wspólne życie - wątek optymistyczny - Euzebiusz :-) str. 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 14, 2011 7:52 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

izka53 pisze:
KasiaF pisze:
kamari pisze:* nie żebym była taka stara, tylko wcześnie zaczynałam :mrgreen:


:smiech3: :love: :smiech3:


Tu się nie ma co chichrać , moje dzieci w żartach wciąż mi wypominają, że przed świętami stały w kilometrowych kolejkach po chleb nasz powszedni ,
o mięsku na kartki nie wspominając :D



Ja się raczej śmieję z wdzięku tego przypisu (i chodzi mi wyłącznie o wiek :wink: )
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Czw lip 14, 2011 7:55 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

kamari pisze:I jeszcze o ćmowych gonitwach. Spróbuję to kiedyś nakręcić. U nas polowanie odbywa się stadnie i zgodnie. I w kompletnej ciszy.....



Koniecznie to nakręć! I jeszcze poproszę o pogaduszki z Pumą (oczywiście do góry nogami :wink: )

Miłego dnia, Mario :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Czw lip 14, 2011 8:42 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

A ja jestem bardzo ciekawa, czy koty znów dostały siano... o przepraszam, trawę, na śniadanie. :lol:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 14, 2011 14:42 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

Bazyliszkowa pisze:A ja jestem bardzo ciekawa, czy koty znów dostały siano... o przepraszam, trawę, na śniadanie. :lol:


Trawka sezonowo i sianko przez cały rok są u nas w standardzie :mrgreen:
Razem z trawką pobierają witaminki, no i nie mam problemów z odkłaczaniem :ok:

Pogoda dzisiaj okrutna, nawet koty się nie ruszają. Musiałam pojechać do weta od Amelki, bo wyjeżdża jutro na urlop. Autko u autkowego doktora, więc skiknęłam rowerkiem. To był jeden z moich głupszych pomysłów :twisted: Upał potworny, powietrze tak gęste, że nie ma czym oddychać, a ja popylałam przez całe miasto na rowerku :roll: Te temperatury chyba rzuciły mi się na obie szare komórki 8)

Teraz z utęsknieniem czekam na jakąś choćby malutką burzę :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw lip 14, 2011 14:46 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

kamari pisze:Teraz z utęsknieniem czekam na jakąś choćby malutką burzę :ok:

Jest właśnie u mnie, chętnie ją skieruję w twoję stronę.

A na tym rowerku w skwarny dzionek to bym cię chciała widzieć :mrgreen:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 14, 2011 14:47 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

W Łodzi się przyjemnie ochłodziło :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 14, 2011 14:51 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

Siedlce to takie dziwne miasto - tu prawie nigdy nie pada 8O
Chnurzy się, grzmi i na tym koniec. No może ze dwie kropelki spadną :mrgreen:
Zawszem jak słyszę, że w Warszawie pada, to cieszę się, że i u nas będzie, bo wiatry zazwyczaj latem są z zachodu. Ale gdzie tam, wszystko wyapa się w Mińsku i tu nic nie doleci :evil:

Chociaż teraz mocno się zachmurzyło, może Bazyliszkowa ma mocną siłę przebicia :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw lip 14, 2011 15:09 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

Bazyliszkowa pisze: A na tym rowerku w skwarny dzionek to bym cię chciała widzieć :mrgreen:


W czasie jazdy nie jest źle, w końcu mam aircondition, gorzej jak stanę - nie mam jak zamknąć szyberdachu :roll:

No i popadało i nas. Trzy krople :mrgreen: Dzięki Bazyliszkowej i tak o jedną więcej niż normalnie :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw lip 14, 2011 15:11 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

kamari pisze:No i popadało i nas. Trzy krople :mrgreen: Dzięki Bazyliszkowej i tak o jedną więcej niż normalnie :ok:

Ma się te chody "na górze" :mrgreen:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 14, 2011 15:53 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

Bazyliszkowa pisze:
kamari pisze:No i popadało i nas. Trzy krople :mrgreen: Dzięki Bazyliszkowej i tak o jedną więcej niż normalnie :ok:

Ma się te chody "na górze" :mrgreen:


Ale zadziałałaś :ok: bosko po prostu :piwa: było 5 minut prawdziwego deszczu i trzy piękne błyskawice 8O od razu jest czym oddychać :P
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw lip 14, 2011 16:45 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

kamari pisze:
Bazyliszkowa pisze:
kamari pisze:No i popadało i nas. Trzy krople :mrgreen: Dzięki Bazyliszkowej i tak o jedną więcej niż normalnie :ok:

Ma się te chody "na górze" :mrgreen:


Ale zadziałałaś :ok: bosko po prostu :piwa: było 5 minut prawdziwego deszczu i trzy piękne błyskawice 8O od razu jest czym oddychać :P

:smiech3: :P :smiech3:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Czw lip 14, 2011 18:15 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

Bardzo się cieszę, że Rudek Sabiny trawił na dobrego weta, który zrobił, to, co trzeba w takiej sytuacji. Śledziłam ten dziwny watek od początki, z wielkimi obawami o kota, ale dzisiaj wreszcie mogę odetchnąć.

Przy okazji tego wątku pojawiła się dyskusja na temat moich "kwalifikacji" przy doradzaniu na temat amputacji ogonów, czy wiedzy na temat kręgosłupa.

Pozwólcie więc, że opowiem wam o Marii.

Urodziłam się 16 kwietnia 1969 roku, piękną wiosną, załapując się na bycie upartym baranem :ok:
Był to czas, kiedy modne były porody naturalne, szpital na Karowej w Warszawie i w razie komplikacji - poród kleszczowy.
Komplikacje były, poród kleszczowy nastąpił, spartaczony dokumentnie zresztą. Ale nie ma tego złego...dzisiaj mogę rehabilitować koty (i nie tylko zresztą :piwa: )

Urodziłam się, choć niechętnie, z uszkodzonym kręgosłupem :roll: Zwichnięte biodra, rozszczep kręgosłupa w odcinku lędźwiowym, podwójna skolioza, a z czasem okazało się, że z krótszą lewą nogą i w efekcie skoliozy z początkiem garba.
Ponieważ moja mama jest jeszcze większym wojownikiem niż ja i nigdy się nie poddaje, więc jej córeczka ma dzisiaj prosty jak struna kręgosłup, mięśnie ze stali utrzymujące skazany na złamanie się kręgosłup i nogę krótszą zaledwie o 1 cm. Czyli - nie wiesz, to guzik zobaczysz :mrgreen:

Żeby uzyskać to piękne opakowanie "anioła" :ryk: :ryk: :ryk: trzeba było lat wielu lat katorżniczej rehabilitacji i bardzo bolesnych ćwiczeń. Ja płakałam z bólu, moja mama płakała, bo ten ból musiała mi zadawać. 10 lat. 10 lat potwornego bólu. I wakacje w Konstancinie, na jeszcze gorszej rehabilitacji.

O kręgosłupie wiem wszystko. O mięśniach, ścięgnach, kościach. O złamaniach kręgosłupa, braku czucia, rdzeniu kręgowym, ucisku na nerwy, bólu chodzenia, bólu nie chodzenia.

Tak, wymądrzam się na temat kręgosłupa. Tak, wiem wszystko o rehabilitacji. Tak, Niusia stanie nogi, Ominia będzie się normalnie załatwiać, a Amelka zawsze będzie mieć ogonek.

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw lip 14, 2011 18:24 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

Mario! :1luvu:
1. Ładna z Ciebie babeczka!
2. Linię masz nienaganną!
3......
4......
Mogłabym Cię komplementować jeszcze, ale obawa że ktoś mnie posądzi o inklinacje pewnej natury :wink: , skutecznie mnie powstrzymuje. :ryk:
Zodiakalne barany uwielbiam, bo sama należę do tego uprzywilejowanego grona. :twisted: :wink:
A poza tym :roll: ..mów mi babciu. :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 14, 2011 18:24 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

no i ponownie mi szczęka opadła..... 8O - Mario, Ty nigdy nie przestaniesz mnie zadziwiać.............. :1luvu:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw lip 14, 2011 18:25 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - życie dla Maxa s.67

Kamari, powiem krótko - imponujesz mi.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], januszek, muza_51, Silverblue i 417 gości