Od wtorku, gdy Mika zamieszkała w klatce diametralnie zmieniło się zachowanie moich rezydentek. Notka, przyjaciółka Miki, która już od dawna niemal codziennie ze mną spi, a ostatnio spały razem z Miką na moich nogach, nie przychodzi do mnie w ogole. Śpi w drugim pokoju, na miejscu Miki - na kocyku na którym ona lubiła sobie drzemac w dzień. Jest niespokojna, zagląda do klatki, Mika do niej gada ale Notka z jednej strony słyszy znajomy głos, z drugiej jest przestraszona. Mała - mega agresja, względem wszystkich kotów i mnie, ona jest przerazona klatką, podchodzi rzadko i na ugiętych łapach, juz z daleka obwąchując. O nią się martwię - ma idiopatyczne zapalenie pęcherza i teraz ten dla niej mega stres nie przyczynia się do zdrowia. Spędza całe dnie w szafie. Dobrze chociaż ze zaskoczyła ze specjalistyczną karmą dla niej. Duża ciągle miaukoli żeby jej poswięcać czas, Nuteczka, moja nieobsługiwalna kicia, która zwiewała przede mna i nie dawała się głaskać chodzi za mna jak pies i śpi wtulona w moje ramię kładąc mi łepek na szyi..
Kuba demoluje mieszkanie - ale to chyba nie stres tylko taki temperament
