Wielki kot Kapitan Bryś - szuka swojego portu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 30, 2011 12:39 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

Bryśku, logistyka kociakowo-kotkowa zakończona, kciuki potrzebne za pomyślną daignozę kociąt oraz za pomyślność akcji interwencyjnej dla pieska organizowanej przez Basię. Kapitanie prosimy o patronat, bo tak ciężko i serce wciąż w gardle. :kotek:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw cze 30, 2011 13:30 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

Bardzo się cieszę, że chociaż z przewozem kociaków się udało.

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Czw cze 30, 2011 14:05 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

To początek dobrego. Samego dobrego :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw cze 30, 2011 14:28 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

Niestety, kciuki potrzebne, baaardzo potrzebne, oczywiście, że każde uratowane istnienie to uratowane istnienie... ale trzeba się napłakać...
A ja witam ze smutnej tuczarni kotów... jak już pewnie pisałam, za nic nie potrafię kotów odchudzać, a te chore bidy... szybko zamienią się w okrąglutkie bambaryłki...

Ale i tak zdrowie i życie kocie najważniejsze.
Za nasze smuteczki :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw cze 30, 2011 15:02 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

meksykanka pisze:Niestety, kciuki potrzebne, baaardzo potrzebne, oczywiście, że każde uratowane istnienie to uratowane istnienie... ale trzeba się napłakać...
A ja witam ze smutnej tuczarni kotów... jak już pewnie pisałam, za nic nie potrafię kotów odchudzać, a te chore bidy... szybko zamienią się w okrąglutkie bambaryłki...

Ale i tak zdrowie i życie kocie najważniejsze.
Za nasze smuteczki :ok:

Tak bardzo się nie martw. Pani doktor, do której chodzimy, mówi, że lepiej, żeby kot był trochę grubszy, bo w razie choroby ma z czego chudnąć. Zwłaszcza, jeśli był w życiu bidą.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw cze 30, 2011 15:30 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

Bryś po odstawieniu tej drugiej karmy którą próbowałyśmy włączać i karmieniu intestinalem znów lepiej ,biegunki nie ma tylko duża zawartość kuwety jest.Zaczął obgryzać Danusi kwiaty muszę więc zasiać mu jakieś zielsko.Czyli nasz ulubieniec w całkiem dobrej formie jest.Jak znajdę chwilę będą fotki.Tajfun przeszkadza w pisaniu bo wisi na klawiaturze.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw cze 30, 2011 16:29 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

A Mila zbiesiła się kompletycznie. Ponieważ chce uchodzić za damę, staje na brzegu kuwety, ale czasem jej się udaję wyrócić kuwetę co ją zniechęca do korzystania i ostatnio rzadkim koopskiem "załatwiła" połogę i doniczki stojące na podłodze...
Zakupiliśmy większą kuwetę z grubszym rantem... Mila zakoopiła książkę...
Dziś stały obydwie kuwety... koopon na podłodze...
Oczywiście ja wolę te koopony po domu, to brzuszysko ciągnięte po podłodze niż te straszliwe ataki...

Ponadto dziś strawiłam dużo czasu na poszukiwanie Mili... ona się rozwija... licze na to, że obajwy neurologiczne powoli się cofają... zainstalowała się w szafie i bardzo jest z siebie zadowolona.
Nigdy wcześniej tego nie robiła.... to nawet jak mi szafę zakoopi wybaczę :roll:

Kciuki nieustanne, bo jeszcze wiele smuteczków do rozproszenia :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw cze 30, 2011 17:05 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

To Milunia arystokratka do kuwety nie wchodzi by bucików nie pobrudzić. :lol:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw cze 30, 2011 17:21 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

Ratuje się kota jak tylko można, szuka domów, a takie coś się pojawia
viewtopic.php?f=13&t=129764
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56148
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 30, 2011 17:32 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

Przeczytałam i nie wiem nawet jak skomentować....
Dlaczego, dlaczego to ciągłe oranie morza???

Człowiek tak się wzruszam jak na ulicy spotkam ludzi z otwartym sercem dla zwierząt.
Dziś Renifer zawiózł do DT 5 kociaków z Darłowa a ja m.in. metrem koteczkę z Koszalina...
Szłam z tarnsporterkiem pocieszając biedną, wymęczoną kocinę. Zagadnął mnie jakiś starszy Pan i zaczął wypytywać o kotkę... Nie poprzestał na moich informacjach, ale drążył, czy domek sprawdzony, czy osoba, która ją bierze jest odpowiedzialna, bo ludzie niestety są różni, itd..., itp...
Byłam wzruszona naprawdę, bo niestety głównie takie potworności docierają jak z tego ogłoszenia.
Czy to ogłoszenie to nie jakiś potworny żart? :roll:
Brak mi słów
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw cze 30, 2011 17:44 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

ewar pisze:Ratuje się kota jak tylko można, szuka domów, a takie coś się pojawia
viewtopic.php?f=13&t=129764
I cały czas syzyfowa praca bo ludzie nie sterylizują zwierząt. :cry:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw cze 30, 2011 20:56 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

Pozdrawiamy Kapitana Brysia
A poza tym:
Rozmawiałam z wetem opiekującym się schroniskiem. Będą szczepionki. A właściwie SĄ SZCZEPIONKI! Schronisko kupiło je niespełna dwa tygodnie temu.
Szczepionki zafundowała prywatna osoba. Nie wiem kto, ani skąd jest. Nie wiem czy zrobiono to anonimowo, czy zastrzeżono tożsamość, czy po prostu nie podano jej mnie. Nie wiem, czy osoba przeczytała o biedzie szczycieńskich kotów na miau, na Facebooku czy to zbieg okoliczności.
W każdym razie
NIEZNANY DARCZYŃCO JEŚLI CZYTASZ MIAU TO BARDZO CI DZIĘKUJĘ!

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Czw cze 30, 2011 21:47 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

To wspaniała wiadomość - dlaczego jednak nie szczepią jeśli mają szczepionkę już od 2 tygodni???
Bo te kociaki odchodzą... :(
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw cze 30, 2011 21:55 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

meksykanka pisze:To wspaniała wiadomość - dlaczego jednak nie szczepią jeśli mają szczepionkę już od 2 tygodni???
Bo te kociaki odchodzą... :(

Nie pytałam o szczegóły. Może wet szczepi tylko względnie zdrowe koty, po kwarantannie. A może maluchy nawet zaszczepili. Niestety prawda jest taka, że jak kot/człowiek jest już zarażony, choroba się w nim rozwija i jeszcze się go doszczepi, to jego szanse pokonania choroby spadają, jest mniej odporny, niż gdyby nie był szczepiony w ogóle. Szczepienie zwiększa szanse tym, którzy dopiero się zarażą, nawet zanim szczepionka w pełni wytworzyy odporność.

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Czw cze 30, 2011 22:08 Re: Brynio ogromny puchaty buranio - szuka sobie domu :)) FELV

Za szczepionki, tajemniczych darczyńców i starszych Panów :piwa: :piwa: :piwa:
meksykanka pisze:Przeczytałam i nie wiem nawet jak skomentować....
Dlaczego, dlaczego to ciągłe oranie morza???

Człowiek tak się wzruszam jak na ulicy spotkam ludzi z otwartym sercem dla zwierząt.
Dziś Renifer zawiózł do DT 5 kociaków z Darłowa a ja m.in. metrem koteczkę z Koszalina...
Szłam z tarnsporterkiem pocieszając biedną, wymęczoną kocinę. Zagadnął mnie jakiś starszy Pan i zaczął wypytywać o kotkę... Nie poprzestał na moich informacjach, ale drążył, czy domek sprawdzony, czy osoba, która ją bierze jest odpowiedzialna, bo ludzie niestety są różni, itd..., itp...
Byłam wzruszona naprawdę, bo niestety głównie takie potworności docierają jak z tego ogłoszenia.
Czy to ogłoszenie to nie jakiś potworny żart? :roll:
Brak mi słów


Meksykanko, ja prawie jestem pewna, że to żart, niestety zaczęly się wakacje i młodzież się nudzi. Ja już kiedyś to pisałam na forum, moja kolezanka, matka dzieciom, nauczycielka, opowiadała z dumą, jak to jej nastoletni syn wystawił w internecie (pewnie na allegro, nie wiem) fotki ich ukochanych kociaków i napisał, że jak nie znajdą domu, to pójdą do uśpienia.
Mnóstwo osób zareagowało, prosili o nieusypianie, oferowali domy. Na pewno byli poruszeni.
A dla tego chłopaka, a potem i matki, te wszystkie reakcje to był dowód, że ich ukochane kociaki (których wcale nie chcieli usypiać) są śliczne :evil: I o nastolatkowi chodziło!
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dorcia44, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 118 gości