@Freak DT@ JOKOT TEAM .pl

[@Freak]

402-30= 372

[@Freak]

Maniuszek trzepie uszkami i bardzo go swędzą w środku.... jak mu wyczyścić uszka?

[alix76]

Rośnie ja na drożdżach - uszka może Surolanem?

[@Freak]

Rośnie ja na drożdżach - uszka może Surolanem?

nie posiadam :/
może podjadę do lecznicy dziś czy to w aptece można kupić?
I wtedy patyczkiem do uszu?

[alix76]

Ja to u weta kupowałam, trochę do ucha i potem patyczkiem (jak go zmieścisz do tego ucha ) może można czymś jeszcze, ale ja nie wiem.

[@Freak]

Marcyś po pierwszej kroplówce, z badania krwi nie wyszło pp, gorączki też nie ma ........ a rano żarł i kicał!!!!!!
W ciągu godziny się rozłożył, najpierw biegunka i brak apetytu, a teraz już tylko śpi.

co to za syf!!!!!

czytam wytyczne od lekarza żeby na pewno nic nie schrzanić, ręce mi się trzęsą... :/

....teraz wiem, że to moja wina, poczułam się za pewnie i zaufałam, że będzie dobrze i do Gerberka dodałam odrobine paszteciku Animondy dla kociąt, a przecież miałam przykaz, że nie może się rozchorować :/ nie zasłużyłam na takiego małego kociaka, przepraszam Marcysiu....

[ezzme]

dla małego
będzie dobrze, musi być!

[joarkadia]

[alix76]

Magda, nie obwiniaj się, dbałaś o małego lepiej niż kocica - pp to choroba b. zakaźna i o różnym przebiegu - może, skoro tak późno zachorował, to znaczy, ze jest silny i szybko wyzdrowieje?
Marcepanku

[@Freak]

dziękuję

Mały się obudził po kroplówce, wysiusiał i kica po salonie znęcając się nad zabezpieczeniem wenflonu, Mój Maniuszek....

Za godzinę kolejna kroplówka...

[joarkadia]

Moja tymczaska Chmurka dziś też miała lekkie rozwolnienie, ale wynika to z faktu, że wczoraj obie jadłyśmy arbuza i teraz obie mamy kłopoty gastryczne tylko, że ja z obu stron Chmurka tymczasem zjadła sobie normalnie, biega, skacze, rozrabia i qupalki już normalne Może rzeczywiście żołądeczek nie przyzwyczajony do pasztecika tak zareagował, ale przy takiej chorobie lepiej dmuchać na zimne.
Za Marcepanka wielkie

[@Freak]

No tak, tylko jeśli zrobiłam mu niestrawność i przestał jeść to pp go chwyci raz, dwa.... bida maleńka...

zrobię co mogę, on chce cały czas być przy mnie, teraz sipi u mnie na kolanach co jakiś czas patrząc mi głęboko w oczy i pogłębiając poczucie winy ech...

[@Freak]

Jak patrzę na takiego chorego maluszka to chciałabym to przechorować za niego

[joarkadia]

Mam tak samo.... biedny maluch

[@Freak]

Marcyś przeżył noc, ja ledwo - w końcu mój TŻ spał z naszymi kotami a ja z Marcysiem w drugim pokoju w łóżku. Spałam to za dużo powiedziane - nie darł się tylko jak go brałam pod kołdrę. Dodatkowo przykładałam butelkę dla pewności (na 100% zainwestuję w poduszkę elektryczną - jakaś godna polecenia????). Spał z przerwami na siusiu.
Teraz dostał kroplówkę i antybiotyk, a ja kawę dożylnie..... Śpi w swoim kapturze.
Nie udało mi się zmierzyć temp bo mam termometr sztywny i bałam się jak się szarpał... ale od razu po włożeniu wyskoczyło 37 więc raczej bardzo źle nie jest...

czekam do 11ej do badania krwi.