W Wielką Sobotę w składowisku śmieci u sąsiada okociła sie kotka. Nie chciala opuszczać maluchów na krok, więc zaczęłam ja dokarmiać-łyżką przez płot. I tak sie zaczęło. Kotka prawdopodobnie została wyrzucona, jak własciciel zorientował się, że będzie rodzić

Na pewno kiedyś miała dom- jest bardzo spragniona towarzystwa człowieka, glaskania, uwielbia rozmawiać. Bardzo łagodna dla ludzi, nie toleruje psów. Kiedyś złapała kleszcza-dała sobie usunąć bez problemu! Póki co jest ciepło, tam, gdzie sa kotki, jest składowisko blachy i drewnianych płyt, więc maja gdzie się schowac przed deszczem.Często bywają w naszym ogrodzie. Dostają od nas jeść. Kicia przychodzi na głaski, maluchy to żywe wulkany energii. Na moje oko nic im nie jest.Przychodzą do nich tatusiowie

i póki co sielanka rodzinna trwa. Ale lato się skończy, zrobi się zimno

Kotki podrosną i dołączą do armii zmarźniętych, bezdomnych, chorych. Ja nie mogę przygarnąć żadnego z nich. Mamy kotkę ze schroniska, przygarnęliśmy ją jak miała ok dwóch lat. Musiała wiele w życiu doznać zła, bo na początku była chodzącym stresem z choroba sierocą. Długo by pisać... Prawie rok trwało, zanim pozbyła się strachu, przestała nas atakowac znienacka, nabrała pewności, że należymy do niej i wszyscy bardzo ją kochają. Nie mozemy jej sprowadzić kota do domu, kiedy tylko widzi nasze zainteresowanie innym zwierzakiem lub nawet małym dzieckiem, robi się apatyczna, smutna

Zresztą-nie oszukujmy się-utrzymanie kotka też kosztuje, póki jest zdrowy, jest ok, gorzej, jak choruje. Wiem, bo nasza kicia trochę odchorowywała schronisko. Więc druga sprawa, ze na drugiego kotka zwyczajnie nas nie stać. Dlatego szukam dobrego domu dla maluchów i mamusi!!! Prawdopodobnie maluchy to trzy kotki i dwa kocurki. Nie chcę ich upchnąć na siłę, byle gdzie. Przydałyby się Wasze rady, jak sprawdzać domy, jesli takie się ewentualnie znajdą. O co pytać? Schronisko tez nie wchodzi w grę-byłam, widziałam i mimo wszystko lepsza wolność dla kota niż takie miejsce

DLATEGO CZEKAM NA DOMKI I DOBRE RADY !!!
