Moje koty VI. Już otwarte :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt lip 01, 2011 18:39 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

A juz myslalam, ze nie zauwazono pomylki, imiona mi sie pokićkaly :oops:
Wszystko sie wygoi, bedzie mogla jesc :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt lip 01, 2011 19:19 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

Druid panicznie się teraz Rysi boi (pewnie nowe zapachy go drażnią). Druid warczy głośno spod mojego łóżka, a zła Rysia czatuje na niego przed łóżkiem :)
Teraz idę się opiekować moją złą kotka i przerazonym Księżycem :)


Mosiu pamiętaj - mane, tekel, fares :P nic nie umknie :lol:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 01, 2011 20:20 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

bezzębna Rysia na pewno jest równie urocza jak ta z ząbkami.
Musi być lepiej po tym zabiegu :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 01, 2011 20:24 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

Rysia całkiem nieźle jak na taki poważny zabieg i głęboką narkozę. Co więcej, to mądra koteczka, więc w końcu gdy zobaczyła, że polowanie na jedzenie nic nie da, weszła do uwitego gniazdka i tam przysypia.

Natomiast reszta kotów :strach:
Druid chowa się pod kanapą i nie chce jeść, Zawieszka ucieka i też nie chce jeść, Puti grymaśnica ledwie glamie :roll:
Druid mnie martwi bo on już wczoraj nie chciał jeść, niestety żadne nie chciało jeść kurzej piersi z TESCO, ani też wypadionych puszek grau, sama to mogę jeść.
Druid jest wesoły (no był, do powrotu Rysi od Anki), niby wszystko ok, ale ja już mam chyba paranoję więc się martię i denerwuję :evil:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 01, 2011 20:27 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

ja Cię doskonale rozumiem, Kasia. Ja też tak mam.
Ale myślę, że jutro już będzie lepiej, jak z Rysi wywietrzeją te lecznicowe zapachy, to i Druid się uspokoi :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 01, 2011 21:05 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

:ok: za szybki powrót Rysi do pełni formy.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt lip 01, 2011 21:08 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

Zawieszka wygląda jak tygrys. Tak się nastroszyła spotkawszy Rysię w przedpokoju. Druid twardo pod łóżkiem, biega metodą na żabę, tzn ucieka przed każdym przejawem Rysi taką metodą.
Rysia wskoczyła na moje łóżko i ma w nosie. Jedynie Puti się jej teraz nie boi i nie fuka.

A gdy mała Zawieszka była chora, Rysia zachowywała się w stosunku do niej jak najczulsza matka - myła, przytulała, normalnie się opiekowała. I oto wdzięczność :roll:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 01, 2011 21:16 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

Rysiu, wracaj szybciutko do formy :ok:
Moją Szpronię też taki zabieg niebawem czeka :strach: Po niedzieli jedziemy na badanie krwi i przegląd paszczy :strach:
Boję się tego jak cholera :strach:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 01, 2011 21:17 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

Nie martw się - i kto to mówi :)


Rysia właśnie plami moją najlepszą satynową pościel, no ale cóż zrobić :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 01, 2011 21:20 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

Oj tam pościel...
Biedna Rysia...
Bardzo dzielna koteczka :1luvu:
Widziałam ją dziś w lecznicy, jak się wybudziła.
Popłakiwała od czasu do czasu, ale jak zobaczyła swoją pańcię i wylądowała na jej rączkach - to juz było wszystko super :ok:
Tak się wtulila jakby nie widziała Kasi z miesiąc :D :1luvu:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23791
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 01, 2011 21:22 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

Siedzę sobie cichutko, ale z zacisniętymi kciukami :ok:

Kurczęca pierś z Tesco :strach: :?: Moje gady by tego nie tknęły - tolerują jedynie cycki z jednej budki, gdzie codziennie jest świeża dostawa :evil:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lip 01, 2011 21:27 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

Moje gady też nie tknęły, ale ponieważ puszki grau również kłuły w zęby, posłałam Justyna do TESCO, i nie tknęły. Tzn tknęły ale marnie :evil:
Dzisiaj piersi i wołowinka świeże i pyszne, to gady się chowają. A ja powoli wpadam w histerię :cry:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 01, 2011 21:42 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

Obce zapachy się ulotnią to i apetyt wróci.

Ja to usuwanie odwlekam i odwlekam, Ania sprawdza, mówi ze jeszcze nie czas i tego się trzymam.
Żeby tylko nie przegapić właściwego momentu :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 01, 2011 21:46 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

Ludziom zdenerwowanym, zestresowanym też się zapach zmienia. Dziwnie pachnąca Rysia + zastrachana casica = panika w stadzie.
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42237
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt lip 01, 2011 21:47 Re: Moje koty VI. Rysia po operacji, kciuki mile widziane:)

gosiaa pisze:Ja to usuwanie odwlekam i odwlekam, Ania sprawdza, mówi ze jeszcze nie czas i tego się trzymam.
Żeby tylko nie przegapić właściwego momentu :roll:

Wiesz, też tak gadałyśmy, że mozna to było zrobic wczesniej. Ale gdybyśmy tak zrobiły, to trzeba by było ten zabieg powtórzyć. Dzisiaj już to wiemy. Więc zbyt wczesnie też chyba nie ma co.
A ile Szprotka ma lat?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 978 gości