Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 05, 2011 19:45 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Eh... chciałam złapać mocz do badania. Nie udało mi się.
Myślałam, że z gumowej wycieraczki pobiorę go bez problemu.
Rano Silence spała i nie miała potrzeby siusiać.
Wróciłam wcześniej z pracy, by ją przypilnować.
Niestety dziś wybrała plecak Kiki.
Jutro jedziemy do weta bez świeżych badań. :roll:
Trudno.
Ale od czwartku mam trochę urlopu, to przypilnuję!! :twisted: :ok:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2011 19:46 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Może się jutro rano uda :ok:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2011 19:56 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Nawet jeśli, to wyniki będą w czwartek. :roll:
Jutro Silence musi dostać kolejną dawkę antybiotyku.
Dwa tygodnie szybko mijają.
Czas leci. 8O
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2011 20:43 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

A może z badaniami w ogóle lepiej poczekać jeszcze trochę i zrobić za 2-3 tygodnie...
Dać czas lekom, żeby zadziałały...
Tak sobie głośno myślę...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2011 21:14 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

A może masz rację. :roll:
Zobaczymy co jutro Ania powie.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 05, 2011 21:34 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

selene00 pisze:Niestety Kika jak ma umyć podłogę w kuchni, to niekoniecznie mopa pierze. Ostatnio wytarła podłogę kocimi siuśkami. :evil:
No to się uśmiałam :mrgreen: choć tu nie do śmiechu :oops:

Za Silence :ok: :ok: :ok: i inne doopki ;) :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw lip 07, 2011 15:00 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Wczoraj Silence zaliczyła kolejną dawkę convenii.
Nawet grzeczna była w czasie jazdy i w poczekalni, i w gabinecie. :ok:
Zaopatrzyłam ją w saszetki RC urinary, bo na Hillsa c/d którego je od 2 tygodni już patrzeć nie może. :(
Noisik tam może. :lol: Nie zacznie swojego posiłku, póki mu trochę tej saszetki nie dołożę.
Siedzi nad miską i czeka na sprawiedliwość. :lol:
Kupiłam mu puszkę Hillsa a/d, z nadzieją że może dzięki takiemu żarciu trochę przybyczy.
Bardzo mu smakuje!!!!!! Bardzooooo!!!
Może i by przytył jedząc te puszki, ale wcześniej puściłby mnie z torbami. :roll:
Muszę z nim uzgodnić, że taka puszka ma mu starczyć na dwa dni, a nie dwa posiedzenia. :wink:

Wczoraj odwiedziła nas, a raczej nasze koty moja Mama. :D
Jak tylko usiadła zaczęła prosić - "No kotki! Chodźcie tu do mnie."
Jakoś nie bardzo skore były. :twisted: :wink:
Skłonna była zakochać się w Miodku, ale na koniec to Astuś zdobył jednak jej serce.
Przyszedł do niej na kolana, umościł się na nich wygodnie, mruczał, ślepiami przewracał. :lol:
Mama była uszczęśliwiona!!!!! :D

Ponieważ mam od dziś troszkę urlopu, zrobiłam kotkom zabaweczkę. :lol:
Bardzo się wszystkim podoba! :D :ok:
Obrazek Obrazek
Najsprawniej ze zdobywaniem pokarmu radzi sobie Astuś.
Kaszmirek czekał żebym mu wyłowiła.
Z racji jego ułomności, musiałam mu pomóc.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 07, 2011 16:03 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Co to za zabawka? Bo ja przemęczona i nie bardzo ogarniam...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 07, 2011 16:46 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Obrazek
Takie coś :roll: , jakby karmnik. :roll:
Albo raczej dozownik suchej karmy, działający na zasadzie "TYLE ZJESZ, ILE SOBIE WYGRZEBIESZ!" :twisted:
Jak widać został skrzętnie opróżniony. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 07, 2011 18:51 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

ale fajny :mrgreen:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 08, 2011 13:30 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Na skutek nieprzespanej nocy, niedospanego ranka, przedpołudnia i południa, udało mi się złapać siuśki do analizy. :mrgreen: Ha!!! I to zarówno Silence jak i Noisa! :D :ok:
Niestety obie próbki pobierałam z podłogi. :roll: Silensiowe to normalne, bo niby skądinąd :? , a Noisa który przetrzymał mnie do godziny 13-tej, źle wysadziłam :( . Bałam się, że nie zdążę i wszystko przepadnie w żwirku. Za nerwowo to zrobiłam.
Noisika zabrałam dziś do lecznicy, bo po moich narzekaniach że kot nie przybywa na wadze, Ania kazała go pokazać i zrobić mu badania krwi. Jak go zobaczyła, zmieniła zdanie! :mrgreen:
Noisik został tylko zważony.
Waży 4360g!!! :D :ok:
Na czczo!!!!!
Przypomnę, że 30 marca ważył 3590g.
Cieszę się jak cholera!!! :D
Zamówiłam mu nowe puszki Kattovit High Performence jako zamiennik Hllsa a/d. Mam nadzieję, że mu zasmakują :roll: , bo jak będzie miał je utylizować Kaszmirek :strach: , albo Episia :strach:

Po ostatnich doświadczeniach z pobieraniem kociego moczu, stwierdzam że by to zrobić trzeba mieć:
1. dużo czasu
2. oczy dookoła głowy
3. refleks
4. nerwy jak postronki
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 08, 2011 14:07 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Nie zaważyłaś, że Ci przybyło 1/4 kota? 8O
A tak w ogóle, to brawo, kocie :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt lip 08, 2011 15:40 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

:ryk: Nie zauważyłam! :lol:
On taki chudzieńki!
Co kto do mnie przyjdzie, to zaraz mówi o Noisie "jaki chudy"!!!! 8O
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 08, 2011 18:00 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ale jazda!! :lol:
Właśnie wpadła mi do mieszkania paskudna, wielka, bzycząca mucha! Bleeeeeeeee!!!!! Jak ja się ich brzydzę!!!!
Koty oszalały!!!! :lol:
Poruszenie wielkie!
Dopiero co zrobiłam sobie herbatkę i teraz ją trzymam w garści i próbuję pić wrzątek.
Strach na stole postawić, bo jak mi po nim przeleci moja rozochocona ekipa, to ślad płynu we filiżance nie zostanie.
Episia aż piszczy pożądliwie. :lol:


Złapała!!! 8O
Bleeeeeeeeeee!! Ona się tym paskudztwem bawi!
Matko! Żeby jej nie zjadła! :strach:

Przełamałam obrzydzenie i odebrałam zdobycz.
Bleeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 08, 2011 18:09 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

ta mucha z pewnością była piękna, dorodna, smakowita... eh ciociu, nie wiesz, co dobre... i jeszcze ODEBRAŁAŚ
czy kotki miały takie miny - :evil: ?

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 29 gości