Poza tym co napisala Wiesia.
Bylismy z Westa,Cytrynkiem,Fredka i Dixi w Lupusie wiec tak:
Fredka na sterylke - odbierze ja po poludniu Beatka i zawiezie na chatke.
Westa - problem ze szwami wew.nie rozpuscily sie i stad ta dziurka i wsiek, ma zrobiony opatrunek i w pon.do kontroli jak nie bedzie dobrze to musi byc otwierana i usuniecie tych nici i zostanie do wtorku w Lupusie.
Cytrynek nie bardzo marniutki i nie je, goraczka 39,9 dostal tolfinke, zrobiono mu test pp jest minus,

trzeba kupke do badania/pojemniczek dalam do lodoweczki/ i p.dr powiedziala ze jesli do jutra bedzie taki marny i nie bedzie jadl to trzeba z nim przyjechac na kroplowke.
Ale jak wrocilismy z nim to widocznie mu temp.juz spadla i zabral sie do jedzenia i picia nie zjadl wszystkiego ale troche zjadl, prosba aby go obserwowac jak z tym jedzeniem i jak kupa, zeby mozna cos na jego temat wiecej powiedziec.
Niezaleznie kupa do badania pilnie.
Nie mozna go bylo obsluchac bo wlaczyl motorek i tyle i nie da sie.
Brzuszek ma miekki i zgazowany.
Nie moze byc absolutnie szczepiony w tym terminie co jest zapisane na ksiazeczce.
Dixi niby dobrze ale nie za dobrze dalej chrypi i ma jeszcze zajeta krtan wiec dodtala conwenie i na tym juz koniec leczenia 15 sierpnia moze byc szczepiona dopiero.
Wiec narazie adopcja nie wchodzi w rachube bo musze ja do konca wyleczyc aby byla na 100% zdrowa.
O Gremlinach i Miodku to juz Gosia pisala, Miodzio dzisiaj zjadl nieco gurmecika nawet czekalismy z transportem az skonczy jesc potem sie napil i pojechal do lecznicy.
Po poludniu lub pod wieczor Gosia je przywiezie.