jolabuk5 pisze:Kociak ze szpitala, złapany przez Dorcię, wczoraj przyjechał (dzięki annskr!) od Ań. Na razie siedzi w klatce, jest dzikawy, bardzo się boi, jeszcze brudna sierść, ale ładnie jadł, załatwiał się do kuwetki, spał (w kuwetce, ale potem już przeniósł się do łóżeczka) i nawet interesował się szalonymi zabawami pozostałych kociaków. Na szczęście reszta towarzystwa dzielnie zwalcza koci katar i własciwie jest już gotowa do adopcji
Martwie się tylko, jak temu dzikawemu podam dziś antybiotyk w tabletce
Jola, weź go połóż na siłę na grzbiecik i zacznij głaskać brzuszek - zobaczysz jak się pręży i jak mruczy! Z niego taki dzikus jak ze mnie perska księżniczka
