Są potrzebne pieniędze na dokoń. leczenia kota po wypadku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 09, 2011 21:14 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

sabina1977 pisze:Zasięgnęłam opini :mrgreen: To było najlepsze...pojechałam sobie do kliniki i stałam przed nią...i jak ktos wychodził ze zwierzaczkiem to pytałam czy sa zadowoleni z wet, czy jest dobry i takie tam...wszystkie wypowiedzi były pozytywne. Popytałam wśród znajomych- tez pozytywne opinie.

A nie dostaje leków przeciwbólowych, bo wet pow, że nie sa potrzebne...on sie bawi, jak go tam dotykam to nie reaguje...wet jak go badał, to tez powiedział, ze go nie boli, bo nie raguje.

Czyli może byc z kotkami moimi. To dobrze.

Kurde boje się...tej operacji...



A koty szczepione?
Nie izolujesz ich?
najszczesliwsza
 

Post » Sob lip 09, 2011 21:16 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

sabina1977 pisze:Wczoraj zjadł jak mała świnka...tak się objadł...a dzisiaj nic, podchodzi do jedzenia, wącha...ale jakos nie je...

Jestem i tak umówiona na jutro o 9 rano z wet na zmainę opatrunku ( jakos nie daję sama rady tego robic, bo obecnie jestem sama w domu)...i na podanie antybiotyków, więc w razie czego jutro moze mu cos poda na pobudzenie apetytu.

Teraz juz się martwię tak bardzo, bo robi kupę, czyli nie ma porazonej pr...nie pamiętam czego :kotek:

Ogólnie stan jego jest dobry.


może to tylko chwilowy brak apetytu i jutro będzie już normalnie jadł oby...
oby wytrwał do operacji :ok:
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

Post » Sob lip 09, 2011 21:17 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Zrobi na krechę...juz pytałam. Dam zaliczkę 100 zł, resztę po zamknięciu leczenia. Tak się umówiłam.

Bo on jest jeszcze leczony na świerzba (stronghold), który tez potem będzie trzeba podac , antybiotyki i dalej...mam nadzieję, ze potem mi jeszcze ktos z forum pomoże... :kotek:

Jest bardziej dominujący względem innych kotów i syczy. Muszę go izolować. Mam tylko nadzieję, ze kupe zacznie robic do kuwety...

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Sob lip 09, 2011 21:21 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Izoluję. Moje koty maja wszystkie badania jakie sa mozliwe, bo były znalezione i sa odratowane.I wszystkie szczepienia. Dlatego Rudek na początku był w piwnicy, nie u mnie...Nie łączę ich cały czas, ale wypuszczam Rudka, aby popatrzec jak reaguje ( nie pozwalam im się lizac ani jesc ze wspólnych miseczek, pilnuję...)

Zobaczymy...mam nadzieję, ze będzie dobrze.

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Sob lip 09, 2011 21:29 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Trzymajcie kciuki :ok:

A czwartek to będzie najgorszy dzień. A potem patrzec jak się męczy...

Koszmar. jestem coraz bardziej przerazona :|

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Sob lip 09, 2011 21:38 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Jeszcze się pochwalę...to moje dwa prywatne kotki, które spią ze mną:

http://imageshack.us/photo/my-images/190/img8175rh.jpg/

Kotek od rodziców jest na polowaniu :ok:

A Rudek jak wyjdzie ze wszytkiego, to spróbuję mu poszukac dobrego domu. ( 1 dom się juz odezwał z Bytomia, ale muszę jeszcze go sprawdzić).

Na razie Rudek jest u mnie i walczy o powrót do normalności. :ok:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Sob lip 09, 2011 21:45 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Jest się czym pochwalić,koty śliczne :1luvu: .
Ale Ruduś też piękny...pasowałby do nich :D .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob lip 09, 2011 21:51 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Pomagają mi z nim moje byłe uczennice, (klasa maturalna albo studentki), jeżdżą ze mną do wet, a Rudek jest przeszczęślwy...i jedna z nich sie w nim zakochała. Za rok będzie mieszkać juz w swoim mieszkaniu i chce go. Jednak po roku juz go chyba nie oddam. Ona się w nim normalnie zakochała. Dziennie przyjezdza 20 km, aby z nim pobyc.

Ona mi pomagała w zmianie opatrunku, jednak jakos nam nie wyszło. Zdjał go za pół godziny. :ryk:

Rudek naprawdę jest przekochany.

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Sob lip 09, 2011 21:54 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

No przecież,że przekochany i wcale się nie dziwię,że ktoś się zakochał :D .
Mój Plamek czasem rozprawiał się ze swoim opatrunkiem w ciągu 10 minut,przestał się interesować łapkami dopiero,jak przestałam go bandażować :D .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob lip 09, 2011 22:01 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

A teraz taka aluzja: ja gdzie nie pójdę to widze potrzebujące kotki. Wszędzie ich pełno. Nikt z moich znjaomych nigdy nie znalazł nigdy kota np po wypadku. Ja średnio znajduję 1 w miesiącu.

Tego czarno-bialego znalazłam jak sie nad nim dzieci znęcaly. Porzucony w piaskownicy. Miał wyrwane nogi tylne( nie, że ucięte, tylko z jakiś tam stawów, ze nie umiał chodzic..._)
Leczyłam go bardzo długo, potem gronkowiec, odpadanie sierści, rany na całym ciele ...badania w Berlinie (krwi)...i alergik...tak jak pisałam...leczenie mi pochłoneło jakies 3,5 tys złotych. Juz nie potrafiłam go nikomu oddac. To było dokładnie rok temu w czerwcu.

Dzisiaj nie umiałabym bez niego zyc. Codziennie z nim biegam przynajmniej 1 h, bo jest za gruby :ryk:

Ile koty mogą dac szczęścia. Współczuję tym, co nie maja kota, bo nie wiedzą co tracą :ok:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Sob lip 09, 2011 22:06 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Mój Pusiek waży 7 kilo....o bieganiu nie ma mowy :ryk: .
Tak,koty potrafią naprawdę wzbogacić nasze życie...ja nie wyobrażam sobie już,że któregoś miałoby nie być.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Sob lip 09, 2011 22:10 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Kicie,którą wyadoptowałam w tamtym roku,amputowany kikut wyleczył się w ciągu 10 dni :ok:
Gosiara
 

Post » Sob lip 09, 2011 22:13 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Biegam na smyczy, bo samego bym go nie wypusciła, jest bardzo ciekawski i mógłby zwiać. Ten drugi wychodzi sam, aczkolwiek niechetnie :ryk:

A teraz walczę o Rudka...trzymac kciuki za nas :ok:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Sob lip 09, 2011 22:20 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Kot od rodziców wazy 6 kg, mój Czesio , ten czarno-biały 5,7...
I tyje nadal. Musze więcej z nim biegac.
A potem wychodzic na spacer z trzema kotami po kolei...nie wyobrazam sobie :ryk:

Trzymacie kciuki za Rudka?

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Sob lip 09, 2011 22:23 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Nieustajace :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Będzie dobrze :D .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 298 gości