W moim temacie nikt nie odpowiada, więc zakładam nowy, może przyciągnie kogoś, kto mi odpowie.
Moja kotka miała 3 tygodnie temu złamaną łapkę. W ten poniedziałek opatrunek był tak osiusiany, że pojechaliśmy na wymianę. Po zdjęciu opatrunku okazało się że gwóźdź przebił skórę i jest dziura. Zostało to odkażone, podano antybiotyk, założono nowy opatrunek, który zsunął się po 2 dniach, więc pojechaliśmy znów do weta. Wet powiedział że można zaryzykować i zdjąć opatrunek, ale dał kotce kołnierz. Z dziury się siąpi.
Kotka w nocy była w kołnierzu, dziś rano jej kołnierz zdjęłam, bo i tak byłam w domu, więc mogłam ją wciąż obserwować. Grzecznie sobie leżała bez ruchu i spała. Jednak obudziła się i naruszyła sobie tę dziurę. Ciekła krew, ropa i nie wiem co jeszcze, kotka warczała chociaż jest spokojnym kotem. W tej chwili leży unieruchomiona przywiązana do kaloryfera, w kołnierzu, żeby nic sobie nie zrobiła.
Nie mam pojęcia W JAKI SPOSÓB TA RANA MA SIĘ ZAGOIĆ??? Skoro naturalnym jest, że zawsze jakoś ją urazi, chociażby się obracając. Co zrobić, gdy kotka zrobi siku lub kupę i do rany dostanie się kupa albo siuśki?? Rana jest otwarta, wciąż z niej cieknie, nie widzę sposobu by się to samoistnie zagoiło. Co mam zrobić? Wet uważa że to normalne. Nawet nie mam czym tego przemywać.
Tak wyglądają szwy i dziura:
http://www.voila.pl/255/2o6h6/index.php?get=1&f=1Widać więc, że jest dość duża.