
Sąsiedzi zawsze się śmiali,że jak był mały to za dobrze karmili, stąd ta wielkość

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewila09 pisze:A dlaczego ludzie którzy chcą mieć zwierze rasowe za nic nie chcę takiego ze schronu ? Dlaczego nawet nie rozważają takiej ewentualności ? Pytam tak czysto z ciekawości, a nie z pretensją, że każdy musi mieć bidę w domu.
Nie mówię też, że mają zaraz brać zwierze chore, z defektami czy jakieś takie co im wizualnie nie odpowiada.
Tess 1610 pisze:MariaD nie zupełnie się z Tobą zgadzam,ja chciałam właśnie kota zdrowego w 100%,więc pojechałam na wystawę kotów do Sopotu i z wystawy kupiłam persa,w domu okazało się,że koteczek ma 2 miesiące,świerzba,żadnych szczepień a książeczka była pusta!ani jednego wpisu!ale to było 8 lat temu,mój pierwszy kot i w tym temacie byłam zupełnie zielona! uwierzyłam we wszystko co mówił hodowca, a że był on z Rosji to i dogadać się za bardzo nie umiałam,teraz już by mnie tak nikt nie wkręcił
ewila09 pisze:A dlaczego ludzie którzy chcą mieć zwierze rasowe za nic nie chcę takiego ze schronu ? Dlaczego nawet nie rozważają takiej ewentualności ? Pytam tak czysto z ciekawości, a nie z pretensją, że każdy musi mieć bidę w domu.
Nie mówię też, że mają zaraz brać zwierze chore, z defektami czy jakieś takie co im wizualnie nie odpowiada.
seidhee pisze:ewila09 pisze:A dlaczego ludzie którzy chcą mieć zwierze rasowe za nic nie chcę takiego ze schronu ? Dlaczego nawet nie rozważają takiej ewentualności ? Pytam tak czysto z ciekawości, a nie z pretensją, że każdy musi mieć bidę w domu.
Nie mówię też, że mają zaraz brać zwierze chore, z defektami czy jakieś takie co im wizualnie nie odpowiada.
Wydaje mi się, że zwykle, jak ktoś chce mieć w domu zwierzę rasowe (naprawdę rasowe, a nie "po czystej rasy rodzicach" z bazaru za 150zł) to po prostu wie, dlaczego chce. Tzn. na przykład chce z psem trenować agility, albo chce wystawiać go na wystawach... Pies czy kot to zobowiązanie na kilkanaście lat, zawsze piszemy, że trzeba się nad tym dobrze zastanowić. Ludzie którzy mają tę sprawę przemyślaną i sprecyzowaną wizję życia z psem czy kotem nie zasługują na krytykę tylko dlatego, że chcą rasowe zwierzę.
Zupełnie inną sprawą są jakieś mity i legendy dotyczące zwierząt do adopcji. Jak zwróciłam kiedyś uwagę pewnej osobie, że źle robi rozmnażając swoją domową kotkę, bo przecież tyle identycznych kociaków umiera bez domu, to dowiedziałam się, że kotami do adopcji to co najwyżej z litości można się zajmować, bo są takie nieprzystosowane, strachliwe i zdystansowane, a jego kotka jest towarzyska, miła i ogląda z nim TV i wszyscy znajomi chcą kocięta właśnie po niej![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], sylwiakociamama, Wix101 i 245 gości