Bombilla & Xelmo. dwupak.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 29, 2011 20:10 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemu Bombillci

Brak apetytu, rozwolnienie i osowiałość. Przeszło po dwóch dniach :)

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 29, 2011 20:12 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemu Bombillci

Pasibrzucha pisze:Brak apetytu, rozwolnienie i osowiałość. Przeszło po dwóch dniach :)

No a my na szczepieniu byliśmy w sobotę- to juz czwarty dzień :(
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw cze 30, 2011 7:26 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemy kiciów?

Współczuję ogromnie. Wiem jak to jest, gdy nie wiadomo co kotu jest. I ta bezsilność. Ale to wcale nie znaczy, że źle się nimi opiekujesz. Gdyby choroby były wynikiem zaniedbań to po 3 miesiącach biegania z kotami do weta(tydzień w tydzień) wetki nie dałyby nam Erwinka. To naprawdę nie Twoja wina. Koty są jak dzieci- nigdy nie przewidzisz na jaki pomysł wpadną. Będzie dobrze :ok: Zobaczysz :ok:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 30, 2011 8:44 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemy kiciów?

No, u mnie też Puszka nie bardzo chce jeść, przynajmniej ja nie widzę, żeby jadła. I kupki wczoraj nie był... Tłumaczę obie, ze to przez upał...

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw cze 30, 2011 9:32 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemy kiciów?

Cześć Słonka! :)
I jak kociaste? :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw cze 30, 2011 16:21 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemy kiciów?

więc byliśmy z Bombillą u weta. ( w gabinecie gdzie hcodzimy, 3 ich przyjmuje)
jest on stanowczo PRZECIW BARFowi:/ i powiedzial, ze prawdopodobnie to jest przyczyna rewolucji zołądkowych.. tzn. po szczepieniu Bombi zmalała odpornosc, a ze w miesie mołgy być bakterie itp. rozmnozone podczas obrobki i rozmrazania miesa to ja to dobiło dostała probiotyk i karme RC intenstal mokra...
ale jutro chyba jeszcze raz trzeba bedzie isc i nie obedzie sie bez antybiotyku ?:/
ponad to wet powiedzial, ze dieta wysokobiałkowa taka jak BARF jest szkodliwa dla nerek kota ........ nie chce mi sie w to wierzyc jakos. ale mam taki metlik w glowie i tak sie martwie o mojego okruszka ze sama nie wiem co zrobic...
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw cze 30, 2011 16:46 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemy kiciów?

Wiem, że dieta wysokobiałkowa (taka Dukana choćby) bardzo szkodzi nerkom, ale ludzkim. Ale żeby kotom szkodziła? Przecież to stuprocentowi mięsożercy 8O

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 30, 2011 16:58 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemy kiciów?

tylko Pasibrzucho, wbrew opiniom w BARFie wcale nie ma więcej białka niz w karmach, puszkowych czy suchych!

Bombillę nakarmiłam ze strzykawki teraz tym RC intenstal, rozwodnionym itp.
Wyrzygała po mniejwięcej 2 minutach wszyściutko :(
Xelmo zajada z apetytem
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw cze 30, 2011 19:23 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemy kiciów?

to nie wina BARFu!
włos się jeży na niedouczenie wetów
Pewnie sam nie dezynfekuje wystarczająco stołu, rak nie myje i roznosi zarazki ze zwierzaka na zwierzaka :evil:
a w tych kupnych puchach, saszetkach i kartonikach to nawet nie chcę myśleć, co jest
rogi, kopyta, skóra, obróżka, wątpia, DNA zabitych bakterii i pełno konserwantów i aromatów identycznych z naturalnym
To jest dopiero dziadostwo, które może zaszkodzić kotu

Biedna Bombilka
to pewnie jakaś infekcja przywleczona, jak nie z gabinetu, to z poczekalni
niech szybko mija :ok:
głaski dla kiciuni
a pan wet, niech się trochę dokształci, zamiast takie herezje wygadywać :-/

BARF jest tak zbilansowany, że kotu zaszkodzić nie może
natomiast wszelkie puchy-sruchy i owszem

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 30, 2011 19:53 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemy kiciów?

Sliver-nie daj się zbałamucić :!: :!: :!: to na pewno nie wina BARFa(szansa na to jest chyba jak jeden na sto). Czy to nie dziwne że jak kot choruje to każdy wet od razu mówi, że mięso to zło? :evil: u nas jak Konan miał takie problemy to też wina była mięsa, tylko że w koncu mięso go wyleczyło. Jak Frejka się drapała to też była wina mięsa, bo nikomu się nie chciało behawiorystycznie do tego podejść. W obu przypadkach ja miałam rację. Dlatego ja nie mówię o BARFie(tak jak pozytywka alergologom o kotach w domu 8) ) Dzięki temu nie mają na co zrzucić winy, muszą myśleć i szukać.
Słuchaj... możesz zrobic coś jeszcze. Iść do innego weta, nie mówiąc nic o BARFie i mięsie i zapytać co kici dolega. Zobaczysz co wtedy powie.

A generalnie to szczerze Ci polecam zgłosić się z tym problemem na chatulu. Widziałam tam kilka takich tematów. Wspólnymi siłami dziewczyny dochodziły do rozwiązania, koty nadal jadły BARFa i przechodziło. Tam są osoby z mega wiedzą i doświadczeniem w żywieniu kotów. Pomogą. Spróbuj zanim odrzucisz mięso. Bo cos czuję, ze wcale to Bombi na lepsze nie wyjdzie.
Może to tak jak u ludzia, jakiś wirus chwilowy, może minie. Szkoda zaprzepaszczać dobrej diety.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 30, 2011 19:54 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemy kiciów?

Acha, a jak wet uważa ze BARF to zło, to niech najpierw powie co to jest :evil: oni naprawdę nie wiedzą na czym to polega. Wydaje im się że to jakaś taka moda i wymysł. Nie mają pojęcia o kalkulatorach, o proporcjach, a koty chcą odchudzać odtłuszczoną karmą :evil: Najczęściej nie wiedzą nawet o tym co to jest karma bezzbożowa :evil:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 30, 2011 20:03 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemy kiciów?

Jeszcze mi sie przypomniało. Konan jak miał wieczną sraczkę to dostał to samo RC. wiesz co potem zrobił w kuwecie? :evil: to była apokalipsa pod względem kupalowym. Sama woda. w całej kuwecie. Biedaczek biegł w podskokach do kuwetki żeby nie popuścić. A Frejka jak tylko to powąchała to uciekła. Nawet nie spróbowała. A moja kicia nie jest jakoś specjalnie wybredna. Więc cos to dla mnie oznacza.

A wet badał nerki twojej Bombi, że wie że jej białko szkodzi? :evil:

No przepraszam, ale ciśnienie mi się podnosi na takie głupoty.

Gdyby ktoś znalazł dowód na to, że coś w BARFie naprawdę szkodzi to bym przyznała rację i cicho siedziała. Ale jak każdy wet nie znając przyczyny od razu zrzuca winę na mięcho to mnie szlag trafia. To tak jak alergolog zawsze stwierdza alergię na zwierzęta jeśli powiesz przypadkiem że takie masz. Z braku laku taką diagnozę stawiają.

Nie daj się, poradź się na chatulu u dagnes albo u sihaya
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 01, 2011 6:38 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemy kiciów?

Jak Bombusia?

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 01, 2011 16:41 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemy kiciów?

Kochane jesteście dziewczyny, naprawdę!! Utwierdzacie mnie, w moich przekonaniach i wspieracie i w ogole jestescie :1luvu:
A Bombi..
Była dzis pod kroplówką, bo odwodniona jest bardzo, z wag 3,1 w tamtym tyg. spadła do 2,7 :(:(
jakiś "lekki" antybiotyk dostała o ijeszcze costam costam, co nie wiem co to, bo doczytac i sprawdzic nie mogę, a u weta był M.ój który tam zasłabł w dodatku więc się porobiło :(
wetka, która dzis oglądała Bombi, wie, ze jesteśmy na BARFie i wie o co kaman, nie odradziła nam, ale powiedziała, ze faktycznie mogły to byc bakterie namnozone przy rozmrazaniu czy coś... a tamten wet powiedzial wczoraj jeszcze- teraz mi sie wspomnialo, ze jest na nie przeciw BARFowi, wąłsnie ze wzgledu na obrobke mięsa i te bakterie... przy okazji gdzies przeczytalam, ze koty na BARFie powinny być cześciej odrobaczane, ale nie wiem co o tym myslec...
dostaja oba probiotyk, bo Xelmo też niechetnie je i osowiały jakis :(
aha, i lek przeciwwymiotny dostala, potem probiotyk dalam a przed chwila kilka "ziarenek" mokrego RC intenstal. wiem wiem..
na chatulu poradziły dziewczyny i juz watek jest, zobaczymy, doradziły mi, zebym czyste mieso im dawala po odrobince i po odrobince glut z siemienia, wiec tak bede robic. dzis juz siemie podam a jutro polece z rana po jakiegos indyczka czy cus świeżutkiego dla kituchów i beda dostawac bez suplementow kilka dni...
jutro kontrola też. zobaczymy co będzie..
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt lip 01, 2011 17:13 Re: Bombilla & Xelmo: brzuszkowe problemy kiciów?

Biedne kicie. Współczuję Sliver. Duuużo zdrowia :ok:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 71 gości