Crazy - historii ciąg dalszy.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 09, 2004 14:55

Grześ napisał:

----------------------------

Uffff. Po wszystkim. Jestem wykończony. Ale szczęśliwy - kotka dotarła na miejsce plus dobrze poszły interesy:) Jak tylko zjem - jadę do domu.

Pozdrów ode mnie na forum sydney i follow'ów - teraz nie mam okazji.

Co za dzień pełen wrażeń!

Do jutra

Grześ
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Czw wrz 09, 2004 15:05

Dziękuję :) Podziękowania jeszcze raz dla Grzesia :)
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 09, 2004 15:47

follow pisze:Mieliśmy mały wypadek z kocią qupą :)
Opisze wszystko wieczorkiem
Pozdrowienia od Crazy

:lol: Pewnikiem Crazy poświęciła mieszkanie :lol: :ryk:
Cieszę się, że juz jest w swoim domku.
:dance: :dance2:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 09, 2004 15:55

No to będzie bal... :)
Właśnie wróciłyśmy z Crazy od weta. Hmmmmm, jak by to powiedzieć... Crazy jest przytulanką BO MA RUJĘ... Wet obejrzał sobie co nieco pod ogonkiem ( tzn. u Crazy obejrzał, nie sobie :ryk: ) i tak powiedział. Uważa, że po sterylizacji został jej jakiś strzęp jajnika. Na razie kazał przeczekać i zobaczyć, co będzie, w razie czego będzie hamował zastrzykami. Oprócz tego miała strasznie brudne uszy. Już wyczyszczone, ale dostała atecortin w kroplach, mam jej zakraplać 2 razy dziennie. Oprócz tego... ma jeszcze resztki kataru. Dwa razy kichnęła (to dużo czy mało?, nic na ten temat nie wiem, bo z Miłką takich przygód nie mieliśmy...) i odrobinę jej się świeci pod noskiem. Dostała jakiś antybiotyk na B, chyba odmianę amoksycyliny, jutro jeszcze jeden ją czeka. Oprócz tego (to już prawie jak litania) nie bardzo podoba mi się jej oczko... Niby nic, ale coś mi w nim nie tak... Chociaż ja nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z kotem bez oka... Jak myślicie, mogę jej przemywać zwykłą przegotowaną wodą? A może czymś specjalnym?
Dziś wieczorem jedziemy jeszcze z Młką na szczepienie, powtórzyć na okoliczność kataru (bo od ostatniego jakoś teraz upływa rok). Izolacji szczególnej wet nie nakazał, stwierdził, że w mieszkaniu równie dobrze ja mogę przenosić zarazki... :roll:
Grześ, DZIĘKI WIELKIE ZA TRANSPORT :). Później zaczęła się niezła zabawa. Grześ przywiózł nam Crazy do pracy i miałyśmy zaraz jechać do dra Paryzka na Grunwaldzką, ale było tyle roboty, że nie mogłam tak od razu wyjść. Kicia zwiedzała więc nasz zakład. Ponieważ całą drogę nie było sikania ani żadnych poważniejszych spraw ;), kota postanowiła załatwić się do stojacego na podłodze pudła z papierami.... :? . Na szczęście nic szczególnie ważnego... Gorzej, że na "poważniejsze posiedzenie" wybrała sobie miejsce za szafką z komputerem, zapchane przedłużaczem i milionem kabli........ Hmm... skończyło sie na kartce "zaraz wracam" i ekspresowym sprzątaniu qpala oraz wycieraniu wszystkich kabli..... :/
Po tych wszystkich perypetich dotarłyśmy wreszcie do domu. Crazy rzuciła sie na michę jak szalona, miałam wrażenie, że oprócz zawartości zje zaraz naczynie.... 8O. Potem obwąchała wszyskie kąty a teraz ułożyła się wygodnie na tapczanie i przysypia. A Miłka...... Jak tylko przyniosłam Crazy, nastroszyła ogon na widok klatki. Wygląda wtedy jak skunks. Potem kotki sie obwąchały, Crazy poszła jeść a Miłka schowała się za komodę. Na widok zbliżająej się Crazy posykuje teraz i warczy, ale tak raczej bez przekonania... Jak tylko Crazy znikała z oczu to Miłka (sycząc, rzecz jasna) sprawdzała, gdzie ta nowa jest.... W tej chwili Miłka siedzi na parapecie i przygląda się śpiącej, wtulonej w koc Crazy..... :)

Aha. Crazy jest jak piskorz. Jestem cała podrapana, bo czyszczenie uszu wymagało siedmiokrotnego (!) zawijania kota w ręcznik.... Nie wiem jakim cudem, ale u weta Crazy zamienia się nawet nie w ośmiornicę, ale w stonogę... Zawsze któraś łapa zostanie wolna... :D

No, to czekam na dobre rady :) i pozdrawiam
P.S.1 To co? Przemywać jej delikatnie to oko?
P.S. 2 Na sierści Crazy ma coś jakby łupież... Gdzieś widziałam taki wątek ale nie mogę go znaleźć. Będę wdzięczna za link, jeśli ktoś z Was ma pod ręką :)
follow i
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

follow

 
Posty: 391
Od: Śro wrz 01, 2004 23:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 09, 2004 15:55

Ale elaborat napisałam :D
follow i
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

follow

 
Posty: 391
Od: Śro wrz 01, 2004 23:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 09, 2004 15:58

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=117 :)

Gratuluję dokocenia i życzę powodzenia! :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

magna79

 
Posty: 698
Od: Nie wrz 05, 2004 20:32
Lokalizacja: Warszawa- Ursynów

Post » Czw wrz 09, 2004 16:02

Magna DZIĘKI :D
follow i
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

follow

 
Posty: 391
Od: Śro wrz 01, 2004 23:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 09, 2004 16:29

Jeszcze nowsze wieści: Crazy ma STRASZNY ten łupież, obrzydliwie to wygląda... Za 3 dni, jak już się trochę zaaklimatyzuje, urządamy kąpanie, zobaczymy, czy pomoże.... Strasznie też wyłazi jej sierść, pewnie zmienia na "całkiem dorosłą" , no i tu mam niespodziankę:Crazy sama wlazła pod odkurzacz :lol: . oczywiście ustawiony na zupełne minimum, dywanu z taką siłą nie da się odkurzyć, ale kota :lol: . Najbardziej podobała się jej końcówka do parkietów, taka z włosiem, ale taka zupełnie mała też była niezła, bo, jak się okazało, można nią całkiem nieźle wymiziać grzbiet.....
follow i
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

follow

 
Posty: 391
Od: Śro wrz 01, 2004 23:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 09, 2004 16:41

przynajmniej mozesz ja z wypadajacej siersci i lupiezu odkurzac ;)

a do prania kota polecam: plyn do higieny intymnej (przetestowany - swietna siersc po nim i nie powinien uczulac) albo nizoral - jak sie okaze ze grzybek albo lupiez nie przejdzie (tfu, odpukac); kota w szeleczkach (fizyczna niemozliwoscia jest utrzymanie namydlonego mokrego kota w wannie - zwlaszcza jak sie ma tylko dwie rece - testowalam ostatnio), wygrzany recznik do zawiniecia zszokowanego kota po wszystkiem i duzo srodkow opatrunkowych ;)

powodzenia!
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Czw wrz 09, 2004 16:45

Mam nadzieję, że skoro Crazy lubi odkurzanie, to może i kąpiele.... :)
Bardzo bym chciała, ale pewnie się łudzę :D
A o nizoralu nie myślałam, ale to super pomysł. Mam co prawda dobry szampon dla zwierząt, ale chyba spróbuję najpierw z nizoralem...w końcu to na łupież :mrgreen:
follow i
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

follow

 
Posty: 391
Od: Śro wrz 01, 2004 23:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 09, 2004 16:51

tu na forum juz pare osob przy pomocy nizoralu sobie radzilo z grzybkiem i innymi takimi :D

a kota sie pirze..... interesujaco :roll:
Ostatnio edytowano Czw wrz 09, 2004 16:52 przez Gacusiowa, łącznie edytowano 1 raz
czterej pancerni.... i piesy dwa :)
ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Gacusiowa

 
Posty: 5427
Od: Wto gru 09, 2003 12:22
Lokalizacja: Świebodzin, home sweet home <3

Post » Czw wrz 09, 2004 16:52

Hmm... tego się obawiałam... :? dlatego nie mogę wziąć drugiego kota zanim nie zabezpieczę Emila. Zawsze jest ryzyko, że kot ze schroniska może coś przywlec, ale zostawić je tam na łaskę i niełaskę...
Ja przemywam oczy Emilowi, który też jeszcze kicha, choć coraz mniej 2% kwasem bornym, który działa dezynfekująco, albo solą fizjologiczną.
Z tym odkurzaczem niezła sprawa, możesz wyciągnać z niej wychodzącą sierść. :)
Mam nadzieję, że problemy zdrowotne Crezy się szybko skończą i bedzie przytulanką o jakiej marzyliście.
Mizianki dla obu kitek od Emila. :kotek:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw wrz 09, 2004 16:56

Dzięki Wam, Dobrzy Ludzie, za każde dobre słowo :)
Zaraz jedziemy jeszcze z Miłką na szczepienie, więc Crazy po raz pierwszy zostanie sama w domu (na pół godzinki). Gotowość pełna, wszystkie okna opzamykane (chociaż są uchylne, balkon niedostępny, tylko miska pod nosem :)
Dalej zamęczać was będę jak wrócimy :)
follow i
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

follow

 
Posty: 391
Od: Śro wrz 01, 2004 23:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 09, 2004 18:13

jesteś bardzo dzielna!

a forum zawsze ci pomoże :)
Obrazek

Szelmaa

 
Posty: 15821
Od: Pon maja 24, 2004 10:59
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Czw wrz 09, 2004 18:38

Czy to możliwe, żeby Crazy była głucha?????????????????
Wracając od weterynarza otwierałam drzwi kluczami, a kitka jak spała na fotelu, tak się nawet nie raczyła ruszyć... No, ale jak już domofon uruchomiony przez TŻa jej nie ruszył....
follow i
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

follow

 
Posty: 391
Od: Śro wrz 01, 2004 23:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: florka, Google [Bot] i 453 gości