Czy nadejdzie lepsze jutro? Tymczasów 7, niewidoma Bisia:(

mb pisze:Wygląda, że bardzo grzecznie się zachowują podczas kroplówki.
Czy może tak to tylko wygląda

Tak jak widać, że Wituś siedzi grzecznie, a Madzia chce się wydostać z kolan od córki.

Bardzo dziękuję mb za wpłatę 50złotych i taizu 80złotych na Misię za co serdecznie dziękuję. :1luvu:

Wydane 100zł, zostało 30zł.
Stronhold, Lamisil i wizyta z zastrzykami 1 lipca.
Pomoc potrzebna na testy, szczepienia ogólne i podwójne na białaczkę, o karmie już nie wspominam.

Powiem Misi, że cioteczki się martwią o nią i nie odwracają głowy od niej. :1luvu:

Anna61 pisze:Powiem Misi, że cioteczki się martwią o nią i nie odwracają głowy od niej.

Cały czas myślimy o Misi

Za Misię i spółkę :ok:

**Adopcje: 12 >>**

mb pisze:
Anna61 pisze:Powiem Misi, że cioteczki się martwią o nią i nie odwracają głowy od niej.

Cały czas myślimy o Misi

powiedz, powiedz. I wygłaszcz zmorkę :1luvu:

Anna61 pisze:i następnie po zjedzeniu pełnego podstawka fileta z kurczaka dopadła jeszcze do mojego naleśnika.
No rozumiem, mięsko mogę odstąpić, ale placki? Czy ja to już nie muszę czasem zjeść?

Ona po prostu podzieliła się z Tobą Twoim posiłkiem w dbałości o Ciebie, żebyś nie utyła przypadkiem. :wink:

Cieszę się że Misia u Ciebie :piwa:

A co do czytania i niepisania to tak ma to dwie strony. Ja sama czasem jestem tak zrąbana że nawet nie mam siły napisać paru słów na wątku Frani, a z drugiej strony, to prawda że jest takie poczucie osamotnienia jak nikt nic nie pisze. Życie... :roll:

Gibutkowa pisze:Cieszę się że Misia u Ciebie
A co do czytania i niepisania to tak ma to dwie strony. Ja sama czasem jestem tak zrąbana że nawet nie mam siły napisać paru słów na wątku Frani, a z drugiej strony, to prawda że jest takie poczucie osamotnienia jak nikt nic nie pisze. Życie...

to prawda, czasem wystarczy choć kilka słów, wtedy się czuje czyjąś obecność a nie próżnię obok siebie...
Aniu, wybacz, dawno mnie tu nie było ale wróciłam i zostanę, jeśli pozwolisz

Co u Misi i jej Pańci :?:

mb pisze:Co u Misi i jej Pańci

A o którą Pańcię chodzi? Bo jak na razie się z mamusią przekomarzamy czyje to te nasze wszystkie koty :wink:

Choć wiadomo, że oczywiście MOJE !!

Misia jest grzeczna, wcale nie chce uciekać na dwór, nie miauczy pod drzwiami,
taki mały aniołek, choć jak jej daję tabletkę to nie zawsze pysia chce otworzyć i czasem mnie ofuka i ugryzie, ale tak delikatnie :1luvu:

kasia(1) pisze:
mb pisze:Co u Misi i jej Pańci

A o którą Pańcię chodzi? Bo jak na razie się z mamusią przekomarzamy czyje to te nasze wszystkie koty
Choć wiadomo, że oczywiście MOJE !!

Misia jest grzeczna, wcale nie chce uciekać na dwór, nie miauczy pod drzwiami,
taki mały aniołek, choć jak jej daję tabletkę to nie zawsze pysia chce otworzyć i czasem mnie ofuka i ugryzie, ale tak delikatnie

Misia już poznała "rozkosze życia na wolności", dlatego woli ciepło domu i miłość człowieka

kasia(1) pisze:
mb pisze:Co u Misi i jej Pańci

A o którą Pańcię chodzi? Bo jak na razie się z mamusią przekomarzamy czyje to te nasze wszystkie koty

Wobec tego będę na przyszłość pytać "co u Pańć" :lol:

Głaski dla grzecznej Misi, która gryzie delikatnie :wink:

Zgadza się, "dzikusy" które na wolności miały pod dostatkiem kopniaków od życia, nadzwyczaj szybko oswajają się starannie omijając drzwi wyjściowe z domu.

Ja-Ba pisze:Zgadza się, "dzikusy" które na wolności miały pod dostatkiem kopniaków od życia, nadzwyczaj szybko oswajają się starannie omijając drzwi wyjściowe z domu.

coś tam jednak zostaje w pamięci bo wczoraj ściągałam z moskitiery Jędrusia, wdrapał się na samą górę okna :roll:

ASK@ pisze:
mb pisze:
Anna61 pisze:Powiem Misi, że cioteczki się martwią o nią i nie odwracają głowy od niej.

Cały czas myślimy o Misi

powiedz, powiedz. I wygłaszcz zmorkę

Jak tylko wchodzę do niej do pokoiku to już słyszę mruczenie i zaraz robię jej miziu-miziu.

mar9 pisze:Misia już poznała "rozkosze życia na wolności", dlatego woli ciepło domu i miłość człowieka

Ja-Ba pisze:Zgadza się, "dzikusy" które na wolności miały pod dostatkiem kopniaków od życia, nadzwyczaj szybko oswajają się starannie omijając drzwi wyjściowe z domu.

Dla mnie to jest dziwne, że wcale ani jeden mój dzikunek nie tęsknił za wolnością.
Może to dlatego, że nie zamykam ich w klatce na całe tygodnie, może dlatego, że dobrze je karmię (lepiej od siebie) może dlatego, że je po prostu kocham.

Gibutkowa pisze:Cieszę się że Misia u Ciebie

Ja też się cieszę, mimo wszystko....że to 12 kot...bo znowu chory...bo mi ciężko....nieważne, odwrotu już nie ma.
Jestem szczęśliwa, wyglądając oknem nie patrzę już na ten smutny pyszczek który tak tęsknie wpatruje się we mnie, a gdy czasem jej nie było, to zamartwiałam się czy aby jej się coś nie stało.... bo auta, bo psy ją ganiające...

Misia zdaje się już wygląda lepiej, bo chyba odrasta jej futerko, taki czarny meszek się uwidocznił na tych wyłysieniach. :ok: