Bardzo się cieszę, że panika odwołana.
Czegoś się jednak nauczyłam, bo wczorajszy dzień spędziłam na konsultacjach...
Niestety nie możemy zaprzestać działalności, trzeba tylko w jak największym stopniu ograniczyć zagrożenie... i dlatego należy się uczyć, uczyć, konsultować, starać...
Nio, nawet ja może się czegoś nauczę
Bo jeśli my nie będziemy wozić koteczków (bo inne w domu mogą być zagrożone), Basia nie będzie chodzić do schroniska, inne szanowne uczestniczki forum nie będą podejmować kotów z ulicy... bo już w domu mają kociarnię.... to kto to zrobi?!
Kociarze do boju

i dziękuję wszystkim za wskazówki i porady
