Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 09, 2011 22:43 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

to, że potrzeba weta, to wie każdy wrażliwy na cierpienie kotka człowiek. :mrgreen:
kociak nie może czekać bo go to bardzo boli :cry:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 10, 2011 14:12 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

co z kociakiem :?: :?: :?:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 10, 2011 15:07 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

Nie miałem czasu od rana tu pisać lecz, nad ranem kotek już był martwy... :cry: :cry: :cry:
Bardzo szkoda że nie zdołałem mu pomóc i bynajmniej skrócić jego bólu... (uśpieniem go) :cry:

fabrekas35@o2.pl

 
Posty: 5
Od: Sob lip 09, 2011 21:43

Post » Nie lip 10, 2011 15:24 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

sabina1977 pisze:Takie leczenie jest bardzo kosztowne. Na pewno przynajmniej 500 zł ...

Moja rada: poszukaj działających fundacji w obrebie Twojej miejscowości, zadzwoń i popros o pomoc.
Sam sobie nie dasz rady jak nie masz pieniędzy.


Z ręką na sercu - takie rady nie są pomocne - nie wiadomo ile by naprawdę kosztowało uratowanie tego kociaka gdyby była na to szansa - wcale niekoniecznie taką drakońską sumę (skąd ona wogóle?). Możliwe że ułamek tego, możliwe że nic - czasem trafi się na weta z ogromnym sercem dla bezdomniaków.
A podana przez Ciebie informacja momentalnie podcina skrzydła osobie która kociaka znalazła.

Najważniejsze w takiej sytuacji jest znalezienie jak najszybciej lekarza - bez rozglądania się za enigmatycznymi fundacjami - udzielenie kociakowi pierwszej pomocy, omówienie szczegółów dalszej - i dopiero w sytuacji gdyby okazało się że leczenie będzie naprawdę kosztowne, przerastające możliwości osoby która kota znalazła i nie do rozwiązania np. umówieniem się na spłatę w ratach - szukanie rozwiązań typu pomoc fundacji.

Szkoda kociaka z wątku że musiał odejść :(

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lip 10, 2011 15:34 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

mam tylko nadzieję, że zarówno dobro jak też i zło powraca do człowieka...
nie udzieliłeś mu pomocy...
a też i Twoje porady czysto finansowe były bardzo pomocne
oboje jesteście siebie warci...
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 10, 2011 15:42 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

Kolejna bieda umarła mimo,że miała człowieka przy sobie.
Nie udzieliłeś pomocy oglądając się na nie wiem co.Czekając na nie wiem co.
Mam nadzieję,że wyciągniesz wnioski i więcej nie pozwolisz umrzeć w mękach żywej istocie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56050
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Nie lip 10, 2011 16:06 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

Blue pisze:
sabina1977 pisze:Takie leczenie jest bardzo kosztowne. Na pewno przynajmniej 500 zł ...

Moja rada: poszukaj działających fundacji w obrebie Twojej miejscowości, zadzwoń i popros o pomoc.
Sam sobie nie dasz rady jak nie masz pieniędzy.


Z ręką na sercu - takie rady nie są pomocne - nie wiadomo ile by naprawdę kosztowało uratowanie tego kociaka gdyby była na to szansa - wcale niekoniecznie taką drakońską sumę (skąd ona wogóle?). Możliwe że ułamek tego, możliwe że nic - czasem trafi się na weta z ogromnym sercem dla bezdomniaków.
A podana przez Ciebie informacja momentalnie podcina skrzydła osobie która kociaka znalazła.

Najważniejsze w takiej sytuacji jest znalezienie jak najszybciej lekarza - bez rozglądania się za enigmatycznymi fundacjami - udzielenie kociakowi pierwszej pomocy, omówienie szczegółów dalszej - i dopiero w sytuacji gdyby okazało się że leczenie będzie naprawdę kosztowne, przerastające możliwości osoby która kota znalazła i nie do rozwiązania np. umówieniem się na spłatę w ratach - szukanie rozwiązań typu pomoc fundacji.

Szkoda kociaka z wątku że musiał odejść :(

dubel :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lip 10, 2011 16:13 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

ASK@ pisze:Kolejna bieda umarła mimo,że miała człowieka przy sobie.
Nie udzieliłeś pomocy oglądając się na nie wiem co.Czekając na nie wiem co.
Mam nadzieję,że wyciągniesz wnioski i więcej nie pozwolisz umrzeć w mękach żywej istocie.


Yyy nie udzieliłem pomocy ??
Zaniosłem do domu nakarmiłem położyłem w dobrym miejscu ciepłym ? gdzie mieszkając w malutkiej miejscowości o godzinie 22:00 mam znaleźć weterynarza ??? Miałem nadzieje że wytrzyma do następnego dnia... !!!!
Nad ranem pierw poszedłem do niego to on już był martwy...
Wiec proszę nie pisać tak, mi też jest go szkoda.

fabrekas35@o2.pl

 
Posty: 5
Od: Sob lip 09, 2011 21:43

Post » Nie lip 10, 2011 17:52 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

fabrekas35@o2.pl pisze:
ASK@ pisze:Kolejna bieda umarła mimo,że miała człowieka przy sobie.
Nie udzieliłeś pomocy oglądając się na nie wiem co.Czekając na nie wiem co.
Mam nadzieję,że wyciągniesz wnioski i więcej nie pozwolisz umrzeć w mękach żywej istocie.


Yyy nie udzieliłem pomocy ??
Zaniosłem do domu nakarmiłem położyłem w dobrym miejscu ciepłym ? gdzie mieszkając w malutkiej miejscowości o godzinie 22:00 mam znaleźć weterynarza ??? Miałem nadzieje że wytrzyma do następnego dnia... !!!!
Nad ranem pierw poszedłem do niego to on już był martwy...
Wiec proszę nie pisać tak, mi też jest go szkoda.



[*]
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

Post » Nie lip 10, 2011 20:17 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

Udzielił pomocy. Na tyle, na ile mógł. Na ten dzień i na tę godzinę.

Nie miał możliwości zrobienia więcej. Jednak zrobił cokolwiek. To jest lepsze niz niezrobienie niczego. Pomógł.

Tutaj szukał pomocy, a dostaje tylko obelgi. Do tego słuzy to forum?

Jesli dałam złe rady, to dlaczego Ty nie dałas lepszych?

Tylko szykany i poniżanie.

Kot umarł. Koniec dyskusji.

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Nie lip 10, 2011 20:42 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

no właśnie...koniec dyskusji...bo przecież to tylko KOT
a gdyby to było ranne dziecko to też powinien czekać...
i posłuchać Twoich rad, że może leki będą za drogie
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 10, 2011 20:49 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

Nie chodzi o pieniądze w tej dyskusji. Człowiek chciał pomóc. Szukał pomocy -jak pomóc. Nie zdążył. Dla mnie nie ma róznicy czy dziecko czy kot. Każdy odczuwa ból. Każdemu trzeba pomóc.

On po prostu nie zdążył. Nie ma sensu czepiania sie. To nie zmieni niczego.

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Nie lip 10, 2011 21:10 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

sabina1977 pisze:Jesli dałam złe rady, to dlaczego Ty nie dałas lepszych?


Bo zajrzałam do wątku po fakcie.
A rada w postaci: na pewno nie będzie Cię stać na pomoc temu kotu, leczenie to ponad 500 zł (skąd ten pomysł?) - czy to na pewno rada?

Po pierwsze - osobom nie do końca nastawionych na desperacką walkę o kota może odbierać chęć do wyrywności. Zupełnie bez sensu, bo kwota była podana bez żadnych podstaw, z kosmosu. A nawet gdyby była realna - powinna być podana przez konkretnego weta, po udzieleniu pierwszej pomocy kociakowi.
Po drugie - w nocy, w małej miejscowości, mimo trudności - łatwiej znaleźć weta niż fundację chętną pokrywać koszty leczenia znajdki, a próby poszukiwania tejże powodują stratę czasu, kot przede wszystkim powinien jak najszybciej trafić do lekarza. Potem będzie czas na dalsze decyzje i pomysły.
Po trzecie - kosztami leczenia takich przypadków fundacje należy obarczać w ostateczności, a nie traktować ich oczywistego miejsca pozyskiwania funduszy.

Autora wątku nie potępiam w czambuł - wiem jak to bywa z wetami w małych miejscowościach, szczególnie w nocy - a nie musiał umieć właściwie oszacować faktycznego stanu kociaka. Jakiś czas temu w Warszawie próbowałam znaleźć pomoc dla kota który rozszarpał sobie szwy i miał otwartą ranę - jedyne co mi się udało uzyskać to propozycję przetrzymania kota do rana w klatce. A w małych miejscowościach czasem po prostu nie można uzyskać pomocy weta i już. W nocy komórki mają powyłączane albo rzucają słuchawką tekstem: proszę mi nie zawracać głowy o tej porze głupotami! (pies umierał z powodu skrętu żołądka a wet mieszkał z 300 m dalej).

Autor wątku wziął kociaka do domu, próbował znaleźć lekarza, nakarmił.
Nie każdy na tyle pała miłością do kotów by po nocy wędrować kilkadziesiąt km w poszukiwaniu lekarza - szczególnie jeśli nie ma samochodu.
Można było zrobić dla maluszka więcej - ale i tak chłopak (facet?) zrobił więcej niż przeciętny, niestety, Polak, na widok chorego kota.

Pozostaje tylko mieć nadzieję że wyciągnie wnioski na przyszłość i gdyby jeszcze raz coś takiego się zdarzyło - to może będzie miał większą świadomość zagrożenia dla kociego życia, i usilniej weta poszuka.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie lip 10, 2011 21:13 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

Dokładnie. ...z tymi pieniędzmi przesadziłam. Będę teraz rozważniej udzielać rad.

Jednak pod tym co piszesz podpisuję się w 100% :wink:
Ostatnio edytowano Nie lip 10, 2011 21:16 przez sabina1977, łącznie edytowano 1 raz

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Nie lip 10, 2011 21:15 Re: Help ! Kotek bez włąściciela ranny..

Nie każdy na tyle pała miłością do kotów by po nocy wędrować kilkadziesiąt km w poszukiwaniu lekarza - szczególnie jeśli nie ma samochodu.

miłość miłością,że tak się wyraże a nieświadomość to inna inkszość...
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 198 gości