Ja dopiero teraz dotarłam do kompa i mogę wszystko na spokojnie opisać bo z komórki to chyba by mi palec odpadł

Wczoraj Miziaczek zgodnie z ustaleniami trafił do swojego domku. Njapierw jak już wcześniej napisała JolaJ podbił serducha w pracy Nowej Dużej

Dodam tylko, że Duża Miziaka to po prostu Anioł i lepszego domku nie mogłam sobie wymarzyć. Z pełnym przekananiem ogę napisać, że Miziak jest teraz w raju!
Duża troszkę się bała, że starsza rezydentka będzie atakować chorego Miziaczka i na czas nieobecności człowieka w domku Miziak będzie w ogromnej klatce (ta z lecznicy to maleńka jest w porównaniu do tej), ma nawet pięterko. Mało tego, kicio już ją polubił. Zresztą co ja się będę rozpisywać, wklejam PW od domku, które dostałą w nocy:
"Zdaje wieczorno -nocne relacje.Miziaczek ładnie zjadł karme wetyrynaryjną,qupki jeszcze i siiio nie było,ale na nowym miejscu to normalne,pewnie w nocy coś urodzi.Baranką i gadaniu nie było końca,byłam cała obkichana W swojej nowej klatce czuje się jak paniśko(na razie będzie wypuszczany tylko kiedy ja będę w domu)Rezydentki Miziaka obsyczały,nie zadowoleni z braciszka,ale to było do przewidzenia Drapie się biedak i wygryza sobie sierść,ale mam nadzieje,że da się to opanować. Jest kochane kociśko,takich usypiać nie wolno,o takich trzeba walczyć."
i drugi:
"Jeszcze przed pójściem spać zajrzałam do Miiaka.Spi sobie skręcony w kłębuszek. Jest sam w pokoju,żeby nikt mu nie przeszkadzał,drzwiczki do klatki otwarte,ale on w swojej klatce spi na pięterku na swojej poduszece,bardzo polubił tą poduche Nawet ją poznaczyw po męsku Wieczorem chciałam tylko ją poprawić a on myslał,że chcę mu zabrać i bronił jej nawet była próba delitatnego ugryzienia Chyba biedak od bardzo dawna nie miał nic swojego,czegoś co należy tylko do niego....i teraz spi na swoim."
Chyba wszelkie komentarze są zbędne
