Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. NumerJeden [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 01, 2011 12:32 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Adopcji nie będzie

To sie wie, kto za tym wszystkim stoi :1luvu:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88374
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lip 01, 2011 19:29 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Adopcji nie będzie

Zofia&Sasza pisze:
VVu pisze:Potwierdzam qpią informację. :D
Qpale mają brzydki kolor - jasny, ale jest to kolor antyalergicznej karmy. Ale wreszcie nabrały qpich kształtów, a wczoraj nawet zaobserwowałem gęstość zdrowej qpy.

Czy są jakieś wystawy kocich qpek? Bo za chwilę być może produkty Złotookiej będą się już nadawać do podziwiania. :mrgreen:

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby takową wystawę zorganizować :wink:

wystawię kupy Gio
są zaiste imponujące

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob lip 02, 2011 23:30 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Adopcji nie będzie

Po radości (z łapanki) - smutek.
Lekarze uznali, że kotkę z GUS-u trzeba uśpić. :( Mocznica, bardzo zaawansowana.
Jednak dobrze, że kotka została złapana - bo już bardzo cierpiała i mogło już być tylko gorzej.
Kolejne kocie biedactwo... :cry:
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Nie lip 03, 2011 9:09 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Adopcji nie będzie

Biedula :( Ale przynajmniej koniec ma spokojny i niebolesny...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88374
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon lip 04, 2011 17:24 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Adopcji nie będzie

ulga w cierpieniu to też pomoc :(
[']
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pt lip 08, 2011 22:07 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Adopcji nie będzie

Tak... :cry:

[']
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 11, 2011 5:50 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Adopcji nie będzie

Co u Złotookiej?
Sheikuś [*] Kermit [*]

myrzapl

 
Posty: 1333
Od: Sob mar 27, 2010 0:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 11, 2011 8:57 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Adopcji nie będzie

NO własnie coś tak cicho tutaj u Was 8O
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon lip 11, 2011 10:26 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Adopcji nie będzie

Ja jestem tylko od brudnej roboty, więc mogę napisać, że wreszcie qpy Złotookiej są zupełnie normalne! :D
Nie było mnie przez weekend i dłużej, ale miałem relacje, że Jana mocno socjalizowała Złotooką - pozwoliła kotom odwiedzać kotkę.
Siedzi ona w swoim pokoju juz tylko ze względu na dietę. Ale teraz ma drzwi otwarte i przyjmuje gości. Sama nie wychodzi, czasem się chowa, czasem warczy, ale często leży też przy drzwiach i obserwuje, co się dzieje w głębi mieszkania.
A po jakichś kocich awanturach, gdy Jana zamykała pokój, to Złotooka się domagała otwierania drzwi.
Wygląda na to, że potrzebuje kontaktu z innymi, ale wystarczy jej obserwacja. :)
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pon sie 01, 2011 8:41 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Adopcji nie będzie

Odszedł kolejny podopieczny (z GUS-u) Jany i galli - Bolek.

Pani karmicielka, Kamila, zauważyła w zeszłym tygodniu jakieś zmiany na pyszczku kota. Zadzwoniła do EkoPatrolu (chyba w piątek), by pomogli jej złapać Bolka, by zawieźć go do lecznicy. Ani nie przyjechali, ani się nawet odezwali.

Umówiliśmy się na łapanie kocura na sobotę rano. Ale pani Kamila nie zaczekała na mnie i spróbowała sama (to specyfika miejsca - obce osoby muszą mieć pozwolenie na wstęp na teren GUS-u, a nie było czasu, by załatwić dla mnie przepustkę). Łapała metodą, którą sama wymyśliła - na karton (i tak złapały co najmniej jedną kotkę - ale z pomocą dziewczyn, które kładły się na pudełku, by kot nie uciekł). Ale Bolek był wielkim i - mimo choroby - wciąż silnym kocurem. Zdołał się wyrwać spod zbyt miękkiego kartonu.
Gdy przyjechałem, próbowałem złapać Bolka podbierakiem, ale to dziki i nieufny kot był, nie pozwolił się do siebie zbliżyć. Ganialiśmy za nim po całym terenie, w końcu kocur schował się w słynnych tujach. Kamila straciła nadzieję, ale jednak udało się nam wypłoszyć Bolka z tej dżungli.
Potem już go nie znaleźliśmy, choć teren GUS-u, w porównaniu z czasami, gdy łapała tam Jana i galla, jest uporządkowany, zniknęła większość możliwych kocich kryjówek (osiatkowany kojec z gratami, składowisko europalet i inne śmieci).

Dzisiaj pani Kamila na mnie zaczekała, pudło miała bardzo solidne, wpuszczono mnie na teren i miałem z daleka obserwować poczynania pani karmicielki. Gdyby Bloka złapała pudłem, miałem przybiec z transporterem i pomóc kotka przepakować.
Ale Bolek na karmienie nie przyszedł.

Ruszyłem zatem z podbierakiem po terenie, przeszukaliśmy zarośla, żywopłoty, ale Bolka nigdzie nie było.

Znalazłem go dopiero w jednym z kocich domków. Boluś już nie żył, umarł we śnie, na legowisku. Może w nocy, może w niedzielę.

To był wspaniały, piękny kot. Bolek z GUS-u... [']



Edit: Najpierw napisałem, że to Jana z gallą nauczyły panią Kamilę metody na karton, ale Jana sprostowała, że to był pomysł pani Kamili.
Ostatnio edytowano Pon sie 01, 2011 8:59 przez VVu, łącznie edytowano 1 raz

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pon sie 01, 2011 8:44 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Adopcji nie będzie

:(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88374
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sie 01, 2011 9:03 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Adopcji nie będzie

Życie wolnożyjących kotów jest czasem smutne. Bo kiedy przychodzi do nich choroba nie zawsze udaje się pomóc tak, jak kotom domowym :(
Za to mam nadzieję, że ten Tęczowy Most naprawdę istnieje a tam nie ma bólu i chorób.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon sie 01, 2011 9:14 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Adopcji nie będzie

Boluś, cudowny Boluś. Jaki to był wspaniały kot! Miał niesamowity charakter i wygląd. Strasznie mi szkoda, że już go nie ma :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: To był bardzo silny kocur, jeśli dwa dni przed śmiercią (a może nawet krócej) miał tyle sił, żeby tak uciekać, nie dać się złapać. Pani Kamila płacze, kochała Bolka chyba najbardziej z całego GUS-owskiego stada...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 01, 2011 9:19 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Boluś z GUSu [']

:cry:

[']
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sie 01, 2011 12:32 Re: Szczęśliwa dziewiątka i pięć tymczasów. Boluś z GUSu [']

Boluś (*)

Ja jak od września odejdę z pracy to najbardziej będę żałowała swoich "pracowych " dzikusów. :(
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 58 gości