Follow! Piro faktycznie ma cos z oczkiem! a wlasciwie nie ma jednego oczka a drugie ma w polowie sprawne! Mala miala bardzo zaawansowany koci katar, dlatego niestety musialam pojechac z nia na amputacje, a w drugie oczko wlewamy 5 razy dwiennie 2 lekarstwa (traktuje to jako calkowicie normalne zjawisko)
Wyobraz sobie jednak, ze:
- to maly kotek blyskawica - kompletnie nie ma ograniczen ruchowych, bo poznala kazda rzecz w mieszkanku
- to kotek omijacz przeszkod (nieoczekiwane uderzenie w jakas noga u stolu calkowicie jej nie przeraza i dalej biegnie w te pedy na koniec drugiego pokoju)
- to kotek Rumcajs - nie daje sie w najciezszych walkach z starsza od niej o 2 lata Moria - z reszta zabawy te sama prowokuje,
- to koci literat - dwa razy na gg odezwala sie do moich rozmowcow piszac na klawiaturze - o dziwo calkowicie sensownie
- to kotek zarlacz bialobury - nie ma zadnego jedzonka, ktorego by nie chciala zjesc, zwlaszcza gdy Moria zbliza sie do swojej miski,
- to kotek przytulasek - po ciezkim boju, gonitwach i szalenstwach przychodzi na moje kolana i zasypia wlaczajac traktorek
- to maly rozpychacz poduszkowy - nie wyobrazam sobie juz zadnej nocy bez jej cialka miedzy poduszkami - a o 7 rano gonitwy za stopami.
Reasumujac! wiedzialam, biorac Piro od Nelly, ze mala straci oczko! Kompletnie jakos nie myslalam o tym. Problem pojawil sie, gdy pojawilo sie zagrozenie utraty drugiego oczka. Nie problem, ze ona sobie nie poradzi, ale ze praktycznie nie ma mozliwosci pomocy temu malemu piraciemu piorunkowi-iskierce. Na szczescie leki dzialaja. Mala ma sie wspaniale, a ja dzieki niej wrocilam do zywych
Teraz docieraja sie z Moria (oj, oj! mala rezydentka nie nie daje za wygrana

) a kazdy kto przychodzi zakochuje sie w niej na umor! Kotki po przejsciach to najcudowniejsze kociambry! No razem z Morijka to dwa najcudowniejsze kociambry
