
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
karola7 pisze:Tak wiem Jasdor.
Dzwoniła wet bo są wyniki kupy Mili - pasożyty nieobecne, a ona niedawno strzeliła kupę z dużą ilością śluzu i sporą porcją krwi.![]()
Załamka.
casica pisze:[quote=
Ja tak miałam, tzn nie ja, tylko kocięta![]()
Były brane pod uwagę lamblie, wirusówki, inne bardzo poważne schorzenia. Cała trójka maleńkich kociąt robiła mi kupki z krwią i śluzem. Wetka do której pojechałam przysięgała, że to lamblie męczyłam więc kocięta metronidazolem. Niepotrzebnie. Okazało się w efekcie, że była to nietolerancja na karmę dla najmłodszych royal canin. Po jej odstawieniu wszystkie objawy ustąpiły, kociaki zostały przebadane żyją sobie zdrowo i szczęśliwie.
Ale oczywiście krew jest zawsze niepokojącym objawem i należy dokładnie sprawdzić co jest przyczyną. Test na lamblie jest trudny do wykonania bo nie wszystkie laboratoria go robią, kał musi być świeżutki, a poza tym jeśli akurat nie ma ich "wysypu" to nie muszą się ujawnić w teście.
kwinta pisze:Wszystkie zdjęcia cudne![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Gosiagosia, nfd, zuza, zuzia115 i 1215 gości