Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 08, 2011 18:15 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

*anika* pisze:ja mimo wszystko nie zaryzykowałabym wyrzucenia mojego tymczasa na ulicę, albo w najlepszym przypadku zwrotu do mnie i kolejnego stresu związanego z porzuceniem...

Lepiej zwrocic niz wyrzucic, zwrot jest w umowie adopcyjnej. Zwroty sie zdarzaja, niestety ale to mniejsze zlo.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lip 08, 2011 18:36 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

Wydaje mi się, że nie ma co generalizować. Moja osobista, rodzona siostra ze szwagrem postanowili kupic sobie boksera (bo kiedyś mieli, lubią tę rasę itd). Z hodowli chcieli. Argument ich był taki, że pies z hodowli to gwarancja zdrowia, nie będzie chorował tak jak taki niewiadomego pochodzenia, będzie może lepiej ułożony itd. No generalnie w tym stylu. No i z hodowli - taki lans. Jak przekonywałam ich do pieska ze schroniska, że to są wdzięczne psiaki, albo z dogomanii - tyle jest tam wychuchanych, potrzebujących domu. Nie - argument główny był taki, że mają troje dzieci i woleliby bardziej "pewnego" psa. Poklóciłam się z nimi aż o to - że są gadżeciarze powiedziałam i że jestem ciekawa co będzie jak piesek okaże się chorowity i nie taki idealny.
No i....piesek jest, ma kilka miesięcy, rodowodowy, śliczny. Od razu zacząl niszczyć ich cudne mieszkanie, a na dodatek pojawił mu sie guz na głowie z podejrzeniem nowotworu (na szczęscie był to ropień i juz wyleczony), i na domiar złego ma na wszystko alergię - ostatnio po pobycie na działce i kontakcie z ropuchą spuchł niemożebnie i na sygnale jechali do weta.

I...nic. Taka ich decyzja była, teraz naprawiają szkody, jeżdżą po wetrynarzach, kupa kasy, zmartwień i trosk oraz czasu. Ale nigdy nie usłyszałam od nich słowa wkurzenia. Tylko słowa pełne miłości, troski i zaniepokojenia. Są z psiakiem na dobre i na złe. Więc chciałam tylko nadmienić, że poczatkowe nadzieje na mniej problemowy "model" zwierzaka nie przekreśla wcale właścicieli i nie determinuje z góry ich zachowania w razie problemów.

Edit: a propos rady wydzwaniania po hodowlach. Rzeczona moja siostra wraz ze szwagrem, jak wspomniałam, mieli podejrzenie nowotworu u tej suni. Do czasu wyników biopsji była obawa. Powiedziałam, im, że z tego co wiem, to warto zadzwonić do hodowcy. Zadzwonili, a hodowca: aha. I koniec, szybko zakończył rozmowę, bez oznak zaciekawienia czy tez niepokoju. Nigdy tez już nie próbował dowiedzieć się o wynik biopsji, ani też nie prosił o taka informację. To było dla siostry szokiem w sumie. To tak a propos zarejestrowanych hodowli z tradycjami. :(

Magilaina

 
Posty: 301
Od: Pon paź 16, 2006 10:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 08, 2011 19:29 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

moś pisze:
*anika* pisze:ja mimo wszystko nie zaryzykowałabym wyrzucenia mojego tymczasa na ulicę, albo w najlepszym przypadku zwrotu do mnie i kolejnego stresu związanego z porzuceniem...

Lepiej zwrocic niz wyrzucic, zwrot jest w umowie adopcyjnej. Zwroty sie zdarzaja, niestety ale to mniejsze zlo.

No tak, ale po co zwiększać ryzyko zwrotu tymczasa? ;)
Ja już wolę dłużej poczekać na dobry dom dla kota niż oddać go tam, gdzie ludzie mówią "ale kotek musi być spokojny! bo jak nie to oddamy!".
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 09, 2011 0:46 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

Magilaina pisze:Wydaje mi się, że nie ma co generalizować. Moja osobista, rodzona siostra ze szwagrem postanowili kupic sobie boksera (bo kiedyś mieli, lubią tę rasę itd). Z hodowli chcieli. Argument ich był taki, że pies z hodowli to gwarancja zdrowia, nie będzie chorował tak jak taki niewiadomego pochodzenia, będzie może lepiej ułożony itd. No generalnie w tym stylu. No i z hodowli - taki lans. Jak przekonywałam ich do pieska ze schroniska, że to są wdzięczne psiaki, albo z dogomanii - tyle jest tam wychuchanych, potrzebujących domu. Nie - argument główny był taki, że mają troje dzieci i woleliby bardziej "pewnego" psa. Poklóciłam się z nimi aż o to - że są gadżeciarze powiedziałam i że jestem ciekawa co będzie jak piesek okaże się chorowity i nie taki idealny.
No i....piesek jest, ma kilka miesięcy, rodowodowy, śliczny. Od razu zacząl niszczyć ich cudne mieszkanie, a na dodatek pojawił mu sie guz na głowie z podejrzeniem nowotworu (na szczęscie był to ropień i juz wyleczony), i na domiar złego ma na wszystko alergię - ostatnio po pobycie na działce i kontakcie z ropuchą spuchł niemożebnie i na sygnale jechali do weta.

I...nic. Taka ich decyzja była, teraz naprawiają szkody, jeżdżą po wetrynarzach, kupa kasy, zmartwień i trosk oraz czasu. Ale nigdy nie usłyszałam od nich słowa wkurzenia. Tylko słowa pełne miłości, troski i zaniepokojenia. Są z psiakiem na dobre i na złe. Więc chciałam tylko nadmienić, że poczatkowe nadzieje na mniej problemowy "model" zwierzaka nie przekreśla wcale właścicieli i nie determinuje z góry ich zachowania w razie problemów.

Edit: a propos rady wydzwaniania po hodowlach. Rzeczona moja siostra wraz ze szwagrem, jak wspomniałam, mieli podejrzenie nowotworu u tej suni. Do czasu wyników biopsji była obawa. Powiedziałam, im, że z tego co wiem, to warto zadzwonić do hodowcy. Zadzwonili, a hodowca: aha. I koniec, szybko zakończył rozmowę, bez oznak zaciekawienia czy tez niepokoju. Nigdy tez już nie próbował dowiedzieć się o wynik biopsji, ani też nie prosił o taka informację. To było dla siostry szokiem w sumie. To tak a propos zarejestrowanych hodowli z tradycjami. :(


po kiego grzyba na siłę wykłócać się o to,że powinno się brać psa ze schroniska,skoro alternatywą nie jest pies z pseudo 8O 8O ?
szczerze?
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 09, 2011 7:56 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

Koszmaria pisze: po kiego grzyba na siłę wykłócać się o to,że powinno się brać psa ze schroniska,skoro alternatywą nie jest pies z pseudo 8O 8O ?
szczerze?


Bo w tym przypadku głownym argumentem było to, że pies z hodowli daje większa pewność bycia zdrowym, bezproblemowym, ułozonym. Podobnie jak u Państwa, którzy sa bohaterami tegoż wątku (no poza tym, że ładny i rasowy). I ja się z tym nie mogłam zgodzić. Widać miałam rację. Niemniej jednak bardziej próbowałam przekonać niż wkłócać się, bo tak czy inaczej jestem z moja siostrą w nadzwyczaj dobrych stosunkach i jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Chciałam ją przekonać, że to nie jest słuszny argument. Przekonała ją później nastała rzeczywistośc i suma sumarum przyznała mi rację.

Magilaina

 
Posty: 301
Od: Pon paź 16, 2006 10:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 09, 2011 11:06 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

Magilaina, nie mogę się z Tobą zgodzić.
Zwierzę z dobrej hodowli po prostu ma większe szanse na to, że będzie zdrowsze, lepiej zsocjalizowane i ułożone. Nie ma za sobą traumatycznych przeżyć, nie zaczęło swojego życia od niedożywienia i chorób, od urodzenia ma kontakt z człowiekiem. Pod tym względem Twoi znajomi mieli po prostu rację.
Co nie oznacza, że rasowe zwierzę nigdy nie zachoruje, nigdy nic nie zniszczy i nigdy nie nasika w domu.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Sob lip 09, 2011 12:24 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

Czasami chodzi o podstawy...
Np niezabezpieczone okna w domu na 2 piętrze.
-A jak spadnie? - pytam
-To się nauczy- słyszę odpowiedź.
-Tylko, że już nie będzie żył...
- No to trudno.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob lip 09, 2011 15:18 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

seidhee pisze:Magilaina, nie mogę się z Tobą zgodzić.
Zwierzę z dobrej hodowli po prostu ma większe szanse na to, że będzie zdrowsze, lepiej zsocjalizowane i ułożone. Nie ma za sobą traumatycznych przeżyć, nie zaczęło swojego życia od niedożywienia i chorób, od urodzenia ma kontakt z człowiekiem. Pod tym względem Twoi znajomi mieli po prostu rację.
Co nie oznacza, że rasowe zwierzę nigdy nie zachoruje, nigdy nic nie zniszczy i nigdy nie nasika w domu.

dokładnie.
za rok będę mieć psa-chcę z psem zrobić PTI i IPO,spróbować sił w aglity albo w obedience,i chodzić z psem na długie spacery-w takim wypadku,kiedy mam sprecyzowane,co chcę od psa[tak jak Twoi krewni!] też będziesz mnie namawiać na schorowanego starszego psa ze schroniska?
kiedy człowiek ma wymagania wobec psa czy kota,większe od 'ma mieć futro i ładnie wyglądać' to nie można mu wciskać na siłę czegoś,czego nie chce :|
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 09, 2011 16:11 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

Uważam ,że te opowieści o "suuuuper psach/kotach z rodowodem" to wytwór niektórych hodowców.Ja szukając kota miałam okazje odbyć wiele rozmów i często zdarzało się ,że hodowca powiedziałby i obiecał wszystko byleby kota kupić.Ktoś kto miał wcześniej kota/psa wie ,że część tych opowieści to tylko pobożne życzenia, ale dla kogoś kto nabywa psa/kota po raz pierwszy to może być jedyna słuszna racja(bo przcież hodowca to profesjonalista,koty mają rodowód,no przecież wie co mówi :roll: ).I potem krążą opowieści że koty/psy z rodowodem nie chorują, nie niszczą, nie miauczą/szczekają czy co tam jeszcze :wink:

KOTEK1988

 
Posty: 3219
Od: Sob mar 01, 2008 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 09, 2011 17:57 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

KOTEK1988 pisze:I potem krążą opowieści że koty/psy z rodowodem nie chorują, nie niszczą, nie miauczą/szczekają czy co tam jeszcze :wink:


I moje ulubione: "koty tej rasy nie uczulają" :evil: Choć tego typu opowieści to domena pseudo, wystarczy przejrzeć ogłoszenia... Najlepsi byli chyba tacy, co pisali, że ich "ragdolle" mają taką cechę genetyczną, że nie umieją wskakiwać na meble :evil: (Może i nie umiały, ale to się raczej kwalifikuje na wizytę u weta...).

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Sob lip 09, 2011 18:04 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

Ale to jest ekstrema. Fakt jest taki, ze zwierzeta z dobrych hodowli powinny miec pewna gwarancje, jesli tak mozna to okreslic. I jedno jest prawie pewne: ze ludzie ktorzy chca miec psa czy kota rasowego nie wezma ze schroniska i tyle.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob lip 09, 2011 18:14 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

A dlaczego ludzie którzy chcą mieć zwierze rasowe za nic nie chcę takiego ze schronu ? Dlaczego nawet nie rozważają takiej ewentualności ? Pytam tak czysto z ciekawości, a nie z pretensją, że każdy musi mieć bidę w domu.

Nie mówię też, że mają zaraz brać zwierze chore, z defektami czy jakieś takie co im wizualnie nie odpowiada.

ewila09

 
Posty: 23
Od: Pon lip 04, 2011 11:47

Post » Sob lip 09, 2011 18:25 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

Bo jesli chca miec kota danej rasy, o danym wygladzie ,o mniej wiecej znanym temperamencie charakterystycznym dla danej rasy to beda go mieli.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob lip 09, 2011 18:59 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

moś :ok:
Ja do dziś pamiętam jak sąsiedzi obok adoptowali-od wolontariuszki słodkiego malutkiego pieska- pani zapewniała ,że psiak będzie malusieńki (podobno przy interwencji widziano rodziców)co najwyżej do kolana.I był póki nie urósł :lol: Ostatecznie był troszkę większy od bernardyna :lol:

KOTEK1988

 
Posty: 3219
Od: Sob mar 01, 2008 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 09, 2011 19:10 Re: Kot będzie kolejnym gadżetem ?!

Hm, ale chyba u psów da się oszacować wielkość, wiadomo, że nie co do centymetra, ale grubość łap wiele mówi, nie wierzę, że ten szczeniak był drobniuteńki, z małymi łapkami i nagle takie byczysko wyrosło ;) .

ewila09

 
Posty: 23
Od: Pon lip 04, 2011 11:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], sylwiakociamama, Wix101 i 228 gości