
kociak nie może czekać bo go to bardzo boli

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
sabina1977 pisze:Takie leczenie jest bardzo kosztowne. Na pewno przynajmniej 500 zł ...
Moja rada: poszukaj działających fundacji w obrebie Twojej miejscowości, zadzwoń i popros o pomoc.
Sam sobie nie dasz rady jak nie masz pieniędzy.
Blue pisze:sabina1977 pisze:Takie leczenie jest bardzo kosztowne. Na pewno przynajmniej 500 zł ...
Moja rada: poszukaj działających fundacji w obrebie Twojej miejscowości, zadzwoń i popros o pomoc.
Sam sobie nie dasz rady jak nie masz pieniędzy.
Z ręką na sercu - takie rady nie są pomocne - nie wiadomo ile by naprawdę kosztowało uratowanie tego kociaka gdyby była na to szansa - wcale niekoniecznie taką drakońską sumę (skąd ona wogóle?). Możliwe że ułamek tego, możliwe że nic - czasem trafi się na weta z ogromnym sercem dla bezdomniaków.
A podana przez Ciebie informacja momentalnie podcina skrzydła osobie która kociaka znalazła.
Najważniejsze w takiej sytuacji jest znalezienie jak najszybciej lekarza - bez rozglądania się za enigmatycznymi fundacjami - udzielenie kociakowi pierwszej pomocy, omówienie szczegółów dalszej - i dopiero w sytuacji gdyby okazało się że leczenie będzie naprawdę kosztowne, przerastające możliwości osoby która kota znalazła i nie do rozwiązania np. umówieniem się na spłatę w ratach - szukanie rozwiązań typu pomoc fundacji.
Szkoda kociaka z wątku że musiał odejść
ASK@ pisze:Kolejna bieda umarła mimo,że miała człowieka przy sobie.
Nie udzieliłeś pomocy oglądając się na nie wiem co.Czekając na nie wiem co.
Mam nadzieję,że wyciągniesz wnioski i więcej nie pozwolisz umrzeć w mękach żywej istocie.
fabrekas35@o2.pl pisze:ASK@ pisze:Kolejna bieda umarła mimo,że miała człowieka przy sobie.
Nie udzieliłeś pomocy oglądając się na nie wiem co.Czekając na nie wiem co.
Mam nadzieję,że wyciągniesz wnioski i więcej nie pozwolisz umrzeć w mękach żywej istocie.
Yyy nie udzieliłem pomocy ??
Zaniosłem do domu nakarmiłem położyłem w dobrym miejscu ciepłym ? gdzie mieszkając w malutkiej miejscowości o godzinie 22:00 mam znaleźć weterynarza ??? Miałem nadzieje że wytrzyma do następnego dnia... !!!!
Nad ranem pierw poszedłem do niego to on już był martwy...
Wiec proszę nie pisać tak, mi też jest go szkoda.
sabina1977 pisze:Jesli dałam złe rady, to dlaczego Ty nie dałas lepszych?
Użytkownicy przeglądający ten dział: dran i 109 gości