Szczytno - czekają na DT. W schronie odchodzą. Smutno :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 08, 2011 19:56 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Relacja z wizyty p-adopc. w Górznie.

Renifer dotarł do domu ale padł - to ja zdam relację...
Spędził u Pana Andrzeja z Górzna prawie półtorej godziny. Nadal podtrzymujemy swoją opinię, że Pan Andrzej jest bardzo prozwierzęcym człowiekiem :1luvu: Mamy szczęście, że kotka trafiła właśnie do niego, bo jest wielką dzikuską, nie daje się pogłaskać, jak wyciąga się do niej rękę to syczy i ucieka. Niemniej jednak pan Andrzej wielokrotnie powtarzał, że bardzo wszystkim dziękuje za to że dali mu szansę pomóc kotce. Nie narzuca się koteczce i stara się powoli oswajać. Mówi, że może ją już pogłaskać jak ona śpi. Kotunia wygląda bardzo ładnie. Trudno trafić domek, który będzie miał tyle cierpliwości i nie będzie wymagać od kota oznak sympatii już od samego początku...
A pan Andrzej cieszy się, że ma szansę poprawić los kotuni i wyraźnie deklaruje, że zdaje sobie sprawę z tego, że koteczka tak wiele przeżyła... i jej też nie jest łatwo
Z dokumentów, które Pan otrzymał ze schroniska wynika, że kotka spędziła tam 2 lata. Nie wiemy czy to możliwe... Jest młoda, a to by oznaczało, że spędziła w schronisku większość życia a tam, jak wiemy, raczej nie ma za dużej szansy na kontakt z człowiekiem.

Już przy pierwszej wizycie domek wydawał się bardzo, bardzo rozsądny, jednak nie mogliśmy się powstrzymać żeby tego nie sprawdzić. (obawy pozostają)
Myślę, że dobrze zrobiliśmy wysyłając Renifera na "przeszpiegi".
Dlatego nie budzę Renifera, niech teraz odpocznie, plan zrealizowany :ok:

Pamiętacie a na początku bylismy pełni wątpliwości co do tego domku... :roll:
Czyli, nauka na przyszłość, trzeba próbować.
Może coś z tego będzie... :ok:
Na Wasze ręce przekazuję po raz kolejny wielkie podziękowania od Pana Andrzeja dla wszystkich, którzy pomogli w adopcji koteczki tri ze schroniska w Szczytnie :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt lip 08, 2011 20:23 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Dziękujemy bardzo Reniferowi za wizytę u pana i takie dobre wiadomości,rzeczywiscie trudno o cierpliwy domek dla kota a ten się taki okazał.Pan uratował jej życie bo nie wierzę ,ze znalazł by się inny domek dla tak dzikiego wręcz kota.Tutaj ogromne podziękowania dla Villemo5 która zrobiła wizytę p/adopcyjną i to pozwoliło koteczkę zawieźć do pana.I tylko cieszyć sie nam pozostało z udanej adopcji. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt lip 08, 2011 20:32 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Jakie dobre wieści. :lol: Ciesze sie bardzo. :ok:
W dobie gdzie DS oddają miziaki wręcz po kilku godzinach, taki dom to skarb i wręcz UFO :!:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt lip 08, 2011 21:06 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

W sumie to duże podziękowania należą się aburacze - to on troszkę naciskał na sprawdzenie tego domku, zorganizował wizytę pa... :wink: mimo wąpliwości.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lip 08, 2011 21:15 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

To jest po prost powodzenie wspólnej niestety trudnej akcji (bo w ostatniej chwili mogło nie dojść do adopcji).
I dlatego na ręce wszystkich składam podziękowania... i chcemy żeby się wszyscy ucieszyli.

Adamowi za udział nie tylko w tej ale wielu, wielu zakończonych sukcesem akcjach ratowania kotów... od ogłoszeń... po pomoc.
Basi za czynny udział i ratowanie przegranej sprawy, Kasi za prowadzenie wątku... wszystkim, którzy chcą i chcieli wspierać i cieszyć się razem - dziękujemy.
:1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt lip 08, 2011 21:21 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Owszem, ale w przypadku adopcji do Górzna to uważam że tylko dzieki uporowi Adama doszła ona do skutku... był czas, gdy nikt już nie pamietał o chętnym panu a Adam odgrzał sprawę. ja piszę tylko o tej adopcji, nie o całokształcie działań na rzecz kotów ze Szczytna ..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lip 08, 2011 21:23 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Marzenia11 pisze:W sumie to duże podziękowania należą się aburacze - to on troszkę naciskał na sprawdzenie tego domku, zorganizował wizytę pa... :wink: mimo wąpliwości.


Dzięki :mrgreen:

Dodam tylko że pan z Górzna też bardzo był zdeterminowany. Cieszę się bardzo że to się okazał taki dobry DS, mam nadzieję że odwiedziny "poadopcyjne" Renifera dadzą wszystkim więcej siły do walki z rzeczywistością i wyciągania tych biednych kotów. Bardzo lubię czytać takie wiadomości - zaproszę też zaraz villamo5 do przeczytania, bo nie wiem czy zagląda tutaj...

Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

Adam
aburacze
 

Post » Pt lip 08, 2011 21:25 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Dziękujemy Marzeniu za cenną uwagę :1luvu:
Następnym razem postaramy się być sprawiedliwsi
Suuuper że pilnujesz sprawiedliwości bo my tak zamotani drobnym sukcesem, że troszkę nas oszołomiło.

Jeszcze raz dziękuję bardzo, że pilnujesz porządku na wątku
Mam nadzieję, że można liczyć na dalsze jak najmilsze i najsympatyczniejsze wsparcie :oops: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt lip 08, 2011 21:27 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Brawa dla pana z Górzna i Renifera :1luvu:
I wszystkich innych też!
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lip 08, 2011 21:32 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

meksykanka - po prostu piszę o faktach, jak też o tym że nie widziałam aby ktoś od Was, np. horacy7 podziękowała villemo5, która była na wizycie.. Wizyty to nie jest łatwa sprawa, to duża odpowiedzialność, a villemo też chyba musiała kawałek pojechać... jakies koszty ktoś zapytał, czy jej zwrócić?
nie zauważasz wszystkich , pewnie trudno wszystko ogarnąć, pamiętac, ja do Was mam już dużo większy dystans więc mi jest łatwiej i tyle..
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lip 08, 2011 21:34 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Dzięki za wieści :ok:
Ja też bardzo, bardzo się cieszę!!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt lip 08, 2011 21:35 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

poza tym uwierz mi, ze ja też potrzebuje wsparcia - przecież we wtorek była operacja szczytniaczki Mikuni... nie zainteresowałyscie się nawet, nie było żadnego pytania o to jak się czuje, zero wsparcia...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lip 08, 2011 22:07 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

meksykanka pisze:Mamy szczęście, że kotka trafiła właśnie do niego, bo jest wielką dzikuską, nie daje się pogłaskać, jak wyciąga się do niej rękę to syczy i ucieka. Niemniej jednak pan Andrzej wielokrotnie powtarzał, że bardzo wszystkim dziękuje za to że dali mu szansę pomóc kotce. Nie narzuca się koteczce i stara się powoli oswajać. Mówi, że może ją już pogłaskać jak ona śpi. Kotunia wygląda bardzo ładnie. Trudno trafić domek, który będzie miał tyle cierpliwości i nie będzie wymagać od kota oznak sympatii już od samego początku...
A pan Andrzej cieszy się, że ma szansę poprawić los kotuni i wyraźnie deklaruje, że zdaje sobie sprawę z tego, że koteczka tak wiele przeżyła... i jej też nie jest łatwo
Z dokumentów, które Pan otrzymał ze schroniska wynika, że kotka spędziła tam 2 lata. Nie wiemy czy to możliwe... Jest młoda, a to by oznaczało, że spędziła w schronisku większość życia a tam, jak wiemy, raczej nie ma za dużej szansy na kontakt z człowiekiem.

Już przy pierwszej wizycie domek wydawał się bardzo, bardzo rozsądny, jednak nie mogliśmy się powstrzymać żeby tego nie sprawdzić. (obawy pozostają)

A moze, jak kotka słabo się mizia, Pan jeszcze dodatkowo potrzebuje miziaczka?

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Pt lip 08, 2011 22:41 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Marzenia11 pisze:poza tym uwierz mi, ze ja też potrzebuje wsparcia - przecież we wtorek była operacja szczytniaczki Mikuni... nie zainteresowałyscie się nawet, nie było żadnego pytania o to jak się czuje, zero wsparcia...



8O 8O 8O
sama się wesprzyj :ryk: :ryk: masz przecież samochód,czy się mylę :ryk: :D

a tak serio to na prawdę nie rozumiem czemu jesteś zdziwiona...
wzięłaś kotkę i odtąd to już Twój problem -dziewczyny już mają ją z głowy...skoro nawet nie zapytały to przecież jasne że nie są zainteresowane jej losem... :oops:
nie należysz do towarzystwa wzajemnej adoracji bo nie piejesz z zachwytu np.nad udawaną wielkodusznością za służbowe (...) pieniądze -to i Twoja kotka nie zasługuje na uwagę..

dziewczyny takie są szczerze zainteresowane kocim losem że nawet zapomniały o jednym kocie którego do mnie wydały ..co to dla Nich..jeden w tą..jeden w tamtą...trudno przecież doliczyć do dwudziestu a co dopiero do dwudziestu jeden :ryk:
masz Marzeniu zdecydowanie wygórowane wymagania :evil:

Edycja kontrowersyjnej wypowiedzi.
E.
Ostatnio edytowano Pt lip 08, 2011 23:19 przez smarti, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt lip 08, 2011 23:06 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Być może nie umiem pisać i dziękować tak pięknie jak powinnam ,ale naprawdę jestem wdzięczna osobom które przyczyniły się do uratowania tri.Kilku osobom dziękowałam osobiście i telefonicznie ,lecz tutaj też chętnie podziękuję Aburacze,Villemo ,,Reniferowi ,Meksykance oczywiście ,ze wasz wkład był ogromny w uratowanie tri bez Was byłaby w schronisku. :oops:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 61 gości