redaf pisze:Anja pisze:Do sprawy obecnego ropnia podchodzę na bardziej luzie...
Brawa dla tej Pani!![]()
Ja to bym jeszcze uczciła czymś bardziej konkretnym


redaf pisze:Anja pisze:W sensie nie wpadam w panikę![]()
Dziwnie czegoś nie dowierzam, że ten stan się utrzyma.![]()
Oj tam, oj tam, nie będę wybiegać aż tak daleko w przyszłość


redaf pisze:Tak tylko przypomnę: żel Rivel, po ogrzaniu tubki wciskany w dziurę w kocie.
A Rychu będzie z tymi dwoma bliznami po ropniach podwójnie sexy. Nic tak facetowi urody nie dodaje jak dwie scarface'y.
Tylko niech panny bajeruje, że to po walkach z przeważającą siłą wroga, którego w perzynę obrócił.
A nie po całuśnych ropniach.
redafie, a ten Rivel to na receptę jest? Jak nie jest, to jutro zakupię. Smarować po przemyciu Rivanolem? Czy też juz Rivanolu nie używać? Mam nadzieję, że ten żel ma małą tulejkę, bo dziura w kocie niewielka, mimo, że sam kot niekoniecznie.
Po poprzednim ropniu, ani śladu, łysina zarosła natentychmiast i teraz macam mu ryjka w tamtym miejscu na "oko". Teraz pewnie też zarośnie.
I tu się zaczynam martwić, choć jeszcze nie wpadam w panikę (ha!). Jak on będzie te panny bajerować, skoro mordka znowu będzie gładka jak u całuśnego lalusia? Mam Brucka poprosić, żeby mu facjatę, wg wskazówek ciotki redaf, podrasował?
