domicella pisze:prosze osoby ktore mialy do czynienia z kotami po amputacji łapki zeby mi podpowiedzialy jak ich kot zachowywal sie po operacji? czy tez zdarzalo mu sie zapomniec ze nie ma łapki? jesli tak to jak dlugo to trwalo?
Ja mam kilka bezłapków.U nas amputowano 2 kotom nóżki....Jedna miała kikut uszkodzony(facet jej drzwiami urwał noge w piiwnicy).Drugiemu kotu poszła kosc na miazge (ma chorobe zwyrodnieniową) i tez musielismy po długim nieskutecznym leczeniu te nózke amputować.
Sprawa sie ma tak,ze koty nie mogły na poczatku sobie radzic.Widziałam,ze ich boli, szczególnie kiedy traciły równowage i uderzały sie w ten amputowany "kikut".To trwało ok 2-3 miesiecy.Jest to normalne.Inne koty.np.bez przedniej łapki próbuja zakopywac swoje odchody "nogą"której nie maja od kilku lat,więc to jest normalne.U nas Omarek po ok. pół roku dopiero zaczał wskakiwac na łózka, parapety,wczesniej nie dawał rady.Mysle,że mozna poprosic weta o lekkie przeciwbólowe, bo u nas ten z chorymi stawami podczas opadów piszczy z bólu i dostaje leki -niestety ma wielkie zmiany zwyrodnieniowe kosci i kregosłupa...Jest na dodatek głuchy i na jedno oko nie widzi