Są potrzebne pieniędze na dokoń. leczenia kota po wypadku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 08, 2011 19:43 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

sabina1977 pisze:I jeszcze cos...nie siedzę na miau cały czas, bo zajmuję sie Rudkiem i mam tez swoje życie.


Ja powierzam los Rudka dobrym weterynarzom.



Dobrym?
Nie znam w/w wetów, ale postępowanie ich o jakim piszesz jest dla mnie nie zrozumiałe, powinni pomóc zwierzakowi.

Ja się lubię czepiać, jestem nieufna i jak coś zasieje ziarno wątpliwości to drążę i drążę...

Na miau jesteś od 2 października 2010.
Od tamtego czasu założyłaś dużo wątków o kotach, w każdym wątku straszysz, że oddasz koty do schornu.
Wyjaśniło się przynajmniej gdzie kota trzymasz.

napisałaś to jakoś w lutym 2011:
sabina1977 pisze:jest jeszcze inna opcja...bo tak ratujemy koty z Huty Batory w Chorzowie. Weterynarz z Chorzowa je wezmie do siebie na lecznicę, juz ma chetnych na 2 małe. On je wyleczy. Ja tylko muszę pokryc koszty. Jestem dobrej mysli. Przyjeżdza do mnie pani z Katowic, która jest wolontariuszką w tej hucie i mi pomoże we wszystkim, Będzie dobrze:) I tak własnie zrobię. Kotki mogłby byc leczone u mnie, jednak mam nieogrzewana piwnicę, więc bez sensu. Więc będzie opcja pierwsza:)


Czyli kot przebywa w piwnicy. Pewnie dlatego, że śmierdzi strasznie... No niestety wiem jak śmierdzi kot z martwicą... U mnie taki kot spał wtulony w moje dziecko, zapach unosił się w całym mieszkaniu, przesiąknęła nim pościel, ale liczyło się to, by Borgis się wyspał i nauczył się co to jest ludzkie dziecko :)
Jakie kot ma wyniki badań?
najszczesliwsza
 

Post » Pt lip 08, 2011 19:48 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Kot z martwicą w piwnicy. Co na to rodzice? :?
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Pt lip 08, 2011 19:50 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

najszczesliwsza pisze:Czyli kot przebywa w piwnicy.

Dlatego też pytałam, czy kot jest w domu ...bo na zdjęciu (link na pierwszej stronie) to absolutnie nie wygląda na dom... :(
Co do "smrodku" ... przez ponad 3 miesiące (letnie upały) leczyłam 2 koty z zapaleniem jelit (w tym Pokerek z mojego banerka) i nieustającą biegunką ... Smród był nieziemski. .. ktoś, kto leczył takiego kota wie o czym mówię ... ale nie przyszłoby mi do głowy trzymać je w piwnicy...garażu czy gdziekolwiek indziej poza mieszkaniem...

edit: a Rudek z martwicą i otwartą raną na łapce ... bardzo "higieniczne" warunki ...
Ostatnio edytowano Pt lip 08, 2011 19:52 przez katarzyna1207, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lip 08, 2011 19:50 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Masz pecha. Tam już nie mieszkam. Przeprowadziłam się. I tu gdzie mieszkam, nie ma piwnicy w ogóle:)
A to, że Ty tak zrobiłas ze swoim kotem, to nie znaczy, że każdy musi robic tak jak Ty.
Nie mam wyników przy sobie. Są w samochodzie. A dzisiaj juz nigdzie nie idę.


Dobranoc, trzymajcie kciuki, aby Rudek zrobił kupę :ok:
Jutro relacji ciąg dalszy :1luvu:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 08, 2011 19:54 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Obrazek

Wkleję zdjęcie; żeby nie zaginęło.
Dowód na to, ze kot jest w domu.

W żadne przeprowadzki nikt Ci Sabino nie uwierzy.
Obawiam się, że straciłaś wiarygodność.
szkoda Rudka tylko.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Pt lip 08, 2011 19:56 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

A pierwsze zdjęcia, które były robione to były w piwnicy, to przyznaję. Tak było na początku, bo kot nie miał zostać u mnie. A u siebie mam 3 koty i nie mogłam go wziąć na początku do siebie, bo nie miał badań zrobionych. To dlatego.

Wy normalnie szukacie zaczepki :ok: Ciągle coś :ryk:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 08, 2011 19:56 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

sabina1977 pisze:Nie siedze tutaj cały czas po prostu. Na fbl dałam, że ur się w 1997, bo co kogo obchodzi ile mam lat?
Nikogo nie dodałam do ignorowanych, po prostu xle się poczulam i poszłam sie połozyc.
I tyle...



Ale jakie rzekomo skończyłaś liceum i gdzie studiowałaś, to dodałaś.... No tak, ale kogo to obchodzi :)
najszczesliwsza
 

Post » Pt lip 08, 2011 19:57 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

sabina1977 pisze:A pierwsze zdjęcia, które były robione to były w piwnicy, to przyznaję. Tak było na początku, bo kot nie miał zostać u mnie. A u siebie mam 3 koty i nie mogłam go wziąć na początku do siebie, bo nie miał badań zrobionych. To dlatego.

Wy normalnie szukacie zaczepki :ok: Ciągle coś :ryk:



Jeszcze niedawno miałaś 2 koty...
A tego nie oddasz, bo się przywiązałaś..
no i w domu masz jak sama piszesz 3 koty, a ile kotów masz w piwnicy?
najszczesliwsza
 

Post » Pt lip 08, 2011 19:58 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

I od 10 lat pomagasz kotom, a 25 lutego pytałaś o zachowanie kotki podczas rujki... 8O

I nie pisz proszę o komplikacjach w leczeniu, bo kot nie jest leczony, kot jest męczony.
najszczesliwsza
 

Post » Pt lip 08, 2011 19:59 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

2 swoje , 1 rodziców, bo są na wakacjach:)
I tyle:)

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 08, 2011 20:01 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Czy mam szukać połączeń PKP na poniedziałek do Ciebie i od Ciebie do Stolicy?
Bardzo chętnie przewiozę kota pociągiem, za zwrot kasy za bilety do miejsca, gdzie będzie leczony.
A to, że ogon jest ciepły, to może być podwyższona temp. bo stan zapalny/gangrena/gnicie...
najszczesliwsza
 

Post » Pt lip 08, 2011 20:03 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Mój prywatny kot miał badania wysylane nawet do Berlina. Wydałam na jego leczenie w przeciągu 4 miesięcy 3,5 złotych. Mial nietypowe zachowania jak na kotke. Nikt go nie potrafił zdiagnozowac. Lezał w szpitalu w klinice na Toszeckiej w Gliwicach tydzień. Dlatego pytałam czy jest to mozlwe, aby kotka w czasie rui sikała po wszytkim...
To nie jest typowy kot(mój), stąd wynikały pytania...Mojego kota leczyłam wszedzie...nikt nie potrafił mi powiedziec co mu jest...i co się okazało...alergia pokarmowa...

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Pt lip 08, 2011 20:03 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Dajesz kotkowi mleczko?krowie?jak bierze antybiotyk nie powinen w sumie w ogóle nie powinen mleka kot pić... :|
Gosiara
 

Post » Pt lip 08, 2011 20:05 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

sabina1977 pisze:Mój prywatny kot miał badania wysylane nawet do Berlina. Wydałam na jego leczenie w przeciągu 4 miesięcy 3,5 złotych. Mial nietypowe zachowania jak na kotke. Nikt go nie potrafił zdiagnozowac. Lezał w szpitalu w klinice na Toszeckiej w Gliwicach tydzień. Dlatego pytałam czy jest to mozlwe, aby kotka w czasie rui sikała po wszytkim...
To nie jest typowy kot(mój), stąd wynikały pytania...Mojego kota leczyłam wszedzie...nikt nie potrafił mi powiedziec co mu jest...i co się okazało...alergia pokarmowa...


Odpowiedź nie na temat zupełnie.
najszczesliwsza
 

Post » Pt lip 08, 2011 20:06 Re: Komplikacje w leczeniu - brak pien. potrzebuję pomocy!!!

Nie mogę się powstrzymać:
14 lat, ale 10 lat w fundacji
rodzice akurat teraz na wakacjach (rozumiem, że to na moje pytanie, co na to rodzice)
konsultacje u wielu wetów - kiedy ja miałam 14 lat to weci nawet nie chcieli szczepić mi psa, kazali przychodzic z osobą pełnoletnią

Mam wrażenie, że to jakaś zabawa, chociaż na początku myślałam, że to fejk. Wypowiedzi Sabiny pełne wesołych emotów i posty co parę godzin o pieniądze. To jest potwornie niepoważne.
A to, że prawie umierający kot jest pod opieką dziecka, to jest przerażające :(
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 338 gości