Są potrzebne pieniędze na dokoń. leczenia kota po wypadku!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 06, 2011 21:09 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

Podziękowałam :ok: Jednak nie na forum. Po co?

Ja czekam tylko na opinię wet ostatniego, z którym jeszcze jutro będę rozmawiać. I jaką on wystawi diagnozę- po jej zweryfikowaniu sama podejmę dezyzję. Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw.
Wbrew pozorom potrafię mysleć samodzielnie :ok:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Śro lip 06, 2011 21:11 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

magaaaa pisze:Bo póki co traktujesz ją jak intruza.
Być moze tak nie jest, ale ja osobiście takie właśnie odnosze wrażenie.


Ja też... :(
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro lip 06, 2011 21:11 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

sabina1977 pisze:Pomysl: jak mozna walczyć o coś, co jest martwe?
Ogon zaczyna gnic, grozi zakażenie i śmierc.

Czy jak cżłowiek ma przerwany rdzeń i nie umie juz chodzić, to co? Zszyjesz mu rdzeń? Będzie chodził? Mówię ostatni raz: weterynarz go badał ( a dokładnie 2)
To kto wie lepeij, co dla kota lepsze?


Weterynarz.

Bezczelność sobie podaruj. Odpowiadając na pytanie: nie będę zszywała nikomu rdzenia, pozostawiam to weterynarzom. Ale jak w każdym zawodzie, są lepsi i gorsi, bardziej i mniej kreatywni.
Z tonu Twojej wypowiedzi rozumiem, że Ty wiesz co dla kota lepsze.
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro lip 06, 2011 21:15 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

Sabina, to nigdzie nie jedziesz?! A to, ze kot mial czas do 15 lipca? Ogon gnije, więc na co czekasz? A NO TAK, NA KASĘ! Tak to wygląda niestety. Czy kot dostaje coś przeciwbólowego?
najszczesliwsza
 

Post » Śro lip 06, 2011 21:15 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

sabina1977 pisze:Podziękowałam :ok: Jednak nie na forum. Po co?

Ja czekam tylko na opinię wet ostatniego, z którym jeszcze jutro będę rozmawiać. I jaką on wystawi diagnozę- po jej zweryfikowaniu sama podejmę dezyzję. Po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw.
Wbrew pozorom potrafię mysleć samodzielnie :ok:

Przykro się czyta takie wypowiedzi, Sabino.
Zwłaszcza w zestawieniu z tymi, jakie pisałaś na początku wątku.
Kciuki za kotka.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro lip 06, 2011 21:22 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

Jadę, mam skopiować skierowanie?


Kot juz ma DT, gdzie idzie w sobotę. A kasa...na szczęście wszystko mam na fakturze. :ok:
Rozliczę się co do złotówki. Proszę się nie bać :ok:

Czy ja wiem co najlepsze? Hmm...powiem tak: (co pisałam wyzej)zaufam weterynarzom.

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Śro lip 06, 2011 21:25 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

sabina1977 pisze:Pomysl: jak mozna walczyć o coś, co jest martwe?
Ogon zaczyna gnic, grozi zakażenie i śmierc.

Czy jak cżłowiek ma przerwany rdzeń i nie umie juz chodzić, to co? Zszyjesz mu rdzeń? Będzie chodził? Mówię ostatni raz: weterynarz go badał ( a dokładnie 2)
To kto wie lepeij, co dla kota lepsze?
Weterynarz.

Sabino, nikomu nie ubliżając, niektórzy weterynarze utrzymują się przede wszystkim z ... badan mięsa w rzeźni, a gabinety prowadzą dodatkowo i wcale się nimi nie przejmują. Niestety, wiem to z własnego doświadczenia. Na studiach zajęcia z "małych zwierząt domowych" zajmują niewiele czasu.
Tu na forum jakieś 2-3 tygodnie tem był przypadek, że idąc za radami weta chłopak o mało nie zagłodził kociaka!
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lip 06, 2011 21:29 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

Zgadzam się. To tak jak z lekarzami. Jednak czy trzech lekarzy, z 3 róznych miast, wystawiając taką samą diagnozę, może się mylic?

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Śro lip 06, 2011 21:29 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

sabina1977 pisze:Jadę, mam skopiować skierowanie?


Kot juz ma DT, gdzie idzie w sobotę. A kasa...na szczęście wszystko mam na fakturze. :ok:
Rozliczę się co do złotówki. Proszę się nie bać :ok:

Czy ja wiem co najlepsze? Hmm...powiem tak: (co pisałam wyzej)zaufam weterynarzom.


a czy dom tymczasowy może się ujawnić na forum i pisać co z kocurkiem,jak Ty wyjedziesz?

chcielibyśmy wiedzieć jak jego losy się potoczą jak przejdzie operację i może jeszcze ktoś finansowo by go wspierał
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

Post » Śro lip 06, 2011 21:32 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

sabina1977 pisze:Zgadzam się. To tak jak z lekarzami. Jednak czy trzech lekarzy, z 3 róznych miast, wystawiając taką samą diagnozę, może się mylic?

Mogą!
Jakbym słuchała wetek, to Heniusiowi już kopałabym dołek!
najszczesliwsza
 

Post » Śro lip 06, 2011 21:36 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

Oczywiście. A jeśli nie, to zapytam czy mogę udostępnic nr tel tej Pani.

Będą sprawozdania na bieżąco. O to proszę sie nie martwic.
ŻAdna decyzja, któa zostanie podjęta, nie będzie szkodą dla kotka. Nie po to go brałam, aby teraz mu zaszkodzic.Będzie dobrze.
Dziękuję za wsparcie :1luvu:

sabina1977

 
Posty: 764
Od: Sob paź 02, 2010 21:56

Post » Śro lip 06, 2011 21:38 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

sabina1977 pisze:Zgadzam się. To tak jak z lekarzami. Jednak czy trzech lekarzy, z 3 róznych miast, wystawiając taką samą diagnozę, może się mylic?

Może.
Co oczywiście nie znaczy że się mylą. Ale mogą.

Skoro 10 lat zajmujesz się kotami oraz - jak deklarujesz - potrafisz samodzielnie mysleć to powinnaś o tym wiedziec.
Ostatnio edytowano Śro lip 06, 2011 21:43 przez magaaaa, łącznie edytowano 2 razy

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro lip 06, 2011 21:38 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

:D

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lip 06, 2011 21:39 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

sabina1977 pisze:Oczywiście. A jeśli nie, to zapytam czy mogę udostępnic nr tel tej Pani.

Będą sprawozdania na bieżąco. O to proszę sie nie martwic. :ryk:
ŻAdna decyzja, któa zostanie podjęta, nie będzie szkodą dla kotka. Nie po to go brałam, aby teraz mu zaszkodzic.Będzie dobrze.
Dziękuję za wsparcie :1luvu:

to fajnie,że bedą relacje zdawane :)
póki co trzymam kciuki,żeby łapka się zagoiła bo nie wygląda ona najlepiej :(
Obrazek Asia 1.02.2010 (*)- śpij malutka:( Zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
Obrazek Gosiek i Szarcia.Obrazek ZAPRASZAMY

anusia27

 
Posty: 892
Od: Pt kwi 02, 2010 10:35

Post » Śro lip 06, 2011 21:43 Re: Okaleczony, młody kotek - brak pien. na operację, pomóżcie!

sabina1977 pisze:Zgadzam się. To tak jak z lekarzami. Jednak czy trzech lekarzy, z 3 róznych miast, wystawiając taką samą diagnozę, może się mylic?

Mogą się mylić - to raz. Dwa, że mogą nie potrafić przeprowadzić zabiegu w ten sposób, aby uratować łapkę/ogon. Więc łatwiej im powiedzieć, że się nie da. Bo na tym, co wg nich się da, zarobią oni. Proste.
Obrazek

gaota

 
Posty: 4483
Od: Pt cze 19, 2009 9:10
Lokalizacja: W-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, MruczkiRządzą, Silverblue, Szymkowa i 71 gości