Marcyś po pierwszej kroplówce, z badania krwi nie wyszło pp, gorączki też nie ma

........ a rano żarł i kicał!!!!!!
W ciągu godziny się rozłożył, najpierw biegunka i brak apetytu, a teraz już tylko śpi.

co to za syf!!!!!
czytam wytyczne od lekarza żeby na pewno nic nie schrzanić, ręce mi się trzęsą... :/
....teraz wiem, że to moja wina, poczułam się za pewnie i zaufałam, że będzie dobrze i do Gerberka dodałam odrobine paszteciku Animondy dla kociąt, a przecież miałam przykaz, że nie może się rozchorować :/ nie zasłużyłam na takiego małego kociaka, przepraszam Marcysiu....
