Wątek dla nerkowców - VI prośba o zamknięcie

[pixie65]

Czy ktoś z Was stosował ornitynę? Dziś byliśmy na badaniach krwi i wet zasugerowała włączenie ornityny. Jej zdaniem u wielu kotów obniża ona mocznik? Pierwszy raz słyszę tę nazwę.

Z tym obniżaniem mocznika to chyba jest akurat odwrotnie...
Ornityna bierze udział w przekształceniu amoniaku w mocznik (mocznikowy cykl Krebsa) i ostatnio zastanawiałam się nad tym z koleżanką kończącą studia wet, czy stosowanie ornipuralu u nerkowców ma sens.
W ulotkach "ludzkich" preparatów, np.tutaj:
http://abcleki.pl/leki/ornithine-pliva
jako przeciwwskazanie do stosowania ornityny wymieniana jest właśnie niewydolność nerek.

Może lepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie essentiale forte albo esselivu?

Edit: uzupelnienie

[casica]

Ma taką samą substancję czynną. Ale czy tak samo działa nie wiem.
Faktycznie na wątrobę działa świetnie i daje błyskawiczny efekt.
Ornitynę biorą kulturyści, może inna forma/postać trochę zmienia jej działanie?

Ja też mam zapas ornipuralu. Jeśli Twój ma ważny termin przydatności do spożycia, to ok, nie trzeba go trzymać w lodówce. Upewniałam się.

[jaguarius]

Są:
kreatynina 9,8
mocznik 375 (jeszcze takiego nie miał Dotej pory najwyższy 301) Więcej płynów już nie jestem mu w stanie podawać.
Nic dziwnego, że gorzej się czuje

No i znowu anemia:
leukocyty 6,2 (6-20)
erytrocyty 5,4 (6,5-10)
hgb 4,6 (6,20-9,31)
htc 0,23 (0,3-0,45)
mcv, mchc i płytki dobre
nieznaczna poikilocytoza
nieznaczna anizocytoza

[PcimOlki]

...
PcimOlku - to fosfor tak już przy każdej morfo powinno się doglądać, tak..? Przyznaję, że o tym zapomniałyśmy...

Zdecydowanie. Sam fosfor jest opcją minimum i jest ważniejszy niż kreatynina. Kreatyninę robi sie właściwie dla siebie, fosfor robi sie dla kota.
->

....
Wg słów dr prowadzącej Biri, akurat mocznik i kreatynina to parametry, na które u kota z przewlekłą chorobą nerek patrzy zupełnie na końcu. Ich poziomy w czasie trwania choroby zmieniają się. Raz są niższe, raz wyższe. U niektórych kotów łączy się to ze zmianą samopoczucia i ogólnym stanem zdrowia, a u innych nie ma takiej zależności. O wiele więcej o stanie Biri i o tym co można zrobić, mówią wszystkie pozostałe parametry, które badamy (jest ich trochę na liście). A już absolutnie najważniejsze jest samopoczucie/zachowanie kota i apetyt. Dlatego ja od 4 lat (odkąd Biri jest stabilna) robię badania co 3 miesiące. Jeżeli jest zmiana dawki ważnego leku i wynikająca z niej konieczność zbadania jakiegoś parametru, to oczywiście badamy szybciej (ale tylko wybrane parametry i nigdy nie był to ani mocznik ani kreatynina, a np. wapń, fosfor czy PTH).
...

Jest to jak najbardziej słuszne podejście. Od poziomu fosforu (czy raczej CaxP) silnie zależy postęp choroby. Od poziomu kreatyniny, odwrotnie proporcjonalnie, zależy jedynie samopoczucie opiekuna.

[PcimOlki]

....
A, jak tak czytam - i z własnych obserwacji - może do zalecanych działań przy diagnozie PNN warto dodać jak najszybsze usuwanie zębów? Bo naprawdę, pomaga.

Nie widzę żadnego powodu aby w obecnej chwili usuwać Olkowi zęby. Było by to barbarzyństwo i głupota. Zdiagnozowanie PNN nie jest wystarczającym powodem do tego.

[casica]

Ile Olek ma lat?
I czy ma tendencje do narastajacego kamienia i stanów zapalnych przyzębia?

Mam dwie bezzębne kotki - Puti i od wczoraj Rysię (straciła wszystkie ząbki). Oczywiście w obu przypadkach zabieg był koniecznością. Ale po tym co się stało z Draculem, zastanawiam się czy gdy młodsze z moich kotów osiagną wiek około 10 lat i będa miały kłopoty z kamieniem nie usunąć im zabków profilaktycznie. Staram się czyścić im ząbki, podaję regularnie chrupki do czyszczenia, ale jaki to da efekt, zobaczymy.

[PcimOlki]

Ile Olek ma lat?

7

I czy ma tendencje do narastajacego kamienia i stanów zapalnych przyzębia?
...

Nie. (Tak mi się zdaje - kilku wetów mu w paszczę zaglądało.)

[anna41]

Ciekawy artykuł o Lornitynie:
http://pml.strefa.pl/ePUBLI/168/14.pdf (na mój rozum to ona wspomaga/przyspiesza rozkład amoniaku w mocznik, więc jeśli nerki nie mogą i tak poradzić sobie z mocznikiem, jego szybsze powstawanie/dodatkowe ilości raczej pogorszą sytuację może niech się wypowie w tej sprawie ktoś, kto zna się na chemii lub dokładnie wie jaki wpływ ma ona na mocznik przy chorych nerkach)

Natomiast z ulotki ornipuralu:
INDICATIONS
Stimulation of the hepatodogestive activity in digestive disorders and kidney failure.
/tlumacz:
WSKAZANIA
Stymulacja wątrobowej działalności w zaburzeniach trawienia i niewydolności nerek.

a tutaj ulotka ornitilu:
http://www.vetexpert.pl/docs/orn_plus_ul.pdf - nie ma słowa o przeciwwskazaniach, jednak w większości leków ludzkich ciężka niewydolność nerek pojawia się prawie zawsze .

Jeśli kot ma problemy z wątrobą może lepiej zapodać Zentonil niż coś z ornityną, a co do obniżania mocznika przez nią to nie jestem taka pewna, spotkałam się ze zdaniem wetów, że można ją okresowo podawać nerkowcom, jednak nie w celu zbicia mocznika, a przy chorej wątrobie.

Myślę, że warto zainteresować się, jak to jest tak naprawdę z tą ornityną i jej wpływem.

ps. Co to ornipuralu jeśli stoi w oryginalnym opakowaniu można go spokojnie trzymać dłużej niż 28 dni po otwarciu, w ciemnym, niegorącym miejscu (przynajmniej ja tak stosowałam ).

[malwina]

....
A, jak tak czytam - i z własnych obserwacji - może do zalecanych działań przy diagnozie PNN warto dodać jak najszybsze usuwanie zębów? Bo naprawdę, pomaga.

Nie widzę żadnego powodu aby w obecnej chwili usuwać Olkowi zęby. Było by to barbarzyństwo i głupota. Zdiagnozowanie PNN nie jest wystarczającym powodem do tego.

Sibia, czy miałaś na myśli usuwanie chorych zębów, czy jak leci, każdemu z PNN?
My ze Smolikiem (tutaj ukłon w stronę Dziadka) popieramy wywalanie zbędnych spróchniałków.

Jaguarius, trzymam kciuki za Twojego dzielnego Binia.

[jaguarius]

Binio nie ma nadal problemów z wątrobą. Ta ornityna byłaby tylko ze względu na mocznik. A jaki Binio ma mocznik - widzicie

Nie przytoczę całe wypowiedzi ale zadaniem tej wet u której dziś byliśmy to ornityna ma jakoś wspomagać rozkład i wydalanie mocznika i obniżać jego poziom. Dlatego szukam opinii.

Wiem, że niektórzy weci dają nerkowcom ornipural nawet bez chorej wątroby i jakoś tłumaczą zasadność. U Binia est już tak źle (przynajmniej w wynikach), że nie chciałabym pogorszyć sytuacji niepotrzebnymi lekami.
Pewnie i tak niewiele można przy jego stanie, więc - po pierwsze nie szkodzić

[Agn]

Bo mocznik, jako produkt przemiany białek jest produkowany głównie przez wątrobę. Jeśli wątroba jest niewydolna, tego mocznika uwalnia do krwi na tyle dużo, że nerki nie nadążają z jego wydaleniem. A wtórnie - wysoki poziom mocznika uszkadza nerki dodatkowo spowalniając jego wydalanie, oraz uszkadza też wątrobę powodując tym samym powstanie błędnego koła. Wspomaganie wątroby przy niewydolności nerek ma sens, gdyż tylko wydolna wątroba jest w stanie `zapanować` nad produkcją mocznika.

Tyle ogólnie.
Bo sama muszę się dokształcić z fizjologii.

[sibia]

Heh, nene, mialam na myśli, żeby myśleć o usunięciu paskudnych zębów jako o jednej z ważniejszych czynności przy chorym kocie, szybko, jak tylko uda się ustabilizować wyniki. Zdrowym dać spokój, choć czasem paskudzą się błyskawicznie.

Bo ja miałam np tendencję do czekania na niewidomoco, jeszcze lepszy wynik, przytycie, takie tam.
W końcu i tak zrobiliśmy zabiegi w miarę szybko, w dodatku dwa, ryzyko było, ale skutki są zadowalające.

A wczoraj pan kurier z Animalii, wielki przyjaciel Dziadka 2 razy się pytał, czy to na pewno on, bo "tak zmłodniał".

[Ewik]

Poradźcie ludzie! W zeszłym tyg. powtórzyłam badania moczu Dieselka, tym razem w Laboklinie. Różnice sa takie, że w labo oznaczyli ilościowo białko i ph, wynosi 33, 2mg/dl, ph-6,5. Kreatynina w moczu z 435 spadła do 234. Stos. białka do kreatyniny 0,14. Erytrocyty i leukocyty 0-1 wpw-tak samo. Wałeczków już nie ma. Nabłonki tak samo jak poprzednio-pojedyńcze. Poprzednio nie było jednak kryształów teraz wyszły trójfosforany amonowo-magnezowe -też pojedyńcze. Ciężar poprzedno 1050 teraz 1045. Przy okazji pobrania krwi Tosiowej wzięłam badania Dila. Mam nie schizować i za 2 miechy powtórzyć badania moczu a na dziś to nawet morfo, biochemię sobie darować Wetka mówi,że białko w takiej ilości mogło być to samo tylko w labwecie oznaczyli je jako śladowe...
Jednak po powrocie zastałam w skrzynce mailowej wynik drugiego posiewu: e.coli hemolityczna! 10^3/ml ( poprzednio z lab wetu wyszła ta sama ilośc flory mieszanej gram dodatniej) Mocz był pobierany do jałowego pojemnika, dupsko kocie umyte borasolem choć doczytałam, że dla tej cholery nie ma to znaczenia. Niestety kot zasadził się ciasno i pojemnik pod tyłkiem był na ścisk i teraz nie wiem czy to zanieczyszczenie czy nie...coś tam sie jednak musi dziać skoro sa nabłonki i białko...
Aha, coli wrażliwa na wiele antybiotyków-amoksycylina + kw.klaw (?), cefuroksym, neomycyna, gentamycyna, sulfametoksazol+TMP, kwas nalidyksowy, marbofloksacyna, ekrofloksacyna, cefoperazon, cefaleksyna, amikacyna, polimyksyna B, ciprofloksacyna, nitrofurantoina...

[PcimOlki]

A morfologia?

[Ewik]

Mam nie schizować i za 2 miechy powtórzyć badania moczu a na dziś to nawet morfo, biochemię sobie darować

Po ostatniej biochemii dopajałam kociszcze. Teraz jak będę kłuć-bo raczej będę-spokój wetki wcale mi sie nie udzielił-zrobię i morfologię...