Powiem wam,że tymczasowanie kotów -na dole-w kociarniach-jak w moim przypadku-ma swoje zalety ale też i wady,niestety;ja muszę zejść do tymczasów aby pobyć z nimi,pomiziać,wyczesać,przytulic,pogadać tak jak z moimi prywatnymi,rezydentami;wasze macie "pod ręką" i nawet bezwiednie czy w przelocie można pogładzić główeczkę czy skrobnąć ucho;ja muszę zrobić wszystkie domowe sprawy żeby zejść na dół;właściwie to ganiam między dołem a górą;tu przygarnę tam sprzątnę;tu dam jeść i tu sypnę;tu kuwety i tu kuwety;komputer zdecydowanie zabiera zbyt dużo czasu a czasem trzeba -np.dziś dokładałam fanty do bazarków;niby nic a "nawstawiać się" trzeba; a ogłoszenia leżą..i tak bez przerwy....
-pędzę na dół bo "koty-łomoty" trzeba pozamieniać miejscami żeby nie było nudno i jednostajnie;
-dzwonek dzwoni-pędzę;
-lecę -bo przypomniałam,że garnek na gazie;
-znowu gonię bo psy trzeba zamknąć- samochód wjeżdża;
-albo pędzę bo .....milion innych rzeczy
a żeby nie było niedomówień -to zejście z kuchni na dół mam "unieczynnione" na wszelki wypadek aby rezydenci przypadkowo nie zeszli "w odwiedziny" więc muszę wyjść z domu aby dostać się na dół

;już raz tymczas wszedł w gości na górę-masakra- był wtedy jeszcze pies na tymczasie-nie wiedziałam kogo ratować-psa tymczasa czy kota tymczasa bo moje kociaste w amoku rzuciły się i na jedno i na drugie

dzień cały jestem na nogach i przy kotach;teraz szczególnie jest trudno bo mam suczydła "o charakterze niespokojnym"

nie planowałam,że będę miała takie psy i w takiej ilości

no cóż-mogłam oddać tam skąd je wzięłam tylko,że to nie wchodzi w grę-przynajmniej w moim przypadku i z moim podejściem do spraw tzw."trudno-zwierzęcych" ...ot i tak cały dzień-góra -dół-góra-dół-ogród-brama-kuwety-....kociarnia mała-sprzątnij;kociarnia duża -jeszcze więcej sprzątnij;korytarz,wc,łazienka przy kociarniach-sprzątnij;przejściówka i korytarz-sprzątnij;podwórek-sprzątnij;ogród-oblukać i sprzątnąć co nie bądż;kojec-sprzątanie na okrągło-sierść-miski-lubią moje suczydła "rozbebeszać" posłania....no i jeszcze coś czasem muszę zrobić w domu....
