wróciłam z obchodo-objazdu swojego rewiru-wszystko

niestety martwi mnie moja koteczka Samba,która wraz z kocurkiem Czarusiem jest na wynajmowanym pokoju;nie wygląda najlepiej i jestem pewna,że to z tęsknoty ma sierść powycieraną na szyi i przy uszach-pewnie od obcierania się o meble

tak "dopieszczają się" koty,które czuja się samotne;cóż ja wpadam tam na chwilę,na pół godziny max,bywa,że raz na dwa dni bo po prostu nie starcza czasu
nakarmiona,dopatrzona,ma ciepło i przytulnie ale samotna;mimo,że ma towarzysza tęskni za człowiekiem

cholerny świat
