina z KK,potrzebny wet Krk

Polecam dr Pawła Lis
jego adres:
2 Pułku Lotniczego 29A Nowa Huta
telefon: (12) 649-50-26

Rewelacyjny weterynarz z sercem dla zwierząt, ja chodzę do niego z moja kotką.
Jak potrzebuję jakiś porad mogę zadzwonić do niego i telefonicznie wyjaśni mi wszystko ze szczegółami.
Naprawdę polecam.
Na pewno odradzam AMAVET na centralnej.

szyszek

 
Posty: 306
Od: Czw paź 14, 2010 14:11
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Post » Czw lip 14, 2011 13:57 Re: Chudzina z KK,potrzebny wet Krk

Dzięki, byłam tam, gdy rozwieszałam ogłoszenia o Mysiorku, też zrobił na mnie dobre wrażenie. Chciałabym, żeby to był ktoś, dla kogo leczenie takich bezdomnych nieszczęść jest naturalne i oczywiste, a nie zapyta mnie "co mi pani tu przynosi?", albo coś w tym stylu...

Mały już się trochę oswoił, leży zwinięty na moich kolanach, trudno uwierzyć, że to dziczek :)
W ogóle jest niesamowity, taki przecinek z wielgachnymi oczyskami, jak patrzy na mnie nimi aż ciarki przechodzą.
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 14, 2011 14:05 Re: Chudzina z KK,potrzebny wet Krk

Ja się o tym wet dowiedziałam też na forum miau, i słyszałam same dobre opinie dlatego tam poszłam.
Doktor z sercem opowiada o swoich zwierzakach poza tym jest godny zaufania, w sierpniu ide na sterylkę z moją Czikitką. I wiem że oddam ją w dobre ręce podczas zabiegu.
Raz dzwoniłam do niego z jakimś pytaniem i tak się rozgadał, że słowo daję rozmawiałam z nim z 20 minut, aż sama musiałam skończyć rozmowę ( praca).
Na pewno Cię nie spławi a podejdzie z sercem.
W poczekalni u niego jest rozwieszone mnóstwo podziękowań od właścicieli jego pacjentów więc coś musi w tym być.
Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz.

szyszek

 
Posty: 306
Od: Czw paź 14, 2010 14:11
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Post » Czw lip 14, 2011 14:10 Re: Chudzina z KK,potrzebny wet Krk

Ja byłam kiedyś na os. Handlowym (okolice Placu Centralnego) w "Czterech łapach" u miłej pani wet. Pani nazywa się Liliana Boguta i szukała dla mnie informacji o kastracji kocurka, którego znalazła moja znajoma na parkingu. Pani doktor przeszukała bazę pacjentów, w tym również fundacyjnych. Z tego wniosek, że bezdomniaczki nie są jej obce. Nie było też żadnego komentarza w stylu: "a co to pani czas poświęca dla jakiegoś chuchra". A pokazywałam jej zdjęcie biedaczka, licząc na rozpoznanie, jeśli to jej pacjent. Jednak jakoś bliżej jej nie znam. Tam są dwie wetki, ale tej drugiej nie znam.
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 14, 2011 14:16 Re: Chudzina z KK,potrzebny wet Krk

A kocinka zostanie potem u Ciebie czy będziesz szukać domku dla niego.

szyszek

 
Posty: 306
Od: Czw paź 14, 2010 14:11
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Post » Czw lip 14, 2011 14:23 Re: Chudzina z KK,potrzebny wet Krk

Niestety, muszę szukać mu domu i to na gwałt. Zostałam w Krakowie tylko ze względu na zaginięcie Mysiora, miałam wyjechać na wakacje za granicę, podpisałam już kontrakt. Najdalej w sierpniu muszę jechać...
Mysiora miałam odwieźć do mamy, ale ona sama zakocona po uszy, nie wiem, co robić. Póki co muszę mu pomóc, bo kocina zginie.
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 14, 2011 14:50 Re: Chudzina z KK,potrzebny wet Krk

Nie mam doświadczenia w szukaniu domków, ale może zrób wątek szukający domek dla kotka i koniecznie porób jakieś zdjęcia , może ktoś się znajdzie.

szyszek

 
Posty: 306
Od: Czw paź 14, 2010 14:11
Lokalizacja: Zabierzów/Kraków

Post » Czw lip 14, 2011 21:40 Re: Chudzina z KK

Byliśmy u weta, dostał kroplówkę, antybiotyk, maść na świerzb i został odpchlony.
O dziwo z nosa i z oczu przestało się lać zaraz jak wróciliśmy(czyżby antybiotyk tak szybko zadziałał, niemożliwe chyba?). Jest bardzo spokojny, prawie cały czas przysypia. Jeść nie chce wcale, wmusiłam w niego strzykawką ok 2,5 ml lekko rozcieńczonego żółtka, potem pół łyżeczki gerberka. Sam nic nie chce ruszyć, przypuszczam, że jest zagłodzony, nie wiadomo jak długo nie jadł. W brzuszku mu burczy. Myślę, że dobrze będzie go karmić często i po troszeczku, żeby żołądek przyzwyczaił się powoli do trawienia.
Martwi mnie, że jest taki słabiutki, przed wizytą u weta wydawał się bardziej żywotny. Może go leki osłabiły?...Albo po prostu poczuł się już na tyle bezpiecznie, że odsypia :wink:
Dobrze by było, żeby się też wysiusiał, póki tego nie zrobi będę niespokojna. Boję się o nerki, mam fioła na tym punkcie.

Nazwałam go Apsik :) Zdjęcie na razie tylko jedno, bo baterie nie wytrzymały.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Żeby było zabawniej, stanęłam po południu oko w oko z moim uciekinierem(na 99% to on). Skubaniec siedzi sobie w opuszczonym ogrodzie, jakieś 10 metrów od mojej kamienicy, jest tam regularnie karmiony, wygląda bardzo dobrze. Zakumplował się najwyraźniej z drugim kociakiem z miotu(ten jest w znacznie lepszym stanie) i nie ma zamiaru wracać :twisted: A ja od dwóch tygodni leje łzy, nie śpię po nocach, skaczę przez płoty i latam z walerianą. Ale dopadnę go i rozliczę się z nim, polecą jajeczka :twisted: Niech tylko zorganizuję klatkę-łapkę.

Swoją drogą, jak to dziwnie się układa czasem. Miało już mnie nie być w Krk, gdyby ten zakapior nie zwiał, nie znalazłabym też Apsika. Tak ma szanse przeżyć. A Mysior sobie bytuje wraz z jego rodzinką. 8)
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 15, 2011 17:35 Re: Apsik, czyli zgubione-znalezione;)

Wrzucam kilka fotek biedaka, może kogoś złapie za serce...

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Przepraszam za jakość,kiepski aparat. Wygląda jak zbieg z Oświęcimia, serce się kraje.

Słabiutki jest nadal. Dostał dziś kroplówkę i zastrzyk chyba z witaminami, jutro do weta.
Jeść nie chce, co godzinę, półtorej, daje mu ze strzykawki trochę gerberka. Chwilami ma mdłości, ale nie wymiotuje. Dwa razy zrobił dość luźną i cuchnącą kupkę.
Martwię się o niego. Niby trochę żywszy niż wczoraj, ale i tak cały czas niemal leży. W brzuszku mu burczy. Podejrzewam, że on jest po prostu zagłodzony. Miał ktoś jakieś doświadczenia z zagłodzonymi kotami?

Wczoraj wsadziłam go do kuwetki i natychmiast się wysiusiał. Od tej pory, mimo słabości bezbłędnie tam trafia. W ogóle nie zachowuje się jak dzikusek. Niesamowity kociak, naprawdę :1luvu:
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 15, 2011 18:03 Re: Apsik, wycieńczony kociak z KK

Strasznie biedny.
Pewnie jest także zarobaczony.

Wet nie podejrzewał jakichś chorób u niego, poza katarem :?:
Jaką miał temperaturę :?:

Jeśli tam, gdzie go znalazłaś jest więcej takich nieszczęśników, może byłoby dobrze poinformować o tym jakąś fundację, żeby ktoś im pomógł.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 15, 2011 18:11 Re: Apsik, wycieńczony kociak z KK

mb pisze:Strasznie biedny.
Pewnie jest także zarobaczony.

Wet nie podejrzewał jakichś chorób u niego, poza katarem :?:
Jaką miał temperaturę :?:

Jeśli tam, gdzie go znalazłaś jest więcej takich nieszczęśników, może byłoby dobrze poinformować o tym jakąś fundację, żeby ktoś im pomógł.


Nie wiem, czy go wczoraj odrobaczał, bo dostał kupę leków, ale nie wydaje mi się. Może uznał, że za słaby...?Jutro się upomnę.

Wet, gdy go zapytałam, stwierdził, że potencjalnie może być nosicielem wszystkich możliwych chorób :?
Temperaturę miał wczoraj 39,8. Dziś mu próbowałam zmierzyć, ale strasznie płakał i pobiegł zaraz do kuwety, więc odpuściłam.Chyba nie ma bardzo wysokiej, bo tętno w miarę normalne.

Tam gdzie on przebywał, jest jeszcze przynajmniej jeden kociak i chyba matka. Plus mój uciekinier :twisted: Planuję zastawić na nie klatkę-łapkę.

Czy ktoś z forum byłby w stanie pożyczyć?Proooszę... :oops:
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 15, 2011 18:29 Re: Apsik, wycieńczony kociak z KK

Myślę, że go nie odrobaczał, bo on jest za słaby na to.

Temperaturę ma podwyższoną, więc coś go nęka oprócz zagłodzenia. Na pewno jest za słaby na pobranie krwi, ale może dałoby się zrobić badanie moczu, jesli siusia. Zawsze to będzie jakaś informacja.
Nie mierz mu sama temperatury, bo dla niego na pewno jest to bolesny zabieg.

Skontaktuj się z Fundacją Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie. To ich wątek.
viewtopic.php?f=1&t=128343

Oni na pewno udzielą ci pomocy zarówno, jeśli chodzi o rady, jak opiekować się takim zagłodzonym stworzeniem, jak i odnośnie złapania twojego uciekiniera i pozostałych kotów w tamtej okolicy. Mają też klatkę-łapkę.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 15, 2011 19:10 Re: Apsik, wycieńczony kociak z KK

mb pisze:
Skontaktuj się z Fundacją Alarmowy Fundusz Nadziei na Życie. To ich wątek.
viewtopic.php?f=1&t=128343

Oni na pewno udzielą ci pomocy zarówno, jeśli chodzi o rady, jak opiekować się takim zagłodzonym stworzeniem, jak i odnośnie złapania twojego uciekiniera i pozostałych kotów w tamtej okolicy. Mają też klatkę-łapkę.


Przejrzałam wątek, nie wiem....klatka jest rozchwytywana, wątpię, czy dziewczyny byłyby w stanie pożyczyć ją w najbliższych dniach, a tu wyścig z czasem. Gdybym Apsika złapała kilka dni wcześniej, byłby zapewne w znacznie lepszym stanie.

Mały ma robale, stwierdziłam to naocznie :wink: Zapytam jutro, czy można mu podać coś delikatnego na odrobaczenie.
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 15, 2011 20:23 Re: Apsik,wycieńczony kociak z KK.Potrzebna klatka-łapka,Kraków

Klatkę możesz też pożyczyć ze schroniska. AFN ma chyba nie tylko jedną, napisz, Dziewczyny pomogą Ci coś wymyślić.
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 89 gości