Kardamon i przyjaciele, Tymczasy...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 21, 2011 22:08 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Panie Kocie, niech Pan się trzyma :ok:
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Śro cze 22, 2011 7:47 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

hanelka pisze:Jesteśmy. Nie wiem jak Kot to zrobił, ale przytył 8O
Za tydzień zdejmujemy szwy.

:ok: :ok: kciuki za Pana Kota i za Ciebie :D
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto cze 28, 2011 9:04 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Jak się czuje Pan Kot :?:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pon lip 04, 2011 14:17 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Najukochańsze moje stadko,
Choć do Was zaglądam rzadko
Cały czas jestem myslami
Z Waszymi kocimi i psimi łebkami
z Waszymi przytulnymi ciałkami
Z Waszymi niewinnymi duszami :1luvu: :1luvu:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lip 09, 2011 21:52 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Wszystkie :kotek: :1luvu: :kotek: :1luvu: kocham ale moim faworytem jest piękny Srebrny Maniek :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

k.lecznar

 
Posty: 59
Od: Nie lut 20, 2011 19:36

Post » Nie lip 10, 2011 19:39 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

k.lecznar pisze:Wszystkie :kotek: :1luvu: :kotek: :1luvu: kocham ale moim faworytem jest piękny Srebrny Maniek :1luvu: :1luvu:

a moim ruda pokraka - Kardamoś :) :1luvu:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie lip 10, 2011 19:57 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Może mały ranking :piwa: :piwa: na Kocią Gwiazdę :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :1luvu: Wszystkie kochane i cudne ale zagłosować można :D :D :D
Obrazek
Obrazek

k.lecznar

 
Posty: 59
Od: Nie lut 20, 2011 19:36

Post » Nie lip 10, 2011 21:17 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Oj, Cioteczki kochane! Zaraz Was pogodzę! Dobrze chociaż, żeście się sprawiedliwie podzieliły i nie będzie „darcia kotów” ;)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kardamoś to mój ukochany antydepresant. Pomaga mi utrzymywać równowagę psychiczną w tym całym moim hospicjo-szpitalu...
Razem przygotowujemy posiłki. Ruda pokraka wykazuje przy tym podziwu godną inwencję. Niestety. Jego aktywność sprowadza na nas inwazje obcych. Mamy desanty latających talerzy. Obcy nie opanowali jeszcze należycie techniki lądowania na Ziemi i katastrofa goni katastrofę. Duża jest od sprzątania skorup i zamówień publicznych na królewską zastawę stołową.
Czasem, kiedy już wszystkie łapy, nos i pyszczek powłażą po kolei do wszystkich miseczek, czas się kurczy, a nie mam szansy ponakładać jedzenia, zrzucam energicznie rudego z szafki na podłogę, sycząc przez zaciśnięte zęby: KARDAMON DO CHOLERY, NO!
Lecz zanim rude łapy dosięgną podłogi, rude ciałko z powrotem stoi na szafce i wciska się we mnie całym swoim jestestwem. Wlepia we mnie rozmarzone spojrzenie: Kochaś śwój Kardamoś? Pociałujeś?
Mój widok w różowym szlafroku w niedzielne poranki wprowadza rudzielca w stan absolutnego roznamiętnienia. Tańce i wygibasy, jakie wtedy wyczynia godne są uwiecznienia na taśmie filmowej, ale do tego musiałbym przestać się śmiać. Ruda pokraka nawet w szkodę włazi z takim wdziękiem, że wymiękam i rozluźniam się chociaż na chwilę. Zwariowałabym bez niego.
Maniek to łobuz, łajdak i drań. Nic dodać, nic ująć. I to w nim kocham najbardziej.
Właśnie razem roznoszą chałupę. Trzy i pól leni Kardamoś z jedenastoletnim Mianiusiem.

Obrazek
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 10, 2011 21:34 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Jacy piękni :kotek: :kotek: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

k.lecznar

 
Posty: 59
Od: Nie lut 20, 2011 19:36

Post » Pon lip 11, 2011 6:22 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

hanelka pisze:Oj, Cioteczki kochane! Zaraz Was pogodzę! Dobrze chociaż, żeście się sprawiedliwie podzieliły i nie będzie „darcia kotów” ;)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kardamoś to mój ukochany antydepresant. Pomaga mi utrzymywać równowagę psychiczną w tym całym moim hospicjo-szpitalu...
Razem przygotowujemy posiłki. Ruda pokraka wykazuje przy tym podziwu godną inwencję. Niestety. Jego aktywność sprowadza na nas inwazje obcych. Mamy desanty latających talerzy. Obcy nie opanowali jeszcze należycie techniki lądowania na Ziemi i katastrofa goni katastrofę. Duża jest od sprzątania skorup i zamówień publicznych na królewską zastawę stołową.
Czasem, kiedy już wszystkie łapy, nos i pyszczek powłażą po kolei do wszystkich miseczek, czas się kurczy, a nie mam szansy ponakładać jedzenia, zrzucam energicznie rudego z szafki na podłogę, sycząc przez zaciśnięte zęby: KARDAMON DO CHOLERY, NO!
Lecz zanim rude łapy dosięgną podłogi, rude ciałko z powrotem stoi na szafce i wciska się we mnie całym swoim jestestwem. Wlepia we mnie rozmarzone spojrzenie: Kochaś śwój Kardamoś? Pociałujeś?
Mój widok w różowym szlafroku w niedzielne poranki wprowadza rudzielca w stan absolutnego roznamiętnienia. Tańce i wygibasy, jakie wtedy wyczynia godne są uwiecznienia na taśmie filmowej, ale do tego musiałbym przestać się śmiać. Ruda pokraka nawet w szkodę włazi z takim wdziękiem, że wymiękam i rozluźniam się chociaż na chwilę. Zwariowałabym bez niego.
Maniek to łobuz, łajdak i drań. Nic dodać, nic ująć. I to w nim kocham najbardziej.
Właśnie razem roznoszą chałupę. Trzy i pól leni Kardamoś z jedenastoletnim Mianiusiem.

Obrazek

Aniu, ileż w tej relacji ciepła więc zamiast coś dodać słowami dodam to: :1luvu: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :1luvu:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 11, 2011 7:47 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

mar9 pisze:
hanelka pisze:Oj, Cioteczki kochane! Zaraz Was pogodzę! Dobrze chociaż, żeście się sprawiedliwie podzieliły i nie będzie „darcia kotów” ;)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Kardamoś to mój ukochany antydepresant. Pomaga mi utrzymywać równowagę psychiczną w tym całym moim hospicjo-szpitalu...
Razem przygotowujemy posiłki. Ruda pokraka wykazuje przy tym podziwu godną inwencję. Niestety. Jego aktywność sprowadza na nas inwazje obcych. Mamy desanty latających talerzy. Obcy nie opanowali jeszcze należycie techniki lądowania na Ziemi i katastrofa goni katastrofę. Duża jest od sprzątania skorup i zamówień publicznych na królewską zastawę stołową.
Czasem, kiedy już wszystkie łapy, nos i pyszczek powłażą po kolei do wszystkich miseczek, czas się kurczy, a nie mam szansy ponakładać jedzenia, zrzucam energicznie rudego z szafki na podłogę, sycząc przez zaciśnięte zęby: KARDAMON DO CHOLERY, NO!
Lecz zanim rude łapy dosięgną podłogi, rude ciałko z powrotem stoi na szafce i wciska się we mnie całym swoim jestestwem. Wlepia we mnie rozmarzone spojrzenie: Kochaś śwój Kardamoś? Pociałujeś?
Mój widok w różowym szlafroku w niedzielne poranki wprowadza rudzielca w stan absolutnego roznamiętnienia. Tańce i wygibasy, jakie wtedy wyczynia godne są uwiecznienia na taśmie filmowej, ale do tego musiałbym przestać się śmiać. Ruda pokraka nawet w szkodę włazi z takim wdziękiem, że wymiękam i rozluźniam się chociaż na chwilę. Zwariowałabym bez niego.
Maniek to łobuz, łajdak i drań. Nic dodać, nic ująć. I to w nim kocham najbardziej.
Właśnie razem roznoszą chałupę. Trzy i pól leni Kardamoś z jedenastoletnim Mianiusiem.

Obrazek

Aniu, ileż w tej relacji ciepła więc zamiast coś dodać słowami dodam to: :1luvu: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :1luvu:

:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto lip 12, 2011 10:42 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

Wczoraj byliśmy u weta. Z Kastorem.
Przez ponad 5 lat udawało się trzymać w ryzach jego chore nerki. W górnych granicach normy lub lekko przekroczone. W nagrodę za dobre sprawowanie dostawał nawet krótkotrwałe urlopy od karmy nerkowej. Teraz też planowaliśmy przy najbliższej kontroli za miesiąc, jeśli wszystko będzie dobrze, odpuścić małemu smakoszowi-hedoniście na trochę reżim żywieniowy.
W zeszłym tygodniu przytkał się. Zdarzało mu się czasami. Po jednorazowym podaniu leku rozkurczowego i przeciwzapalnego wszystko wracało do normy.
Nie tym razem.
Przez kilka dni trzeba go było odsikiwać, zanim leki zaczęły działać.
Zrobiłam badania krwi.
Kreatynina – 3
Mocznik – 113
Żadnego łasowania, żadnych przysmaczków. Ścisła dieta. Kroplówki. Zastrzyki.
Na kroplówki Kastor zdecydowanie nie wyraził zgody. Był przy tym bardzo stanowczy.

Dziś do weta z Kotem i Kinią.
Bo z Kinią też coś się dzieje. Ma jakiś poważny problem z jelitami.
Kot bardzo się stara. Kot ma apetyt. Postanowił chyba, że to jeszcze nie teraz. Kot bardzo konkretnie zaciska zęby na palcach, kiedy mu wciskam tabletki.
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 12, 2011 10:58 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

hanelka pisze:Wczoraj byliśmy u weta. Z Kastorem.
Przez ponad 5 lat udawało się trzymać w ryzach jego chore nerki. W górnych granicach normy lub lekko przekroczone. W nagrodę za dobre sprawowanie dostawał nawet krótkotrwałe urlopy od karmy nerkowej. Teraz też planowaliśmy przy najbliższej kontroli za miesiąc, jeśli wszystko będzie dobrze, odpuścić małemu smakoszowi-hedoniście na trochę reżim żywieniowy.
W zeszłym tygodniu przytkał się. Zdarzało mu się czasami. Po jednorazowym podaniu leku rozkurczowego i przeciwzapalnego wszystko wracało do normy.
Nie tym razem.
Przez kilka dni trzeba go było odsikiwać, zanim leki zaczęły działać.
Zrobiłam badania krwi.
Kreatynina – 3
Mocznik – 113
Żadnego łasowania, żadnych przysmaczków. Ścisła dieta. Kroplówki. Zastrzyki.
Na kroplówki Kastor zdecydowanie nie wyraził zgody. Był przy tym bardzo stanowczy.

Dziś do weta z Kotem i Kinią.
Bo z Kinią też coś się dzieje. Ma jakiś poważny problem z jelitami.
Kot bardzo się stara. Kot ma apetyt. Postanowił chyba, że to jeszcze nie teraz. Kot bardzo konkretnie zaciska zęby na palcach, kiedy mu wciskam tabletki.

lo matko, jak nie urok to s....ka :(
nizmiennie i nieustająco zaciskam kciuki za wszystkie futerka: za chore żeby walczyły i się nie poddawały, a za zdrowe żeby nie dały się chorobom i najmocniej oczywiście za Ciebie, żebyś dała radę ogarnąć to wszystko :1luvu: :ok:
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto lip 12, 2011 11:00 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

hanelka pisze:Wczoraj byliśmy u weta. Z Kastorem.
Przez ponad 5 lat udawało się trzymać w ryzach jego chore nerki. W górnych granicach normy lub lekko przekroczone. W nagrodę za dobre sprawowanie dostawał nawet krótkotrwałe urlopy od karmy nerkowej. Teraz też planowaliśmy przy najbliższej kontroli za miesiąc, jeśli wszystko będzie dobrze, odpuścić małemu smakoszowi-hedoniście na trochę reżim żywieniowy.
W zeszłym tygodniu przytkał się. Zdarzało mu się czasami. Po jednorazowym podaniu leku rozkurczowego i przeciwzapalnego wszystko wracało do normy.
Nie tym razem.
Przez kilka dni trzeba go było odsikiwać, zanim leki zaczęły działać.
Zrobiłam badania krwi.
Kreatynina – 3
Mocznik – 113
Żadnego łasowania, żadnych przysmaczków. Ścisła dieta. Kroplówki. Zastrzyki.
Na kroplówki Kastor zdecydowanie nie wyraził zgody. Był przy tym bardzo stanowczy.

Dziś do weta z Kotem i Kinią.
Bo z Kinią też coś się dzieje. Ma jakiś poważny problem z jelitami.
Kot bardzo się stara. Kot ma apetyt. Postanowił chyba, że to jeszcze nie teraz. Kot bardzo konkretnie zaciska zęby na palcach, kiedy mu wciskam tabletki.

mówią, że nieszczęścia chodzą parami, u Ciebie to już stadami :( , mocno, mocno trzymam kciuki za kotuchy :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lip 16, 2011 17:50 Re: Kardamon i przyjaciele cz. 2

i jak tam u Was???

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EmiEmi i 309 gości