cz. II Kocia Przystań - zbieramy fundusze :(

Ingi się pożegnał z Kocią Przystanią :mrgreen:

Dziczka 1 /kingu_siak/

Dziczka 2 /kingu_siak/ - jutro ciach!

Dziczka 3 /Mikuś/

Dziś na kociarnię zawiozłam z Moniką 7 kg royal-a. Pomieszałam im z purinką, coby lepiej im smakowało :lol:

Ostatnimi czasy znudziła im się monotonność menu :ryk:

Ingi

piekny kocurku :1luvu:

teraz bedziesz zyl dluuuuuuuuuuuuuuuuuuuuugo i szczesliwie

Dziś na ciach idzie kolejna pannica, a kolejka potrzebujących kotek jest długaa......końca nie widać :roll:

Choć już niektórzy ludzie zauważają że jest mniej kotów :wink:

MeEvasta (Ewelina) posiada takie maleństwo do adopcji. Miała adoptować Taszę od Nas, ale jak wieicie los bywa złośliwy :mrgreen:

No i Ewelina wzięła od znajomej kociaczka, który by trafił do schronu, a żeby śmieszniej było w tym samym czasie znalazła na klatce schodowej takiego szkraba :lol:

Udzieliła jej schronienia, bo to kocia dziewczyna. Ma ok. 6 tygodni i darła się niesamowicie na schodach. Ktoś pozbył się problemu bo malutka jest czyściutka i tfuuu.....zdrowa. Już ją odrobaczyliśmy i odpchliliśmy :wink:

Mała przebywa na DT właśnie u Eweliny do momentu adopcji :wink:

To jej pierwszy tymczasiak i trzymam kciuki.

A oto i zguba luba - której poszukujemy domu :kotek:

OMG!!! jaka cuuuuuuuuuudna :1luvu:

za domek

Chciałabym opowiedzieć zabawną historyjkę, która przydarzyła mi się kilka dni temu.
Siedziałam sobie z miłą towarzyszką przed kompem oglądając coś na allegro. Chwilę wcześniej rzuciłam maluchom garść suchego do miski, zamknęłam klatę, bo już było póżnawo i dalejże oglądać piękne obrazy olejne. Klata stoi metr za plecami, cały czas słychać zadowolone chrupanie. Po kilku minutach wstajemy i

... wielkie zdziwienie - w klacie siedzi starucha Milka i wkrochmala żarełko, a maluchów ani śladu...... I dramatyczne pytanie - gdzie są kotki

Rozpełzło się tałatajstwo po mieszkaniu, bo drzwi były pootwierane, pochowały się za kanapę śpiącej już babci, nawet łaziły po posłaniu, ale połapać je nie było tak łatwo. Piłeczkami mogłam się wypchać, bo wolały odkrywać nowe tereny. Na szczęście babcia nawet nie drgnęła , a ja już nauczyłam się trochę podstępów i przechytrzyłam spryciarzy.

P.S.Trochę mi niezręcznie pisać takie głupoty, :oops:

ale skoro nie mam nic mądrego do powiedzenia, to chociaż głupio napiszę, może ktoś się uśmiechnie. :lol:

Elape, niezła historia :mrgreen:

elape pisze:Chciałabym opowiedzieć zabawną historyjkę, która przydarzyła mi się kilka dni temu.
Siedziałam sobie z miłą towarzyszką przed kompem oglądając coś na allegro. Chwilę wcześniej rzuciłam maluchom garść suchego do miski, zamknęłam klatę, bo już było póżnawo i dalejże oglądać piękne obrazy olejne. Klata stoi metr za plecami, cały czas słychać zadowolone chrupanie. Po kilku minutach wstajemy i ... wielkie zdziwienie - w klacie siedzi starucha Milka i wkrochmala żarełko, a maluchów ani śladu...... I dramatyczne pytanie - gdzie są kotki Rozpełzło się tałatajstwo po mieszkaniu, bo drzwi były pootwierane, pochowały się za kanapę śpiącej już babci, nawet łaziły po posłaniu, ale połapać je nie było tak łatwo. Piłeczkami mogłam się wypchać, bo wolały odkrywać nowe tereny. Na szczęście babcia nawet nie drgnęła , a ja już nauczyłam się trochę podstępów i przechytrzyłam spryciarzy.

P.S.Trochę mi niezręcznie pisać takie głupoty, ale skoro nie mam nic mądrego do powiedzenia, to chociaż głupio napiszę, może ktoś się uśmiechnie.

wyobrazam to sobie :strach:

chyba bym zawalu dostala

herzpl pisze:
mar_tika pisze:
herzpl pisze:
MIKUŚ pisze:
Kicia_Kluska pisze:Jezus, już wiem czemu zdjęć nie lubie...znowu wyszłam jak ofiara losu...standardowo

A Ja wyszłam jakbym przynajmniej nawalona była
No kurczaczek to Ci fotki imprezowe są.

Ale tak jak Marta napisała, lepiej by było by następne spotkanko sierpniowo-wrześniowe odbyło się gdzieś w plenerze. Najlepiej działka itp. Może posiada ktoś takową i pisze się na imprezę

no moi rodzice

oooo super propozycja .Wiem gdzie jest owa działka bo sterylizowałam z niej kotkę
A jak ktoś zaniemognie podczas grilla to w pobliżu mieszkaja moi rodzice których do końca września nie ma, więc chata wolna

no ja tez licze na rodzicow znaczy na nocleg

teraz sobie przypomnialam ze gdyby ta impreza byla na poczatku wrzesnia to moich starych tez nie ma wiec mamy dwa domy na nocleg :lol:

herzpl pisze:teraz sobie przypomnialam ze gdyby ta impreza byla na poczatku wrzesnia to moich starych tez nie ma wiec mamy dwa domy na nocleg

No to rany bombel - byłoby wspaniale. :1luvu:

Więc może pierwszy weekend września?

Marta - pasowałoby Ci tak?

Co Wy na to ludki :mrgreen:

ja nie wiem... zalezy jak bede stala z $$ i czasem. Jesli gdzies ew.nocleg bedzie pewny na 100% to moge myslec, w przeciwnym razie nie bedzie mi sie to oplacalo

Dziś znalazłam szczura :roll:

Ja pierdziu - ja mam normalnie szczęście. Normalny szczur hodowlany, biały, dorosły osobnik.
Szczurek płci męskiej w środę będzie wykastrowany.
Teraz musi dojść do siebie. Jest bardzo wychudzony i odwodniony

Mam nadzieję że przeżyje. Wyraził chęć na convalescensa i sam nawet zaczął chłeptać wodę :roll:

Więc oprócz kotów i psów mamy do adopcji tym razem szczura :mrgreen:

I to nie jest żart z mojej strony, piszę to bardzo poważnie. Zdjęcia wstawię w poniedziałek, bo dzisiejsze są kiepskiej jakości :roll:

cz. II Kocia Przystań - zbieramy fundusze :(

Kto przegląda forum