Robin -dżentelmen z działek szuka domku.NIEAKTUALNE

O NIE

Oby tylko wrócił

On nie był w altance tylko przed mam tam ogrodzone , w altanie mam kotka z AIDS ;( altana jest na klucz a tamto na za sówkę.

ech

Niedobrze

I co tu robic...

lidka02 pisze:Kotka z AIDS też kiepska znów nie je w ogóle kiepsko .

To nie AIDS, po bIałaczka!
Nie mylcie pojęć!

Ale Lidka pisze o dwoch roznych kotach, ten, co zniknal ma bialaczke, a ta, co jest w altance i jest z nia kiepsko ma fiv...

A to sorry, nie doczytałam chyba.
Ale i tak kicha

Trzymam kciuki za szczęśliwy powrót :ok:

Dzień dobry!

Tak się nieśmiało odzywam. Czy jakieś ślady Robinka się odnalazły?
Jedyna nadzieja, że to w sumie kot w niezłej kondycji po odchuchaniu przez Lidkę, młody, może wróci albo porywacze go oddadzą?

Adam

Witajcie kotka znalazłam na działkach

ktoś go tylko wypuścił , był taki głodny ale już jest mam nadzieje że ten kawał się nie powtórzy.Dzwoniłam od razu do wet z zapytaniem o ten test do wysłania na białaczkę , i o tą fakturę przelewową powiedziałam wszystkie dane itd .I wet powiedziała że jak będą przelane pieniądze to zaraz będzie robić mu i wyśle .Nie wiem czy tak ma to wyglądać myślałam że ona mu to zrobi od razu i zaczeka za kasą a tu ona mówi inaczej ......

Wspaniale że Robinek już jest! :ok:

Pewnie faktycznie ktoś go wypuścił, musisz chyba lepiej zabezpieczać altankę, o ile jest taka możliwość...

Pozdrawiam serdecznie!

Adam

I nie wiadomo co z badaniem będzie bo wet chce najpierw pieniądze , a kocia skarb.nie moze przelać pieniędzy na przód .Lecze zwierzaki u tego weta trzy lata i cały czas taka zachłanna .;(

No nie do pojęcia po prostu

Ja znowu bywam u weta codziennie i dają mi takie upusty chwilami, że szok.
I niedługo będę prosiła o kilka dni zwłoki w płatności, bo będę miała kasę za 2 tygodnie, a jeżdżę teraz.
I bardzo bym się zdziwiła, gdyby mi odmówili.

Nie masz żadnego innego weta? Ile ten test u Was kosztuje?

Mi wet odmówił nawet faktury przelewowej ,więc nic mnie nie dziwi już.Owszem weci do których chodzę systematycznie nie robią problemu ale w innej lecznicy gdzie byłam na konsultacji faktury odmówiono,chciano gotówkę.

Ale tu jest mowa o stałej lecznicy

Tak ja tam zwierzaki leczę prawie trzy lata i ostatnio na szczepienia wydałam tam majątek , i zabiegi , leczenie i tak to jest jak człowiek jest tak zachłanny .Badanie miało wyniesć 120 zł plus pobranie krwi , inny wet tego nie robi bo dzwoniłam a jak bym poszła zupełnie do innego to watpie zeby sie zgodził .Chciałam dobrze ale nie zawsze wychodzi , ja muszę jeszcze jechać z Kubusiem do weta bo ma problem z tym pęcherzem i mam jeszcze kotkę której też musze dać zastrzyk zasuszający bo jej się robią rany , a to wszystko ciągnie więc Robinkowi drugi raz z swoich pieniędzy nie mogę powtórzyć badania. ;(

Robin -dżentelmen z działek szuka domku.NIEAKTUALNE

Kto przegląda forum