Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 03, 2011 20:41 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

U nas dziś były małe przerwy na bezdeszcze, a nawet na odrobinkę słońca. Ale śpimy, tak w akcie solidarności z Wami
Szarusia
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie lip 03, 2011 21:17 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

A solidarnie dostałyście już kolację? Bo my właśnie idziemy.
Dobrej nocy Wszystkim :D
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie lip 03, 2011 21:20 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Dobranoc! :D

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie lip 03, 2011 22:03 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

miaudobranoc Fasoleczko :*:*:*:* buziam sliczny pysio slodziusi :*:*:*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon lip 04, 2011 5:03 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Nie zjadłyśmy kolacji, bo nam nie bardzo podeszła i duża była okropnie zła. Śniadanie dała, ale powiedziała, że jak tak, to w ogóle nie będziemy dostawać mokrego, jak nie chcemy, a mokre kosztuje. :roll:
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lip 04, 2011 5:55 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Zmowily sie z moja czy jak?

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon lip 04, 2011 7:30 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Dorota pisze:Zmowily sie z moja czy jak?

Mru

A zdawałoby się, że Duże nie mają intuicji.
Wieje, chmur, balkon zamknięty, wanna niedostępna, jedzenie nie takie, jak powinno być, duża idzie do pracy i nie będzie można się przytulić. Co to za życie jest :roll:
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lip 04, 2011 8:43 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

I na dokładkę znowu mokro na dworze :evil:
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 04, 2011 19:42 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

I na dokładkę zaginiona kotka nie znalazła się. A ogłoszenia z drzwi klatek we wspólnocie ktoś pozrywał :( :( :(
Fasolka


Życzliwy sąsiad? Spotkałam właśnie sąsiada, który remontuje mieszkanie i poprosiłam go grzecznie ("go" piszę małą literą, bo na dużą trzeba zasłużyć człowieczeństwem), żeby nie zostawiał podpartych - otwartych drzwi wejściowych na długo bez dozoru.
- A czemu? - pan
- Bo drzwi są otwarte całymi dniami i nikt nie pilnuje. Powinny być zamknięte, żeby niepowołani nie wchodzili do klatki. Po to są zamykane, żeby nie stały otworem dla każdego - ja.
- A schroniska są po to, żeby koty nie biegały po osiedlu. Do widzenia - pan. I poszedł, bardzo szybko, uniemożliwiając merytoryczną (i tak beznadziejną) dyskusję (kiedyś już SdZ z nim dyskutowała na moją prośbę, ale zdało się to na niewiele).
Pan nienawidzi kotów. Kiedyś mówił, że chodzą do piaskownicy, więc zaproponowałam, żebyśmy kupili pokrywę i zamykali piaskownicę (nie tylko koty ją brudzą, brudzą ją także gołębie, kuny, których w okolicy jest sporo). - A kto będzie odkrywał i zamykał? - pan.
Cóż, mogę zapłacić część kosztów pokrywy (sama ją zaproponowałam), ale nie mam dzieci i nie będę pilnować piaskownicy.
Argument dotyczący tzw. schronisk jest z gatunku argumentu przedszkolaka, pomijając oczywiście sens istnienia schronisk dla bezdomnych zwierząt. To argument typu: "Piotrusiu, czemu nie zjadłeś chleba? Na co Piotruś: "A Pawełek wczoraj złamał kredkę".
Najbardziej mnie boli, że sąsiad jest młody i wychowuje dziecko.
Na podobnego sobie :evil: :evil: :evil:
Nie wiem, komu przeszkadzały ogłoszenia o kotce, bo niekoniecznie temu pseudoczłowiekowi. Rozmawiałam z sąsiadką, której kotka zginęła, mówi, że koło moich drzwi widuje nad ranem czarnego kota. Ale nie jest pewna, czy to jej kotka, a ja myślę, że to któraś z wolnych :( :( :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lip 04, 2011 20:28 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Fasolko witaj ,ja tez nie chcę jeść mokrego bo jest be.
Brys
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Pon lip 04, 2011 20:31 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

Brysiu, my czasem lubimy mokre. Ale rzadko ostatnio.
Cieszę się, że przyszedłeś :P
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lip 04, 2011 20:36 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

MalgWroclaw pisze:I na dokładkę zaginiona kotka nie znalazła się. A ogłoszenia z drzwi klatek we wspólnocie ktoś pozrywał :( :( :(
Fasolka


Życzliwy sąsiad? Spotkałam właśnie sąsiada, który remontuje mieszkanie i poprosiłam go grzecznie ("go" piszę małą literą, bo na dużą trzeba zasłużyć człowieczeństwem), żeby nie zostawiał podpartych - otwartych drzwi wejściowych na długo bez dozoru.
- A czemu? - pan
- Bo drzwi są otwarte całymi dniami i nikt nie pilnuje. Powinny być zamknięte, żeby niepowołani nie wchodzili do klatki. Po to są zamykane, żeby nie stały otworem dla każdego - ja.
- A schroniska są po to, żeby koty nie biegały po osiedlu. Do widzenia - pan. I poszedł, bardzo szybko, uniemożliwiając merytoryczną (i tak beznadziejną) dyskusję (kiedyś już SdZ z nim dyskutowała na moją prośbę, ale zdało się to na niewiele).
Pan nienawidzi kotów. Kiedyś mówił, że chodzą do piaskownicy, więc zaproponowałam, żebyśmy kupili pokrywę i zamykali piaskownicę (nie tylko koty ją brudzą, brudzą ją także gołębie, kuny, których w okolicy jest sporo). - A kto będzie odkrywał i zamykał? - pan.
Cóż, mogę zapłacić część kosztów pokrywy (sama ją zaproponowałam), ale nie mam dzieci i nie będę pilnować piaskownicy.
Argument dotyczący tzw. schronisk jest z gatunku argumentu przedszkolaka, pomijając oczywiście sens istnienia schronisk dla bezdomnych zwierząt. To argument typu: "Piotrusiu, czemu nie zjadłeś chleba? Na co Piotruś: "A Pawełek wczoraj złamał kredkę".
Najbardziej mnie boli, że sąsiad jest młody i wychowuje dziecko.
Na podobnego sobie :evil: :evil: :evil:
Nie wiem, komu przeszkadzały ogłoszenia o kotce, bo niekoniecznie temu pseudoczłowiekowi. Rozmawiałam z sąsiadką, której kotka zginęła, mówi, że koło moich drzwi widuje nad ranem czarnego kota. Ale nie jest pewna, czy to jej kotka, a ja myślę, że to któraś z wolnych :( :( :(

Bardzo to smutne Małgosiu. Ale ja myślę, że to czarne pojawiajace się nad ranem to może być Zaginiona. Może kiedyś się osmieli i podejdzie?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69854
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 04, 2011 20:38 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

:( Biedna zaginiona...

Podrapałbym sąsiada, tak TAK chętnie :twisted: Chociaż lepiej nie, Duża mówi, że mógłbym się czymś zarazić :evil:
Badylek
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Pon lip 04, 2011 20:40 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

To raczej jest Czarna, czyli wysterylizowana. Pani jutro jedzie po klatkę łapkę, a ja się boję, jak zacznie łapać i wypuszczać koty. Chyba muszę jej towarzyszyć, niestety.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon lip 04, 2011 20:44 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :))) część 2.

To bedziemy z Brysiem trzymać :ok: :ok: :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości