kolejny ropień Rysia - w trakcie leczenia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 15, 2011 0:50 kolejny ropień Rysia - w trakcie leczenia

Pytam na cito, jutro sama też podzwonię po lecznicach.
Rysiek ma ropień pod dolną wargą. Spora prawie centymetrowa gula. Odkryłam mu przypadkiem, niedawno.
Wycisnęłam mu to draństwo, następnego dnia widział go wet, wydawało się że jest już czysto.
Niestety nie jest. Ropa jest dalej tym razem gęstsza i bielsza, zgrubienie powróciło. Wyciskanie nie pomaga, to głębsza sprawa.
To jest kiepskie miejsce na ropień, zaraz pod wargą, nawet nie na brodzie.
Nie wiem jak mu to by wyciskał wet, bo taki cud bez przemocy może się udać jedynie mnie.
Co do nacinania ropnia, które przewiduję - to już drżę, bo będzie problem z jedzeniem - rana będzie prawie przy ustach :(
Ale chyba nie mamy wielkiego wyboru?
W sumie zaczynam przeżywać mały koszmar, bo właśnie odkryłam, że ropień powrócił i łatwo nie będzie.

I teraz pytania:
Czy nacinanie ropnia odbywa się pod narkozą? Jak wygląda taki zabieg i co dalej? Wiem tylko tyle, że się nacina i przez ileś wizyt płucze antybiotykiem, do skutku.
I czy kogoś polecacie na Mokotowie? Np. dr Turosa robiłam kotom zęby i wiem, że jest fantastyczny, ale nie wiem czy się ropniami zajmuje.
Ostatnio edytowano Pon lip 04, 2011 3:12 przez Anja, łącznie edytowano 3 razy
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto mar 15, 2011 10:47 Re: jak się usuwa ropień i kogo polecacie w W-wie

Z ropniami nie miałam do czynienia, współczuję, bo pewnie Ryśka boli? :(
Podnoszę. Ktoś poleca weta przy okazji ropnia?
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro mar 16, 2011 8:43 Re: jak się usuwa ropień i kogo polecacie w W-wie

to chyba nie jest trudny zabieg, tyle ze chirurgiczny
mój Viki mial usuwanego ropnia - juz peknietego, ale wielkosci glowy
takiego go zlapalam w piwnicy
robili to w lecznicy na Powstancow Slaskich 101
i na szczescie - bo tam podali Vikusiowi antybiotyk dzialajacy 2 tygodnie
on byl tak dziki ze nie dalabym rady mu podawac codziennie
wszystko sie zagoilo bez sladu
na dodatek Vikus ma FIV wiec bylo trudniej

zabieg był pod narkozą i nie było zadnego płukania, zreszta nie dalibysmy rady (Viki rozwalił wetce rękę)
zagoilo sie bez problemu

:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro mar 16, 2011 18:58 Re: jak się usuwa ropień i kogo polecacie w W-wie

Anju - ropnie nie zawsze wymagają wycinania.
Czasem wystarczy rozwalić troszkę otworek a ropień wycisnąć ostrożnie a potem płukać kilka razy dziennie roztworem nadmanganianiu potasu.
Idealnie do tego sprawdza się wenflon koci (bez igły) na strzykawce.
Nie wiem na ile lubisz się w takie coś bawić (ja uwielbiam :oops: ) ale nie podejrzewam żeby w tym miejscu ropień był głęboki i jest to zwykle do wykonania spokojnie w domu - o ile kot nie z gatunku tygrysów ;)
Sama wyciśnięcie ropnia jednorazowe rzadko załatwia sprawę.
Zwykle jest konieczne przepłukiwanie oraz otwieranie ranki - ona stale musi być drożna, nawet czasem trzeba ją po rozmoczeniu delikatnie rozrywać.
Wbrew pozorom rozkleja się łatwo - ale trzeba to robić na bieżąco.
Ropień musi goić się od spodu.
Czasem konieczny jest antybiotyk.

Jednak ropień w takim miejscu to zawsze ryzyko że nie jest to tylko powierzchowny ropień - ale przebija się coś od zęba.
Chyba że jest ewidentnie luźny.

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro mar 16, 2011 19:53 Re: jak się usuwa ropień i kogo polecacie w W-wie

Blue pisze:Jednak ropień w takim miejscu to zawsze ryzyko że nie jest to tylko powierzchowny ropień - ale przebija się coś od zęba.
Chyba że jest ewidentnie luźny.



Najistotniejsza informacja, żeby wet jednak dokładnie to obejrzał. Trzymam :ok:

Sheyren

 
Posty: 283
Od: Śro cze 03, 2009 22:30
Lokalizacja: Przemyśl / Warszawa

Post » Śro mar 16, 2011 22:12 Re: jak się usuwa ropień i kogo polecacie w W-wie

Wyciskaniem się bawię od tygodnia, ropień był zbity, ale luźny pod skórą. Rysio dawał mi się dręczyć bez scen, choć ten zabieg był niego bolesny, bo wyciskałam go prawie pod wargą. Znasz mnie Blue, pierwsze co zrobiłam to obejrzała pysk Rysia przez zęby po migdałki od środka.
Wet (przed założeniem wątku) już oglądał kota i nawet wątpił, że coś tam było, nie było stanu zapalnego i pyszczek ładnie wyglądał. Tylko, że przez kolejne dni jeszcze dociskałam zbite drobinki, stąd moje wątpliwości. Nie jestem też pewna czy to ropień, bo nie mam porównania, ale ta ropa była bardzo zbita i bezwonna - w konsystencji bardziej przypominała tłuszczaka.
Dzisiaj nie czuję żadnej guli, futro zarasta, dziurka zanikła.
Obserwuję Rysia, razem z Senserem, na razie weta mu odpuszczamy. Jednak jak tylko uznamy, że problem powrócił - pędzimy z kotem.

Dziękuję wszystkim za cenne rady, te na PW również 8)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon mar 21, 2011 23:45 Re: jak się usuwa ropień i kogo polecacie w W-wie

Byliśmy dziś z Rysiem i jego ropniem u dr Turosa.
Wiadomo już, że ropień powstał dlatego, że Rysio jest "całuśny" ;). Nie ma związku z zębami.
Tam gdzie stanie nasza kocia ciamajda, od razu ociera się mordką o meble, ościeżnice i ranty. I tak od nieustępliwego ocierania zrobił się stan zapalny w okolicach gruczołów, na meszkach włosowych brody. Rysio potrafi :twisted:
W końcu po kastracji też potrafił jak mało który kot - zjeść tak szybko antybiotyk z jajek, że wdał się bardzo silny stan zapalny i kot musiał dostawać ok. 2 tyg. antybiotyk w tyłek.

Rysio dostał teraz jeden antybiotyk w zastrzyku, o działaniu 2-tygodniowym oraz mam mu namaczać i zdejmować gojący się strupek gazą namoczoną w Rivanolu, 2 razy dziennie. Nie da się tego płukać tak pisała Blue, bo zaraz jest kocia warga, a dziurka od ropnia (jak i sam ropień) jest maleńka. Musiałabym mu rozorać część pyska, czego dr Turos chce uniknąć, bo rana będzie się zakażać przy jedzeniu i spaniu - takie jest niefortunne położenie tego stanu zapalnego. Mam też absolutny zakaz wyciskania ropy. W sumie i tak niewiele już jej tam było :roll: . Kot ma się jedynie goić i być odkażony ;).
Jesteśmy zapisani na kontrolę za 2 tygodnie, 4 kwietnia, chyba, że coś nas wcześniej zaniepokoi.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon lip 04, 2011 3:11 Re: ropień w trakcie leczenia

Poprzednia akcja zakończyła się sukcesem, choć oprócz Rivanolu zdecydowałam się jednak na ręczne oczyszczanie, co zdecydowanie przyspieszyło proces gojenia. Zaczęłam też bardzo regularnie sprawdzać mordkę Rysia.
No i wczoraj wymacałam kolejny ropień. Tym razem z drugiej strony wargi. Znowu kiepskie miejsce, ale damy radę.
Wyciskam krew z ropą (tym razem nie jest tak zbita jak poprzednio) i przemywam Rivanolem. W planach mamy odwiedziny dr Turosa i znów podanie antybiotyku o długim działaniu. Tak na wszelki wypadek, żeby uniknąć potencjalnego zakażenia.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon lip 04, 2011 17:17 Re: kolejny ropień Rysia - w trakcie leczenia

tylko raz sie zmagałam z ropniem, bardzo dużym, po pobiciu u kota dzikiego
gdyby ranę trzeba było pielegnować, nie dalibysmy rady
Viki miał to oczyszczone chirurgicznie i podaną convenię - 1 razowo
i wszystko się zagoiło jak trzeba
a może zrób antybiogram, co w tym ropniu siedzi?
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon lip 04, 2011 18:19 Re: kolejny ropień Rysia - w trakcie leczenia

Maryla, nie wiem czy antybiogram jest konieczny, bo znamy przyczynę ich powstawania, ale oczywiście zapytam w lecznicy.
Rysio bardzo lubi ocierać się pyszczkiem o wszystko co mu stanie na drodze - meble, buty itp. Taki bardzo "całuśny" z niego chłopak :wink: .
Dr Turos poprzednio powiedział, że właśnie to jest przyczyną podrażnienia i zakażenia cebulek włosowych. Stąd te nietypowe miejsca na pojawianie się ropni.
Dr uprzedzał też, żeby zwracać na to uwagę w przyszłości, ze względu na rysiowe inklinacje. Mogą niestety pojawić się i kolejne za jakiś czas.

Rysio mimo iż, lekko (dla fasonu), protestuje podczas moich zabiegów, to wyraźnie dają mu ulgę. Potem jest mi bardzo wdzięczny i ciągle się tuli - tak jak poprzednio w marcu.
Mam ten komfort, że z Rysiem mogę zrobić naprawdę wszystko, ale tylko ja ;). Na szczęście to nie dziczek, jak u Ciebie.
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon lip 04, 2011 18:45 Re: kolejny ropień Rysia - w trakcie leczenia

Moj Bolus mial 4 ropnie na plecach po ugryzieniu przez Mru.
Koszmarne ilosci ropy :oops:
Bolus mial wowczas ok. 16 latek, na dworze bylo - 30 st.

Bolus - nie nadawal sie na transport do weta. Tj. zawiozlabym,
gdyby bylo zle.

Ropnie wyleczylo przemywanie sola fozjologiczna i zasypywanie ran
Acudeksem. Lek byl o 1 mies. przeterminowany :oops:
Przestano go produkowac wowczas.

A jeszcze wczesniej Balbinka miala na policzku. Antybiotyk
w zastrzykach u weta. I przemywanie rany u niego. Ale to bardzo dawno temu bylo.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 04, 2011 21:11 Re: kolejny ropień Rysia - w trakcie leczenia

Dorota, ale sól fizjologiczna nie ma żadnych właściwosci odkażających w przeciwieństwie do Rivanolu. Acudeks jedynie przyspiesza gojenie trudno gojących się ran, też nie odkaża.
Teraz jest szkoła taka, że ropień się dezynfenkuje i zostawia otwartą ranę, aby ropa znalazła ujście, aż do skutku. Jeżeli można to się go nacina i zakłada sączek. Często dodatkowo pomaga podanie antybiotyku. Nie ma mowy o żadnym zasypywaniu rany, czy przyspieszaniu gojenia, bo namnożą się beztlenowce i dopiero będzie maskara.

Do sprawy obecnego ropnia podchodzę na bardziej luzie, wiem że nieco uciążliwie się to leczy, ale nie węszę tragedii. W sensie nie wpadam w panikę ;)
Rysio nie ma gorączki i żadnych problemów z jedzeniem i piciem. Wymacalam ropień w ramach profilaktyki, a nie dlatego, że coś niepokojącego zauważyłam. Profilaktyka to dobra rzecz :ok:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto lip 05, 2011 5:57 Re: kolejny ropień Rysia - w trakcie leczenia

Tak.
Ja tylko mowie, jak udalo mi sie u Bolusia szybko wygoic ropnie.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 05, 2011 15:11 Re: kolejny ropień Rysia - w trakcie leczenia

Ok :)
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Wto lip 05, 2011 16:03 Re: kolejny ropień Rysia - w trakcie leczenia

Anja pisze:Do sprawy obecnego ropnia podchodzę na bardziej luzie...

Brawa dla tej Pani! :mrgreen:
Anja pisze:W sensie nie wpadam w panikę ;)

Dziwnie czegoś nie dowierzam, że ten stan się utrzyma. :wink:

Tak tylko przypomnę: żel Rivel, po ogrzaniu tubki wciskany w dziurę w kocie.
A Rychu będzie z tymi dwoma bliznami po ropniach podwójnie sexy. Nic tak facetowi urody nie dodaje jak dwie scarface'y.
Tylko niech panny bajeruje, że to po walkach z przeważającą siłą wroga, którego w perzynę obrócił.
A nie po całuśnych ropniach. 8)
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dran i 66 gości