Są potrzebne pieniędze na dokoń. leczenia kota po wypadku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 14, 2011 22:23 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Nieustające za Rudka :ok: :ok:
Spokojnej nocy, bez przygód od życzliwych inaczej :mrgreen:
pwpw
 

Post » Czw lip 14, 2011 22:25 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Hehe:)no własnie :ok:
Dzięki :wink:
Pozdrawiam:)Buziaki :ok:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Czw lip 14, 2011 23:43 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Dużo zdrówka, Koteczku :kotek:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Pt lip 15, 2011 12:30 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Czekamy na zdjęcia kota po zabiegu, czy już ma TO spojrzenie, jak Borgis, gdy poczuł ulgę...


edit: literóweczka
najszczesliwsza
 

Post » Pt lip 15, 2011 14:02 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Na początek, chciałam wyjasnić jedną sprawę osobom, które ciagle się czepiają i szukają zaczepki, przywołując moje stare posty.
najszczęśliwsza: A ta historia jak się zakończyła?
viewtopic.php?p=6810234#p6810234

Zamykająć wcześniejszy mój post. Oto koteczka, która została pogryziona przez psy, miała rozszarpany tyłek. Była w ciązy.
Dziś wygląda tak:
http://imageshack.us/photo/my-images/823/img9101d.jpg/

Na jej leczenie wyłozyłam 1000 zł.

Proszę zobaczyć, ze było warto :wink:
Ostatnio edytowano Pt lip 15, 2011 14:14 przez sabina1977, łącznie edytowano 1 raz

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 15, 2011 14:06 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

I tutaj nadal ona, w całej okazałości, bez ogonka :1luvu:

http://imageshack.us/photo/my-images/199/img9094xq.jpg/

I co najszczęśliwsza, w końcu jestes zadowolona?

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 15, 2011 14:10 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

yyy...

ale ja chciałam zdjęcia Rudka 8O
najszczesliwsza
 

Post » Pt lip 15, 2011 14:11 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

I jeszcze mam prosbę: gdyby ktos mógł mnie wesprzec jeszcze w leczeniu Rudka to byłam wdzięczna. Naprawdę.

Rudek dobrze. Nie chce jeść. Jednak wet mówi, ze to chwilowe. Czuje się dobrze. Przeszkadza mu tylko kołnierz, bo ciągle kręci głową. Zdjęcia zrobie jak trochę dojdzie do siebie.
Pozdrawiamy :1luvu:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 15, 2011 14:15 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

sabina1977 pisze:I jeszcze mam prosbę: gdyby ktos mógł mnie wesprzec jeszcze w leczeniu Rudka to byłam wdzięczna. Naprawdę.

Rudek dobrze. Nie chce jeść. Jednak wet mówi, ze to chwilowe. Czuje się dobrze. Przeszkadza mu tylko kołnierz, bo ciągle kręci głową. Zdjęcia zrobie jak trochę dojdzie do siebie.
Pozdrawiamy :1luvu:



To dobrze, czy nie chce jeść?
Czy dostaje p. bólowe leki?
Borgis nie chciał jeść, bo go bolało 15 minut po zastrzyku wcinał wszystko :)
Mi też przeszkadzałby kołnierz, nie dziw się, Heniek w kołnierzu 12 godzin spędzał w jednej pozycji wpatrzony w pustkę... Borgis nie miał kołnierza.
najszczesliwsza
 

Post » Pt lip 15, 2011 14:17 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Nie chce jeść, ale karmimy go łyżeczką lub strzykawką, czuje się dobrze na to, co przeszedł :wink:
Jest dobrze.

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 15, 2011 14:18 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Dlaczego nie odpowiadasz na zadane Ci pytania? Dopiero teraz się czepiam, wcześniej pisałam wyłącznie o doświadczeniach własnych.
najszczesliwsza
 

Post » Pt lip 15, 2011 14:24 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Dostaje leki przeciwbólowe. Dostaje wszystko co trzeba.

Wczoraj mnie zaczepiłaś innym wątkiem, moim, wcześniejszym, daję Ci zdjęcia i dowód na to co zrobiłam. A Ty znów szukasz zaczepki :mrgreen:

Jak w domu z Tobą wytrzymują? :ryk:

Z Rudkiem jest wszystko dobrze, nie musisz się martwić. Jest pod moja opieką, myslę, ze lepszej nie mógł mieć :mrgreen: . No może u Kamari...ale ja sama się podjęłam jego leczenia i sama się nim zajęłam.

Rudek jest szczęśliwy :1luvu: No może bez całego ogonka nie do końca i bez swojej męskości, ale się przyzwyczai :mrgreen:
Pozdrawiamy:)

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 15, 2011 14:26 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

sabina1977 pisze:Dostaje leki przeciwbólowe. Dostaje wszystko co trzeba.

Wczoraj mnie zaczepiłaś innym wątkiem, moim, wcześniejszym, daję Ci zdjęcia i dowód na to co zrobiłam. A Ty znów szukasz zaczepki :mrgreen:

Jak w domu z Tobą wytrzymują? :ryk:

Z Rudkiem jest wszystko dobrze, nie musisz się martwić. Jest pod moja opieką, myslę, ze lepszej nie mógł mieć :mrgreen: . No może u Kamari...ale ja sama się podjęłam jego leczenia i sama się nim zajęłam.

Rudek jest szczęśliwy :1luvu: No może bez całego ogonka nie do końca i bez swojej męskości, ale się przyzwyczai :mrgreen:
Pozdrawiamy:)



to nie ja Ciebie tym wątkiem zaczepiłam 8O
najszczesliwsza
 

Post » Pt lip 15, 2011 14:27 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Można liczyć na zdjęcia Rudusia po zabiegu? :D
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Pt lip 15, 2011 14:28 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

No megaaa, a potem Ty. Sprawa wyjasniona.

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Myszorek i 267 gości