Ech...
Pewnie nie będę odkrywcza, ale paskudnie jest

Tj mamy na stanie:
Asia - 5 (nówki)
Asika 3( Tygrysek + Kleksik i Kropka)
Szałwia - 1 (Tobik)
Ula - 3 (Maurycy + Liski)
Beatka - 2+2 (POmpony + nówki)
Bakteria - 3 (Marysia, Krasnoludek + Mała Mi)
Sikorskiego - 2 (Żabki 1)
Klaudia - 2 (Żabki 2)
Jagoda z Horodnian - 3 (+ 7 dorosłych) - Stoczki
Jadwiga z Towarowej - 4 (Jadwinie+ Wojtuś)
ciocia ellzy - kotka +3 (Dalmatynka & Dalmatyńczki)
p.Ania - 2 duże (Giluś + Krówek)
bozennak-1 duzy (Asłanek)
Lu-1 (Kida)
Tove- 1 duży (nówka)
Danusia 1 (nówka)
Vil - 1 (Niedźwiadki)+ maluch
Teresa z Krętej - 1 (Złączki)
Medvet - 1 Medvetka ( dojedzie 6

Sikorskiego - 2 (nówki)
Alutek - 2 (Różyczka + nówka)
MałgorzataJ-2
Nakasha - 1
Marysia - 1 (Gracja)
Więc jak widać - sporo

I nikt nie dzwoni

Nawet po rude...
Wszyscy do mnie piszą, dzwonią że dt potrzebne. Pewnie że i owszem, np dla:
5 małych rudzielców od Kassji
3 od MałgorzatyJ
4 od Ludwiki
Poza tym od wczoraj dostałam zgłoszenie że:
2 kociaki na Szopena (byłam, nie widziałam)
2 kociaki na klatce na św Wojciecha
kociak wyrzucony z samochodu - wylądował u Danusi
kociak znaleziony w kartonie - dziewczyny pohodują (wczoraj Kassja go serwisowała)
i dwa rozkoszne maile - aż zacytuję:
"Piszę do Państwa, ponieważ nie wiem do kogo mam się zwrócić w tej sprawie. Od lat u mojej babci na podwórku pojawiały się bezpańskie koty. Moja babcia z dobroci serca zawsze je karmiła i pozwalała "brykać" na podwórku. Z każdym rokiem kotów pojawiało się więcej, a kotki zaczęły na babcinej posesji rodzić małe kocięta. Zazwyczaj ktoś z sąsiadów zabierał do siebie kocięta i problem związany z nowym domem dla maluchów sam się rozwiązywał. Tak było do tej pory... Na chwilę obecną na posesji u mojej babci przebywa 20 kotów:
- 10 z nich to koty dorosłe
- 10 kotków to małe kocięta (4 z nich mają około 13 tygodni, zaś pozostałe 6 jest w wieku od 4 do 6 tygodni), które przyszły na świat dzięki 4 kotkom
Chciałabym znaleźć dom dla maluchów, ale z racji tego, że jest ich aż tyle nie poradzę sobie z tym sama, zaś moja babcia nie jest w stanie wykarmić aż tylu kotów"i drugi:
"W tym roku kilka dzikich kotek zrobiło nam niespodziankę. Dwie okociły się w naszym budynku gospodarczym, a dwie kolejne przyprowadziły tu podrośnięte kocięta. Kocięta są rozkoszne, mają ciekawe umaszczenie. W tej chwili mają
około 2 miesięcy. Oczywiście dały się oswoić. Odrobaczyliśmy je, uczymy czystości. Jest ich łącznie 12."I w związku z tym nie wiem co dalej. Tj te maile to wiadomo - fotki jak podeślą to wstawimy i tyle.
Gorzej z tym co czeka...Bo póki małe to jeszcze coś można by. zostawić - jakoś tak nie bardzo. Wsadzić gdzieś kiedy i tak nikt nie dzwoni? Co myślicie?