Szczytno - czekają na DT. W schronie odchodzą. Smutno :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 07, 2011 13:10 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

brak :oops:
Cholerka,czemu ludzie nie kastrują?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56014
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 07, 2011 14:17 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

ASK@ pisze:brak :oops:
Cholerka,czemu ludzie nie kastrują?

That is the question :evil:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 07, 2011 14:19 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

horacy 7 pisze:Niestety znów kocie nieszczęście ,zadzwonili do mnie ze schroniska z prośbą czy nie mamy pomysłu co zrobić z kociakiem i kotką ciężarną które trzeba zabrać ze wsi w okolicach Szczytna. :cry: Miałybyśmy pojechać 40 km zabrać koty do schroniska lub gdzieś do DT tylko gdzie .Szczególnie schronisku chodzi o malucha.Błagam o jakiś pomysł. :cry:


a może Meksykanka? nie oszukujmy się-przecież ma duży,piętrowy dom,dużo serca i dobrych chęci a tylko jednego tymczasa..to prawie grzech-marnować tyle miejsca i serca...
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw lip 07, 2011 14:25 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Smutne :cry: Człowiek chciałby pomóc, a nie zawsze można.
po_prostu_kaska
 

Post » Czw lip 07, 2011 14:26 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Bardzo, bardzo dziękuję za okazane zaufanie. :1luvu:
Naprawdę się cieszę, że ktoś wreszcie uwierzył, że ja też potrafię prowadzić DT.
To dla mnie miód na serce. :1luvu:
Bo ja niestety jestem o sobie dość słabego zdania...
Na forum od 3 miesięcy na niczym się nie znam, tylko płakać potrafię... ale trzeba się uczyć :kotek:

Co prawda głupowata jestem, doświadczenia żadnego, nawet z chorymi kotami ledwie sobie radzę...
Ale oczywiście staram się jak mogę i jak potrafię i jestem, jestem w kontakcie z dziewczynami i podobnie jak wielu na forum robię tyle co potrafię i tyle co mogę.

Niezmiennie jednak dziękuję za miłą pamięć. :1luvu:
Wspaniale, że ktoś o mnie pamięta.
Nie tylko o kotach, które oczywiście są najważniejsze. :kotek:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw lip 07, 2011 14:32 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

ASK@ pisze:brak :oops:
Cholerka,czemu ludzie nie kastrują?

I tu problem właśnie.Rozmawiałam z tą kobieta telefonicznie czy może te koty jeszcze chwile przetrzymać ,do niedzieli może.Kotka przybłąkała się zimą i dlatego jej nie wyrzuciła ,w kwietniu urodziła i to małe to jest malutka z kwietnia.Kobieta kotów nie chce mimo sterylizacji małą ostatecznie ,ale dla mnie to bez sensu bo znów jej nie wysterylizuje i będą następne biedy.Zresztą podobno ma uczulenie i dlatego dzwoniła do schroniska by zabrali koty.Pomyślmy wspólnie może coś się uda zrobić.Myślę ,ze tu dużo ludzi ma serca tylko często puste portfele lub małe mieszkania.Każdy z nas sam ocenia ile jest w stanie zrobić lub czasem niestety robi i dopiero ocenia,tak to jest niestety.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw lip 07, 2011 14:42 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

horacy 7 pisze:
ASK@ pisze:brak :oops:
Cholerka,czemu ludzie nie kastrują?

I tu problem właśnie.Rozmawiałam z tą kobieta telefonicznie czy może te koty jeszcze chwile przetrzymać ,do niedzieli może.Kotka przybłąkała się zimą i dlatego jej nie wyrzuciła ,w kwietniu urodziła i to małe to jest malutka z kwietnia.Kobieta kotów nie chce mimo sterylizacji małą ostatecznie ,ale dla mnie to bez sensu bo znów jej nie wysterylizuje i będą następne biedy.Zresztą podobno ma uczulenie i dlatego dzwoniła do schroniska by zabrali koty.Pomyślmy wspólnie może coś się uda zrobić.Myślę ,ze tu dużo ludzi ma serca tylko często puste portfele lub małe mieszkania.Każdy z nas sam ocenia ile jest w stanie zrobić lub czasem niestety robi i dopiero ocenia,tak to jest niestety.


Nie chce dorosłej kotki, ale zostawi sobie malucha. Pewnie bo taki słodki :evil: A później tak jak napisałaś, skończy się tak samo, że i tak jej nie wysterylizuje i będzie powtórka ...

Jak ją oceniasz? Warto z tą kobietą rozmawiać i próbować przekonywać żeby kotkę - matkę zostawiła? Można by wtedy matkę wysterylizować. W końcu przygarnęła ją zimą więc może :roll:
Ale cały czas zostaje jeszcze maluch :(
po_prostu_kaska
 

Post » Czw lip 07, 2011 14:49 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Raczej nie da sie przekonać do kotki bo próbowałam ,że pomożemy w sterylizacji i nie będzie kociąt nie dociera wtedy jest uczulona.Zresztą boję się ,ze wywiezie je w inne miejsce bo tak jakoś kombinowała w trakcie rozmowy ,ze inni zabijają ,wywożą a ona i tak zapewnia luksus bo zawiadomiła schronisko.Kotkę ew.zabierze schronisko ale tam urodzi kocieta bo nie ma sterylek aborcyjnych.Kociak jak trafi to wiadomo ,ze zachoruje.Kobieta jest starszą osoba ze wsi i raczej biedna bo obciążenie 20zł to dla niej duży wydatek.Takie starsze panie ciężko do czegokolwiek namówić.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw lip 07, 2011 22:29 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

horacy 7 pisze:Niestety znów kocie nieszczęście ,zadzwonili do mnie ze schroniska z prośbą czy nie mamy pomysłu co zrobić z kociakiem i kotką ciężarną które trzeba zabrać ze wsi w okolicach Szczytna. :cry: Miałybyśmy pojechać 40 km zabrać koty do schroniska lub gdzieś do DT tylko gdzie .Szczególnie schronisku chodzi o malucha.Błagam o jakiś pomysł. :cry:

Tak się zastanawiam. Może sterylka aborcyjna w Olsztynie? Tylko trzeba by było gdzieś przetrzymać kotkę do zagojenia - i zaszczepienia, bo w schronisku taka osłabiona zaraz po operacji nie ma szans.
Może jedną kocinę, matkę albo córkę, wzięłabym na TDT. Nie za bardzo mam możliwość izolacji - tylko króliczą klatkę w przedpokoju. Moje mieszkanie ani nie jest bezpieczne dla maluchów, ani nie jest zabezpieczone przed kotami i nie bardzo widzę, jak by to się dało zrobić. Te koty z pewnością nie są kuwetkowe.
No i drugi problem jest taki, że to by było TDT, a nie DT, do początku września najwyżej :( .
Oczywiście najlepiej by było, gdyby ta bab(k)a jednak dała sie namówić na zatrzymanie kotek lub kotki. Jako TDT jestem obecnie naprawdę warunkowa :(

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Czw lip 07, 2011 22:57 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Wat byłaby to jakaś szansa dla którejś i mam nadzieje ,ze do września rusza adopcję i znajdzie coś dom.Umówiłam się z kobietą na niedzielę wstępnie ,wtedy realnie zobaczę koty i łatwiej będzie podjąć decyzję co dalej.Czyli mozemy liczyć na Ciebie jako TDT.Kuwetowe problemy zdarzają się rzadko więc mam nadzieję ,ze i tu nie będzie.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt lip 08, 2011 8:53 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

I z rana szczycieńskie koty witają wszystkich. :oops:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt lip 08, 2011 8:57 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Basik, jak wspominałam, Renifer obiecał, że dziś wracając z wojaży zajrzy do Pana z Górzna, bo niestety, człowiek się martwi także o te kotecki co już oddane.
Oczywiście damy znać :kotek:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Pt lip 08, 2011 9:13 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

meksykanka pisze:Basik, jak wspominałam, Renifer obiecał, że dziś wracając z wojaży zajrzy do Pana z Górzna, bo niestety, człowiek się martwi także o te kotecki co już oddane.
Oczywiście damy znać :kotek:
Czekamy na wiadomości niecierpliwie.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pt lip 08, 2011 10:14 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

horacy 7 pisze:
meksykanka pisze:Basik, jak wspominałam, Renifer obiecał, że dziś wracając z wojaży zajrzy do Pana z Górzna, bo niestety, człowiek się martwi także o te kotecki co już oddane.
Oczywiście damy znać :kotek:
Czekamy na wiadomości niecierpliwie.


Ja też :D
po_prostu_kaska
 

Post » Pt lip 08, 2011 12:15 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

meksykanka pisze:Basik, jak wspominałam, Renifer obiecał, że dziś wracając z wojaży zajrzy do Pana z Górzna, bo niestety, człowiek się martwi także o te kotecki co już oddane.
Oczywiście damy znać :kotek:


Bardzo dobry pomysł, też ciekaw jestem.

Pozdrawiam!

Adam
aburacze
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 611 gości