Moje mają zwyczaj włażenia pod nogi, jak gdzies się spieszę, czasem to istny slalom A najbardziej lubią mi pomagać, jak nakrywam do stołu, przed przyjściem gości.
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz "Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"
A na stół też się skrabią? Ja swoim powtarzam,że dobrze wychowane koty po stole nie chodzą...ale one to mają pod ogonami.Szczególnie Dzidka,ona doopkę grzeje pod lampką nocną stojącą na stole.
A u nas właśnie słonko się pokazało! Co prawda z pewną taka nieśmiałością,ale jest! Nie mam czasu,ani zamiłowania do dziennego zalegania w łózku,więc niech same śpią,od spania ze mna maja nockę! Witaj Ewuniu!
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz "Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"