Szylcia urodziła!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt lip 01, 2011 8:37 Re: Szylcia urodziła!!!

Prakseda pisze:Nigdy jednak (nie zależnie od tego co myślę i czuję) nie pozwoliłam sobie uzyć wobec tych ludzi użyć słowa "głupota". To jest raczej nieświadomość, niewiedza w sprawie realiów kociego życia i umierania, schronisk i bezdomności. Trzeba ludzi edukować systematycznie, konsekwentenie i spokojnie.
Bez agresji i epitetów. I to Was bardzo proszę, tutaj na forum.


zgadzam się w 100%, tylko jest jeden problem- w poprzednim wątku namawiałyśmy dziewczynę na kastrację aborcyjną i zdecydowała/zobowiązała się ją wykonać. A tutaj- sama widzisz...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt lip 01, 2011 8:45 Re: Szylcia urodziła!!!

Prakseda pisze:Mam obecnie 9 kociąt.
Trzy chore urodzone przez dziką kotkę, jedno podrzucone na klatke schodową mojej znajomej, jedno rude maleństwo, ktore siedziało samotnie przycupnięte przy myjni samochodowej. Pięć zabranych razem z matką - rasową kotką syjamską. Urodziła je pod drzewem. Kociaki stanowiły jedno kłebowisko splątane pępowinami. Wetce udało się je rodzielić. Gdyby nie akcja łapankowa w tym dniu, pewnie w kolejnej dobie małe skonałyby przy matce z głodu, bo splątane nie mogły dostać się do sutków.
Te kociaki będą szukały domów (oprócz rudego, bo ten juz zaklepany).
Boleję nad faktem rozmnażania domowych zwierząt. Maniakalnie prowadzę akcję "uświadamiającą". Sąsiadom, znajomym, napotkanym nieznajomym posiadaczom zwierząt (np w lecznicy) truję o potrzebie sterylek, jak mogę załatwiam tańsze czy bezpłatne zabiegi, pomagam logistycznie. Mam wiele sukcesów w tej dziedzinie, m.in. sterylizacje w domach masowych rozmnażaczy. To była kilkulenia praca nad świadomością tych ludzi.

Nigdy jednak (nie zależnie od tego co myślę i czuję) nie pozwoliłam sobie uzyć wobec tych ludzi użyć słowa "głupota". To jest raczej nieświadomość, niewiedza w sprawie realiów kociego życia i umierania, schronisk i bezdomności. Trzeba ludzi edukować systematycznie, konsekwentenie i spokojnie.
Bez agresji i epitetów. I to Was bardzo proszę, tutaj na forum.

Przepraszam - abstrahując od tego konkretnego przypadku, jednak czasem to JEST głupota. Mój kolega w pracy ma kotkę. Niewysterylizowaną. Od roku mu trułam, żeby ciachnął. Tej wiosny zaciążyła, trułam o aborcyjnej. On - tradycyjnie - że ma już domu dla maluchów. Finał? Trzy kociaki mu zostały, chętni się wycofali. Przedwczoraj spytał, czy kociaki przyjęliby w schronisku. A pracujemy razem od ponad roku, on dobrze widzi co ja robię, słucha moich opowieści o kocich tragediach... Tłumaczyłam mu naprawdę spokojnie. Wydawało się, że kuma. To powiedz mi, co to jest jeśli nie głupota?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 01, 2011 8:47 Re: Szylcia urodziła!!!

XAgaX pisze:
Prakseda pisze:Nigdy jednak (nie zależnie od tego co myślę i czuję) nie pozwoliłam sobie uzyć wobec tych ludzi użyć słowa "głupota". To jest raczej nieświadomość, niewiedza w sprawie realiów kociego życia i umierania, schronisk i bezdomności. Trzeba ludzi edukować systematycznie, konsekwentenie i spokojnie.
Bez agresji i epitetów. I to Was bardzo proszę, tutaj na forum.


zgadzam się w 100%, tylko jest jeden problem- w poprzednim wątku namawiałyśmy dziewczynę na kastrację aborcyjną i zdecydowała/zobowiązała się ją wykonać. A tutaj- sama widzisz...



Aga, mam pretensje do autorki wątku o wypuszczanie kotki w ruji, o dopuszczenie do ciąży jako takiej.
Co do sterylek aborcyjnych wiele już tu pisaliśmy. Ja je wykonuję, ale mam śwaidomość, że nie każdy potrafi to zrobić.
Mam wielką nadzieję, że po tych wydarzeniach kotka będzie wysterylizowana przed kolejna rują.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 01, 2011 8:49 Re: Szylcia urodziła!!!

Witam ponownie. Dziewczyny wytłumaczcie mi dlaczego miałam zabijac kocięta tuż przed narodzinami skoro są dla nich domy?
Uratowałąm tę kotkę z pod bloku bo ktoś się pozbył problemu, robiłam wszystko co w mojej mocy żeby ją ratowac, więc DLACZEGO miała bym zabic dwa kociaczki żeby kolejne dwa uratowac? Czy uważacie że one nie mają prawa życ bo są jeszcze w brzuchu? Rozumie gdyby ich było 7 nawet bym się nie wahała ale skoro mogłam uratowac te dwa to tak zrobiłam, jestem z tego dumna i argumenty że przez to że one są dwa inne nie będą miały domów moim zdaniem jest absurdalny bo teraz domy mają trzy koty a gdyby nie ta jedna kotka nigdy by mnie tu nie było, ale były by gdzieś w blokowiskach trzy bezdomne koty.

ignezka

 
Posty: 44
Od: Pon cze 20, 2011 8:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 01, 2011 8:51 Re: Szylcia urodziła!!!

Zofia&Sasza pisze:
Prakseda pisze:Mam obecnie 9 kociąt.
Trzy chore urodzone przez dziką kotkę, jedno podrzucone na klatke schodową mojej znajomej, jedno rude maleństwo, ktore siedziało samotnie przycupnięte przy myjni samochodowej. Pięć zabranych razem z matką - rasową kotką syjamską. Urodziła je pod drzewem. Kociaki stanowiły jedno kłebowisko splątane pępowinami. Wetce udało się je rodzielić. Gdyby nie akcja łapankowa w tym dniu, pewnie w kolejnej dobie małe skonałyby przy matce z głodu, bo splątane nie mogły dostać się do sutków.
Te kociaki będą szukały domów (oprócz rudego, bo ten juz zaklepany).
Boleję nad faktem rozmnażania domowych zwierząt. Maniakalnie prowadzę akcję "uświadamiającą". Sąsiadom, znajomym, napotkanym nieznajomym posiadaczom zwierząt (np w lecznicy) truję o potrzebie sterylek, jak mogę załatwiam tańsze czy bezpłatne zabiegi, pomagam logistycznie. Mam wiele sukcesów w tej dziedzinie, m.in. sterylizacje w domach masowych rozmnażaczy. To była kilkulenia praca nad świadomością tych ludzi.

Nigdy jednak (nie zależnie od tego co myślę i czuję) nie pozwoliłam sobie uzyć wobec tych ludzi użyć słowa "głupota". To jest raczej nieświadomość, niewiedza w sprawie realiów kociego życia i umierania, schronisk i bezdomności. Trzeba ludzi edukować systematycznie, konsekwentenie i spokojnie.
Bez agresji i epitetów. I to Was bardzo proszę, tutaj na forum.

Przepraszam - abstrahując od tego konkretnego przypadku, jednak czasem to JEST głupota. Mój kolega w pracy ma kotkę. Niewysterylizowaną. Od roku mu trułam, żeby ciachnął. Tej wiosny zaciążyła, trułam o aborcyjnej. On - tradycyjnie - że ma już domu dla maluchów. Finał? Trzy kociaki mu zostały, chętni się wycofali. Przedwczoraj spytał, czy kociaki przyjęliby w schronisku. A pracujemy razem od ponad roku, on dobrze widzi co ja robię, słucha moich opowieści o kocich tragediach... Tłumaczyłam mu naprawdę spokojnie. Wydawało się, że kuma. To powiedz mi, co to jest jeśli nie głupota?


Jasne, że to głupota. W tym i wielu, wielu innych przypadkach.
Ale Zofio, ja napisałam "niezależnie od tego co myślę". Chodzi postępowanie z tymi ludźmi, jeżeli będziemy ich w jakiś sposób obrażać (nie twierdzę, że Ty to robisz wobec kolegi), to trudno sie spodziewać, że osiągniemy cel.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 01, 2011 8:52 Re: Szylcia urodziła!!!

ignezka pisze:Witam ponownie. Dziewczyny wytłumaczcie mi dlaczego miałam zabijac kocięta tuż przed narodzinami skoro są dla nich domy?
Uratowałąm tę kotkę z pod bloku bo ktoś się pozbył problemu, robiłam wszystko co w mojej mocy żeby ją ratowac, więc DLACZEGO miała bym zabic dwa kociaczki żeby kolejne dwa uratowac? Czy uważacie że one nie mają prawa życ bo są jeszcze w brzuchu? Rozumie gdyby ich było 7 nawet bym się nie wahała ale skoro mogłam uratowac te dwa to tak zrobiłam, jestem z tego dumna i argumenty że przez to że one są dwa inne nie będą miały domów moim zdaniem jest absurdalny bo teraz domy mają trzy koty a gdyby nie ta jedna kotka nigdy by mnie tu nie było, ale były by gdzieś w blokowiskach trzy bezdomne koty.


Płody- bo to NIE SĄ jescze "kociaczki" nie poczułyby, że coś się dzieje. Domy, które znalazłaś tym kociakom, mogłyby wziąć inne małe, których narodzinom nikt nie zdołał zapobiec. Czyli- nikogo nie "uratowałaś", za to skazałaś 2 kociaki na śmierć w męczarniach i naraziłaś na to kotkę. Możesz być z siebie "dumna".

I tak, uważam, że nie powinno się pozwalać na rozród, także gdy kotka została przygarnięta w ciąży, skoro tyle kotów ginie przez to w męczarniach. Czyli używając Twojej nomenklatury: "nie mają prawa życ bo są jeszcze w brzuchu". Infantylne teksty rzeczywistości nie zmienią.

Podpisano: weganka, wieloletnia działaczka na rzecz kotów.

edit: Zosiu, zastanowiłabym się nad rozmową np. z TOZem o koledze, jak obecna sytuacja nic go nie nauczy...
Ostatnio edytowano Pt lip 01, 2011 8:55 przez VeganGirl85, łącznie edytowano 1 raz
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt lip 01, 2011 8:55 Re: Szylcia urodziła!!!

Zofia&Sasza pisze:Przepraszam - abstrahując od tego konkretnego przypadku, jednak czasem to JEST głupota. Mój kolega w pracy ma kotkę. Niewysterylizowaną. Od roku mu trułam, żeby ciachnął. Tej wiosny zaciążyła, trułam o aborcyjnej. On - tradycyjnie - że ma już domu dla maluchów. Finał? Trzy kociaki mu zostały, chętni się wycofali. Przedwczoraj spytał, czy kociaki przyjęliby w schronisku. A pracujemy razem od ponad roku, on dobrze widzi co ja robię, słucha moich opowieści o kocich tragediach... Tłumaczyłam mu naprawdę spokojnie. Wydawało się, że kuma. To powiedz mi, co to jest jeśli nie głupota?


To jest jawiemlepiej. Pojęcie równoznaczne... Co mi tu będzie jakaś nawiedzona wariatka truła kiedy u sąsiadki co pół roku są kocięta i tyle chętnych jest na nie.
Mnie kiedyś jeden osobnik napisał, że koty bezdomne są okaleczone psychicznie i tylko z litości można się nimi zajmować, a jego domowa kotka jest taka ufna, towarzyska, telewizję z nim ogląda, że znajomi chcą kociaki tylko po niej i po żadnej innej :roll: Bardzo jestem ciekawa, jakie pochodzenie przypisałby moim kotom na podstawie ich zachowania :twisted:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt lip 01, 2011 8:59 Re: Szylcia urodziła!!!

ignezka pisze:Witam ponownie. Dziewczyny wytłumaczcie mi dlaczego miałam zabijac kocięta tuż przed narodzinami skoro są dla nich domy?
Uratowałąm tę kotkę z pod bloku bo ktoś się pozbył problemu, robiłam wszystko co w mojej mocy żeby ją ratowac, więc DLACZEGO miała bym zabic dwa kociaczki żeby kolejne dwa uratowac? Czy uważacie że one nie mają prawa życ bo są jeszcze w brzuchu? Rozumie gdyby ich było 7 nawet bym się nie wahała ale skoro mogłam uratowac te dwa to tak zrobiłam, jestem z tego dumna i argumenty że przez to że one są dwa inne nie będą miały domów moim zdaniem jest absurdalny bo teraz domy mają trzy koty a gdyby nie ta jedna kotka nigdy by mnie tu nie było, ale były by gdzieś w blokowiskach trzy bezdomne koty.


Ty nie rozumiesz? Kotkę gdy tylko znalazłaś powinnaś zanieść na aborcję. Zdjęcia które wkleiła Szalony Kot to kociaki od mojej kuzynki. Przyjechało ich dziesięć. Gdybyś ty nie pozwoliła urodzić kotce, na przykład dwa z tej dziesiątki mogłyby mieć dom. Nie mówię że miałyby - ale mogły. Mam kotkę Mamuśkę karmiącą 2 dużych kociąt. Nie urodziła u mnie w domu. Urodziła na wsi. I gdyby nie twoje kocięta one mogłyby mieć dom :x

Alisia

 
Posty: 779
Od: Wto lut 15, 2011 20:16
Lokalizacja: Warszawa/Wola

Post » Pt lip 01, 2011 9:01 Re: Szylcia urodziła!!!

ignezka pisze:Witam ponownie. Dziewczyny wytłumaczcie mi dlaczego miałam zabijac kocięta tuż przed narodzinami skoro są dla nich domy?
Uratowałąm tę kotkę z pod bloku bo ktoś się pozbył problemu, robiłam wszystko co w mojej mocy żeby ją ratowac, więc DLACZEGO miała bym zabic dwa kociaczki żeby kolejne dwa uratowac? Czy uważacie że one nie mają prawa życ bo są jeszcze w brzuchu? Rozumie gdyby ich było 7 nawet bym się nie wahała ale skoro mogłam uratowac te dwa to tak zrobiłam, jestem z tego dumna i argumenty że przez to że one są dwa inne nie będą miały domów moim zdaniem jest absurdalny bo teraz domy mają trzy koty a gdyby nie ta jedna kotka nigdy by mnie tu nie było, ale były by gdzieś w blokowiskach trzy bezdomne koty.


Ach, wieć to nie jest Twoja domowa kotka?!
Nie znam jej historii. Nie czytałam tamtego wątku.
No, to nie mogę mieć pretensji o celowe, świadome rozmnożenie.
Amen!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt lip 01, 2011 9:01 Re: Szylcia urodziła!!!

ignezka pisze:Witam ponownie. Dziewczyny wytłumaczcie mi dlaczego miałam zabijac kocięta tuż przed narodzinami skoro są dla nich domy?
Uratowałąm tę kotkę z pod bloku bo ktoś się pozbył problemu, robiłam wszystko co w mojej mocy żeby ją ratowac, więc DLACZEGO miała bym zabic dwa kociaczki żeby kolejne dwa uratowac? Czy uważacie że one nie mają prawa życ bo są jeszcze w brzuchu? Rozumie gdyby ich było 7 nawet bym się nie wahała ale skoro mogłam uratowac te dwa to tak zrobiłam, jestem z tego dumna i argumenty że przez to że one są dwa inne nie będą miały domów moim zdaniem jest absurdalny bo teraz domy mają trzy koty a gdyby nie ta jedna kotka nigdy by mnie tu nie było, ale były by gdzieś w blokowiskach trzy bezdomne koty.


A co za różnica, 2 czy 7? Jakby ich było 7, to "zabijanie kociaczków" byłoby zrozumiałe i uprawnione?

Ignezko no trudno, stało się. Uważam, że byłoby znacznie lepiej, gdybyś się zdecydowała na aborcję.
Pamiętaj, żeby kotkę wysterylizować i kociaki jak najszybciej też (zwłaszcza, jak pojadą do tej agroturystyki, gdzie będą mieć bezproblemowy dostęp do innych kotów), żeby na tej trójce sprawa się na pewno zakończyła. No i szczepienia, odrobaczenie itp., wszystko to, o czym pisałyśmy w poprzednim wątku namawiając się do aborcji.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Pt lip 01, 2011 9:02 Re: Szylcia urodziła!!!

Alisia pisze:
ignezka pisze:Witam ponownie. Dziewczyny wytłumaczcie mi dlaczego miałam zabijac kocięta tuż przed narodzinami skoro są dla nich domy?
Uratowałąm tę kotkę z pod bloku bo ktoś się pozbył problemu, robiłam wszystko co w mojej mocy żeby ją ratowac, więc DLACZEGO miała bym zabic dwa kociaczki żeby kolejne dwa uratowac? Czy uważacie że one nie mają prawa życ bo są jeszcze w brzuchu? Rozumie gdyby ich było 7 nawet bym się nie wahała ale skoro mogłam uratowac te dwa to tak zrobiłam, jestem z tego dumna i argumenty że przez to że one są dwa inne nie będą miały domów moim zdaniem jest absurdalny bo teraz domy mają trzy koty a gdyby nie ta jedna kotka nigdy by mnie tu nie było, ale były by gdzieś w blokowiskach trzy bezdomne koty.


Ty nie rozumiesz? Kotkę gdy tylko znalazłaś powinnaś zanieść na aborcję. Zdjęcia które wkleiła Szalony Kot to kociaki od mojej kuzynki. Przyjechało ich dziesięć. Gdybyś ty nie pozwoliła urodzić kotce, na przykład dwa z tej dziesiątki mogłyby mieć dom. Nie mówię że miałyby - ale mogły. Mam kotkę Mamuśkę karmiącą 2 dużych kociąt. Nie urodziła u mnie w domu. Urodziła na wsi. I gdyby nie twoje kocięta one mogłyby mieć dom :x


Dokładnie to jej się starałyśmy wytłumaczyć od co najmniej 10 dni...

spojrzałam w Wasze profile i mocno się zdziwiłam- jesteś sporo młodsza od założycielki wątku, a jednak dojrzalsza, i myślisz w przeciwieństwie do niej całościowo o problemie. Brawo, tak trzymaj :D

Prakseda, ona zobowiązała się zrobić w zeszły piątek aborcję. Cały zeszły tydzień przekonywałyśmy ją, że tak będzie lepiej. Naprawdę nie widzisz powodu do krytyki?
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt lip 01, 2011 9:06 Re: Szylcia urodziła!!!

seidhee pisze:
Zofia&Sasza pisze:Przepraszam - abstrahując od tego konkretnego przypadku, jednak czasem to JEST głupota. Mój kolega w pracy ma kotkę. Niewysterylizowaną. Od roku mu trułam, żeby ciachnął. Tej wiosny zaciążyła, trułam o aborcyjnej. On - tradycyjnie - że ma już domu dla maluchów. Finał? Trzy kociaki mu zostały, chętni się wycofali. Przedwczoraj spytał, czy kociaki przyjęliby w schronisku. A pracujemy razem od ponad roku, on dobrze widzi co ja robię, słucha moich opowieści o kocich tragediach... Tłumaczyłam mu naprawdę spokojnie. Wydawało się, że kuma. To powiedz mi, co to jest jeśli nie głupota?


To jest jawiemlepiej. Pojęcie równoznaczne... Co mi tu będzie jakaś nawiedzona wariatka truła kiedy u sąsiadki co pół roku są kocięta i tyle chętnych jest na nie.
Mnie kiedyś jeden osobnik napisał, że koty bezdomne są okaleczone psychicznie i tylko z litości można się nimi zajmować, a jego domowa kotka jest taka ufna, towarzyska, telewizję z nim ogląda, że znajomi chcą kociaki tylko po niej i po żadnej innej :roll: Bardzo jestem ciekawa, jakie pochodzenie przypisałby moim kotom na podstawie ich zachowania :twisted:

Nieee, najgorsze jest to, że to jest naprawdę fajny facet. Ma dwa psy "z odzysku", wpłaca na Koterię... To jest własnie najgorsze. Bo dopóki to są gimnazjalistki albo jakieś prymitywne osoby, to mi się to jeszcze mieści w głowie. Ale tutaj... :|
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 01, 2011 9:08 Re: Szylcia urodziła!!!

XAgaX pisze:
Alisia pisze:
ignezka pisze:Witam ponownie. Dziewczyny wytłumaczcie mi dlaczego miałam zabijac kocięta tuż przed narodzinami skoro są dla nich domy?
Uratowałąm tę kotkę z pod bloku bo ktoś się pozbył problemu, robiłam wszystko co w mojej mocy żeby ją ratowac, więc DLACZEGO miała bym zabic dwa kociaczki żeby kolejne dwa uratowac? Czy uważacie że one nie mają prawa życ bo są jeszcze w brzuchu? Rozumie gdyby ich było 7 nawet bym się nie wahała ale skoro mogłam uratowac te dwa to tak zrobiłam, jestem z tego dumna i argumenty że przez to że one są dwa inne nie będą miały domów moim zdaniem jest absurdalny bo teraz domy mają trzy koty a gdyby nie ta jedna kotka nigdy by mnie tu nie było, ale były by gdzieś w blokowiskach trzy bezdomne koty.


Ty nie rozumiesz? Kotkę gdy tylko znalazłaś powinnaś zanieść na aborcję. Zdjęcia które wkleiła Szalony Kot to kociaki od mojej kuzynki. Przyjechało ich dziesięć. Gdybyś ty nie pozwoliła urodzić kotce, na przykład dwa z tej dziesiątki mogłyby mieć dom. Nie mówię że miałyby - ale mogły. Mam kotkę Mamuśkę karmiącą 2 dużych kociąt. Nie urodziła u mnie w domu. Urodziła na wsi. I gdyby nie twoje kocięta one mogłyby mieć dom :x


Dokładnie to jej się starałyśmy wytłumaczyć od co najmniej 10 dni...

spojrzałam w Wasze profile i mocno się zdziwiłam- jesteś sporo młodsza od założycielki wątku, a jednak dojrzalsza, i myślisz w przeciwieństwie do niej całościowo o problemie. Brawo, tak trzymaj :D


Dzięki. U mnie pod blokiem została na szczęście do kastracji tylko jedna kotka. Niestety - nie wlazła do klatki-łapki i urodziła...[/quote]
Ostatnio edytowano Pt lip 01, 2011 9:11 przez Alisia, łącznie edytowano 1 raz

Alisia

 
Posty: 779
Od: Wto lut 15, 2011 20:16
Lokalizacja: Warszawa/Wola

Post » Pt lip 01, 2011 9:09 Re: Szylcia urodziła!!!

To trzymam kciuki, żeby przed kolejnym porodem udało się ją złapać :ok:

Zosiu, pozwolę sobie nie rozumieć, jak facet wpłacający na Koterię może rozmnażać własną kotkę? Mnie się to nie mieści w głowie... mam nadzieję, że problem z kociakami sprawi, że zacznie myśleć...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt lip 01, 2011 9:11 Re: Szylcia urodziła!!!

XAgaX pisze:To trzymam kciuki, żeby przed kolejnym porodem udało się ją złapać :ok:

Zosiu, pozwolę sobie nie rozumieć, jak facet wpłacający na Koterię może rozmnażać własną kotkę? Mnie się to nie mieści w głowie... mam nadzieję, że problem z kociakami sprawi, że zacznie myśleć...

Chyba zacznie :twisted: Na moje oko już zaczął :wink:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 11 gości