To za nastepne dwadzieścia parę tygodni okropnie mocno kciuki trzymam
U mnie w pracy w tym tygodniu okazało się, że koleżanka która od 2007 roku starała się o dziecko jest wreszcie w ciąży

U nich to też ogromna radość. Przez te kilka lat na bieżąco opowiadała przez co przechodzi to mi się włos jeżył na głowie. Te tony leków, kilkanaście inseminacji, czyszczenie laparoskopowo z endimetriozy, oglądanie jajników, kilka nieudanych invitro. I najlepsze, że w czerwcu miała mieć nastepne invitro, ale przesunęła na siepień, bo matury, bo rekrutacjia, a ona u nas w pracy tym sięzajmuje i tak wyglada, że wtedy jej się udało.
No i u nas moja bratowa jest w ciąży w 5 tygodniu. Same dzieci naokoło niedługo będą
