Nikt do malutkiej nie zagląda

Byłam wczoraj z nią posiedzieć i nadal bez zmian - jak już się ją złapie, to pięknie mruczy na rękach, ciekawi ją wszystko dookoła, wypuszczona śmiało biega po szpitaliku i zaczepia inne koty.
Prawie się popłakałyśmy ze śmiechu jak siedząc na kolanach u Duszka polowała na ogon Marcela (chorutka z tego wątku:
viewtopic.php?f=1&t=130044&hilit=Marcel). Marcelowi to do gustu nie przypadło, wykonał piękne phhhhhy w jej stronę, jednak absolutnie to małej nie zraziło
Będą z niej "koty" pod warunkiem, że jak najszybciej trafi do domu, bo niestety warunki lecznicowe na to nie pozwalają. Powiem szczerze, że nawet nastąpił regres - przed moim urlopem, gdy Grafi była regularnie niańczona przez mnie i przez Wiedźmę już nie było problemu by złapać ją w klatce, nie fukała na wyciągniętą rękę, teraz znowu udaje bardzo złego kotka. Jednak oprócz syków nie wykazuje żadnej agresji, nie próbuje gryźć czy drapać, ona po prostu bardzo, bardzo się boi

Stworzyłam jej nowe ogłoszenie (głównie na podstawie pierwszego postu napisanego przez Duszka

), może teraz coś się ruszy, bo mimo że mała ma ogłoszenia w sieci od połowy czerwca nikt o nią nie pyta
